Uroda 22 maja 2020

Jak wygląda wizyta u kosmetyczki w dobie pandemii? Sprawdziłam

Do kosmetyczki chodzę dość regularnie. To wynik mojego lenistwa. Wolę zafarbować brwi i rzęsy henną, niż codziennie robić makijaż. Pozamykane salony kosmetyczne były dla mnie może nie torturą, ale jednak uciążliwością. Sami więc rozumiecie, że skorzystałam z pierwszej możliwej okazji.

Jak wyglądają zapisy do kosmetyczki

Tu Was rozczaruję, bo nie wiem. Nie mam pojęcia, czy trzeba odpowiedzieć na szereg pytań o stan zdrowia, bo ja zapisywałam się trochę od pieca. Znam moją kosmetyczkę prywatnie, więc poprosiłam, żeby mnie wcisnęła w jakieś wygodne dla niej okienko. A że jesteśmy w kontakcie, nawet się widziałyśmy niedawno (oczywiście z zachowaniem stosownej odległości, nie myślcie sobie), nasze dzieci wciąż do siebie wydzwaniają, to obie nawzajem wiemy, co tam w domu słychać. Nie gwarantuję, że nigdzie Was o nic nie zapytają. Za to dowiedziałam się, że muszę być zapisana. Nie mogę sobie przyjść ot tak, z ulicy. Kiedyś często to robiłam i na ogół mi się udawało. Teraz nie mam co próbować. Bez zapisów nie ma szans. Nie można też przyjść tylko po to, żeby się zapisać. Od tego jest telefon.

Zastanawiałam się, czy ktoś mi zmierzy temperaturę, ale nie. Tego też się nie praktykuje. No i dobrze, bo ja zawsze mam ponad 37°C, wygoniliby mnie.

Co się zmieniło w salonie

Nikt mi szklanki wody nie poda, nawet jak poproszę. Odgórny zakaz. Kiedyś często mi to proponowano, na przykład jak było gorąco, albo jak musiałam poczekać. Niestety, dobre się skończyło. Na środku holu stoi stolik ze środkami do dezynfekcji. Można korzystać, jak ktoś czuje taką potrzebę.

Niegdyś kurtki odwieszało się do specjalnej szafy, teraz na wieszak ustawiony w bardzo dostępnym miejscu. Chodzi o to, żeby każdy swobodnie mógł do niego podejść i obsłużyć się bez dotykania wieszaka. Jest wyraźnie mniej klientów, nie tylko u kosmetyczki, też u fryzjera i manikiurzystki. Jakoś pusto mi się wydawało. Kiedyś to miejsce tętniło życiem.

Zmieniły się zasady zapisywania klientek i może to było powodem takiej pustki. Zapisuje się mniej, nie tylko dlatego, że po zakończeniu każdej usługi trzeba zdezynfekować gabinet, ale też, by nie było ryzyka tłoku w poczekalni. Jest większy zapas czasu w przypadku ewentualnej obsuwy. Pewnie też dlatego jak przyszłam pięć minut wcześniej grzecznie zapytać, czy już można, to się okazało, że jak najbardziej tak, kosmetyczka jest wolna. Gdyby nie była wolna, to bym wyszła. Mam świadomość, że za moje bezczelne zajęcie kanapy w poczekalni właścicielka salonu może zapłacić mandat. Takich świństw nie zamierzam nikomu robić.

Co się zmieniło w gabinecie

Właściwie niewiele. Może poza tym, że jak tylko zeszłam z łóżka, zostało ono dokładnie wypryskane (kiedyś zmieniało się pokrycie jednorazowe), a kosmetyczka pracowała w rękawiczkach. Nie mogę sobie przypomnieć, czy wcześniej było to normą. No i miała przyłbicę, a ja byłam w maseczce.

Właściwie największym dowodem na to, że żyjemy w czasach pandemii, było puste łóżko obok mojego. Kiedyś pracowały w gabinecie dwie kosmetyczki, teraz jednorazowo może być tylko jedna. Jakoś mniej gwarno jest. Ale pogadać się dało.

Ile kosztuje wizyta u kosmetyczki i dlaczego tak drogo

Nie. To żart. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie drożej. Na początku roku za hennę płaciłam 35 zł. Wczoraj zapłaciłam 45 zł. Nie neguję tej podwyżki. Wiem, że środki do dezynfekcji kosztują dziś miliony monet, a kupować je trzeba. Rozumiem, że salon może obsłużyć mniej klientek, a stałe koszty trzeba ponosić. Rozumiem też, że mniej klientek automatycznie musi oznaczać wyższe ceny, bo inaczej kosmetyczkom nie opłaci się przychodzenie do pracy. Natomiast jestem ciekawa, czy to już będą stałe ceny, czy wzrosły chwilowo.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 21 maja 2020

Odra u dzieci – objawy, leczenie, powikłania

Odra u dzieci, dzięki szczepieniom, powinna być nam znana jedynie z kart podręczników medycznych. Niestety nadal chorują na nią maluchy, choć szczęśliwie tych przypadków nie jest wiele. Czym jest odra u dzieci, jakie objawy powoduje i jakie powikłania mogą w jej konsekwencji wystąpić?

Odra u dzieci – przyczyny

Do zakażenia dochodzi drogą oddechową w wyniku kontaktu z wydzielinami dróg oddechowych, gdy osoba chora kaszle i kicha. Zakaźność pojawia się na 3-5 dni przed wysypką i trwa przez pierwsze 3 dni wysypki. Szacuje się, że po kontakcie z osobą chorą na odrę choruje ponad 90% osób podatnych na zakażenie! To czyni ją niezwykle zakaźną chorobą, choć dzięki szczepieniom szczęśliwie rocznie rejestruje się w Polsce jedynie ok. 100 przypadków odry. 

Chorobę powoduje wirus odry (należący do rodziny Paramyxoviridae) i może ona rozwinąć się u dzieci (niemowlęta i małe dzieci), a także u dorosłych powyżej 20 roku życia. Jeszcze przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, ta choroba była bardzo niebezpieczna – ok. 1/3 chorych dzieci wymagało hospitalizacji. W przypadku gdy osoba dorosła nie przechorowała odry w dzieciństwie, ani nie została zaszczepiona przeciwko niej, zachorować może bez względu na wiek. A im starszy pacjent, tym ciężej przechodzi zakażenie. 

Odra u dzieci – objawy

Odra u dzieci objawy ma dość charakterystyczne, zróżnicowane, pojawiające się odpowiednio w kolejnych stadiach choroby. Rozróżniamy w przebiegu odry:

Okres nieżytowy (zwiastunów) – trwa 3-4 dni i manifestuje się wysoką gorączką, suchym i męczącym kaszlem, zapaleniem gardła, katarem, zapaleniem spojówek przebiegającym ze światłowstrętem. Po 3-4 dniach na błonie śluzowej policzków pojawiają się białe plamki otoczone czerwoną obwódką, które znikają po pojawieniu się wysypki.

Okres wysypkowy – charakterystyczna wysypka występuje u 98% chorych na odrę i pojawia się zazwyczaj po 2 tygodniach od zakażenia. Najpierw wykwita za uszami, na twarzy i na szyi, przybierając postać plam lub grudek. W drugiej dobie schodzi ona na tułów, a w trzeciej pojawia się na kończynach. Wysypka może się zlewać w większe skupiska i towarzyszy jej wysoka gorączka. 

Okres zdrowienia –  choroba się wycisza, gorączka spada, wysypka staje się brunatna i znika w kolejności, w jakiej wystąpiła. Przez ok. 14 dni utrzymują się przebarwienia po wysypce, a naskórek może się delikatnie złuszczać. 

Odra u dzieci – leczenie

Warto skonsultować chore dziecko z lekarzem pediatrą, który postawi jasną diagnozę i wyda odpowiednie zalecenia pielęgnacyjne. Jednocześnie należy pamiętać o izolowaniu dziecka, ze względu na ryzyko wysokiej zakaźności odry w przypadku osób nieszczepionych, które wcześniej nie chorowały. 

Leczenie odry u dzieci polega jedynie na łagodzeniu przykrych objawów i nawadnianiu organizmu. Zazwyczaj potrzeba na powrót do zdrowia dwóch tygodni. Dzieci przechodzą tę chorobę względnie łagodnie, jednak w przypadku dorosłych, aż u połowy chorych rozwijają się powikłania, ponadto dwukrotnie częściej wymagają hospitalizacji. Przechorowanie odry daje odporność na kolejne zakażenie. 

W przypadku pogorszenia się samopoczucia, braku poprawy po kilku dniach choroby, należy skonsultować dziecko z pediatrą.

Odra – możliwe powikłania

Powikłania w przebiegu odry leczy się w szpitalu. Najczęściej pojawiają się powikłania pod postacią:

  • zapalenia płuc, 
  • zapalenia oskrzeli, 
  • zapalenia krtani, 
  • zapalenia ucha środkowego, 
  • biegunki,
  • zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu,
  • podostre stwardniające zapalenie mózgu – jest chorobą nieuleczalną. Pojawia się jako powikłanie po kilku lub kilkunastu latach od zachorowania na odrę.  

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Domowe sposoby na zgagę

Domowe sposoby na zgagę przydają się w kryzysowej sytuacji. Zapewne każdy choć raz poczuł to nieprzyjemne palenie w przełyku, które dokuczało jakiś czas po szczególnie obfitym lub ostrym posiłku. Można sięgnąć po skuteczne środki z apteki, ale jeśli akurat pod ręką ich nie ma, warto wypróbować naturalne, domowe sposoby na zgagę.

Zgaga – skąd się bierze?

Bezpośrednią przyczyną zgagi jest cofanie się kwaśnej treści soku żołądkowego do przełyku. Właśnie wtedy odczuwalny jest charakterystyczny, piekący ból, który promieniuje od nadbrzusza do gardła. Niekiedy zgaga może być tak silna, że ból rozchodzi się aż za mostkiem, w klatce piersiowej. Osoby cierpiące na zgagę skarżą się również na gorzki smak w ustach i kłopoty z przełykaniem. Dolegliwości pojawiają się ok. 1-2 godzin po posiłku, kiedy treść żołądka wraz z kwasem solnym cofa się z żołądka do przełyku.

Najczęściej zgagę wywołuje rozluźnienie dolnego zwieracza przełyku. Prawidłowo zwieracz kurczy się po przejściu połkniętego jedzenia przez przełyk i nie pozwala na powrót pokarmu. Jeśli zwieracz nie jest odpowiednio napięty, dochodzi do refluksu i cofnięcia treści pokarmowej. 

Zgaga najczęściej dopada palaczy, miłośników mocnych trunków, osoby przyjmujące określone leki, oraz cierpiące na przepuklinę rozworu przełykowego przepony. To również częsta dolegliwość dotykająca kobiety ciężarne. Wynika to z faktu, że w ciąży organizm produkuje więcej progesteronu – hormonu rozluźniającego mięśnie układu pokarmowego. W wysokiej ciąży sytuację dodatkowo utrudnia ucisk powiększonej macicy na żołądek. 

Domowe sposoby na zgagę

Wykluczenie pewnych produktów z jadłospisu

Szczególnie unikać należy produktów zwiększających objętość kwasu solnego w żołądku. Należą do nich:

  • alkohol, 
  • napoje gazowane, 
  • napoje zawierające kofeinę,
  • owoce cytrusowe,
  • soki pomidorowe, 
  • ostre przyprawy, 
  • pokarmy tłuste, 
  • czekolada oraz cebula, które rozluźniają zwieracz przełyku.

Ziołowe napary

Domowe sposoby na zgagę to przede wszystkim ziołowe napary, które wielu osobom przynoszą szybką ulgę. Dużą popularnością cieszy się picie naparu ze świeżego imbiru. Napój przygotowuje się w prosty sposób –  ok. 2 cm kawałek korzenia imbiru należy pokroić w cienkie plasterki i zalać gorącą wodą. Po 10 minutach można już wypić napar. Zamiast imbiru można sięgnąć także po zioła takie jak: koper włoski, rumianek, kmin, anyżek. Uwaga na miętę! Mięta ma działanie rozkurczające, co przy refluksie nie jest wskazane. 

Napój z octu jabłkowego

Ocet jabłkowy zmniejsza kwasowość treści żołądka, więc może pomóc podczas zgagi. Aby wykorzystać ten sposób, łyżeczkę octu jabłkowego należy dodać do szklanki letniej wody.  

Migdały przed posiłkiem

Migdały mają zasadowy odczyn, więc mogą zobojętniać kwasy żołądkowe, eliminując pieczenie po spożyciu posiłku. Warto zjeść profilaktycznie kilka migdałów przed posiłkiem, jeśli problem jest częsty.

Mleko 

Wypicie szklanki mleka lub kefiru to od dawna znane domowe sposoby na zgagę. Cieszą się one wielką popularnością, choć pomagają tylko połowicznie. Tzn. koją zgagę, ale przez krótki czas – ok. 15-20 minut, po czym dolegliwość nasila się, ponieważ żołądek musi strawić dostarczone wraz mlekiem białka, tłuszcze i cukry. 

Soda oczyszczona

Soda oczyszczona od dawna stosowana jest jako remedium na zgagę. Niestety nie jest ona  polecana przez lekarzy, choć faktycznie neutralizuje kwasy wywołujące zgagę. Soda stosowana zbyt często fatalnie wpływa na trawienie (może je nawet zatrzymać), więc należy traktować ją jedynie jako ostatnie koło ratunkowe w przypadku braku leków na zgagę.   

Pamiętajmy jeszcze, że gdy zgaga dokucza nam dość często, należy zastosować dietę lekkostrawną. W codziennym jadłospisie powinno się znaleźć 4-5 niewielkich posiłków rozplanowanych w 3-4 godzinowych odstępach. Należy jeść bez pośpiechu, dokładnie przeżuwając kęsy. Warto również zrezygnować z poobiednich drzemek. A jeśli zgaga powoduje złe samopoczucie, utrudnia zwykłe funkcjonowanie i pojawia się coraz częściej, warto skonsultować się z lekarzem, by wykluczyć poważniejsze schorzenia.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close