Zdrowie 21 maja 2020

Odra u dzieci – objawy, leczenie, powikłania

Odra u dzieci, dzięki szczepieniom, powinna być nam znana jedynie z kart podręczników medycznych. Niestety nadal chorują na nią maluchy, choć szczęśliwie tych przypadków nie jest wiele. Czym jest odra u dzieci, jakie objawy powoduje i jakie powikłania mogą w jej konsekwencji wystąpić?

Odra u dzieci – przyczyny

Do zakażenia dochodzi drogą oddechową w wyniku kontaktu z wydzielinami dróg oddechowych, gdy osoba chora kaszle i kicha. Zakaźność pojawia się na 3-5 dni przed wysypką i trwa przez pierwsze 3 dni wysypki. Szacuje się, że po kontakcie z osobą chorą na odrę choruje ponad 90% osób podatnych na zakażenie! To czyni ją niezwykle zakaźną chorobą, choć dzięki szczepieniom szczęśliwie rocznie rejestruje się w Polsce jedynie ok. 100 przypadków odry. 

Chorobę powoduje wirus odry (należący do rodziny Paramyxoviridae) i może ona rozwinąć się u dzieci (niemowlęta i małe dzieci), a także u dorosłych powyżej 20 roku życia. Jeszcze przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, ta choroba była bardzo niebezpieczna – ok. 1/3 chorych dzieci wymagało hospitalizacji. W przypadku gdy osoba dorosła nie przechorowała odry w dzieciństwie, ani nie została zaszczepiona przeciwko niej, zachorować może bez względu na wiek. A im starszy pacjent, tym ciężej przechodzi zakażenie. 

Odra u dzieci – objawy

Odra u dzieci objawy ma dość charakterystyczne, zróżnicowane, pojawiające się odpowiednio w kolejnych stadiach choroby. Rozróżniamy w przebiegu odry:

Okres nieżytowy (zwiastunów) – trwa 3-4 dni i manifestuje się wysoką gorączką, suchym i męczącym kaszlem, zapaleniem gardła, katarem, zapaleniem spojówek przebiegającym ze światłowstrętem. Po 3-4 dniach na błonie śluzowej policzków pojawiają się białe plamki otoczone czerwoną obwódką, które znikają po pojawieniu się wysypki.

Okres wysypkowy – charakterystyczna wysypka występuje u 98% chorych na odrę i pojawia się zazwyczaj po 2 tygodniach od zakażenia. Najpierw wykwita za uszami, na twarzy i na szyi, przybierając postać plam lub grudek. W drugiej dobie schodzi ona na tułów, a w trzeciej pojawia się na kończynach. Wysypka może się zlewać w większe skupiska i towarzyszy jej wysoka gorączka. 

Okres zdrowienia –  choroba się wycisza, gorączka spada, wysypka staje się brunatna i znika w kolejności, w jakiej wystąpiła. Przez ok. 14 dni utrzymują się przebarwienia po wysypce, a naskórek może się delikatnie złuszczać. 

Odra u dzieci – leczenie

Warto skonsultować chore dziecko z lekarzem pediatrą, który postawi jasną diagnozę i wyda odpowiednie zalecenia pielęgnacyjne. Jednocześnie należy pamiętać o izolowaniu dziecka, ze względu na ryzyko wysokiej zakaźności odry w przypadku osób nieszczepionych, które wcześniej nie chorowały. 

Leczenie odry u dzieci polega jedynie na łagodzeniu przykrych objawów i nawadnianiu organizmu. Zazwyczaj potrzeba na powrót do zdrowia dwóch tygodni. Dzieci przechodzą tę chorobę względnie łagodnie, jednak w przypadku dorosłych, aż u połowy chorych rozwijają się powikłania, ponadto dwukrotnie częściej wymagają hospitalizacji. Przechorowanie odry daje odporność na kolejne zakażenie. 

W przypadku pogorszenia się samopoczucia, braku poprawy po kilku dniach choroby, należy skonsultować dziecko z pediatrą.

Odra – możliwe powikłania

Powikłania w przebiegu odry leczy się w szpitalu. Najczęściej pojawiają się powikłania pod postacią:

  • zapalenia płuc, 
  • zapalenia oskrzeli, 
  • zapalenia krtani, 
  • zapalenia ucha środkowego, 
  • biegunki,
  • zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu,
  • podostre stwardniające zapalenie mózgu – jest chorobą nieuleczalną. Pojawia się jako powikłanie po kilku lub kilkunastu latach od zachorowania na odrę.  

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Emocje 20 maja 2020

Hejt-18 kolejna fala epidemii

Jeszcze nie zdążyliśmy uporać się z Covid-19, a już mamy do czynienia z nowym wirusem. Co prawda znamy go doskonale, bo od lat, systematycznie, niemalże sezonowo do nas wraca, zupełnie jak grypa. Aczkolwiek w ostatnich tygodniach obserwujemy jego znaczne nasilenie. Mowa oczywiście o Hejt-18.

Jego obecność naukowcy zaobserwowali krótko po tym, jak w Polsce pojawił się koronawirus, pozamykano wówczas szkoły i przedszkola, a nas domach. Pierwsza jego fala sięgnęła nauczycieli, którzy ze względu na sytuację w kraju (i na świecie) zmuszeni zostali do pracy zdalnej.

Dla tej grupy zawodowej stanowiło to spore zagrożenie utraty zdrowia (psychicznego), ponieważ było pewne jak w banku, że nosiciele wirusa Hejt-18 od razu wymierzą swe działa przeciw belfrom i zaatakują zupełnie bez sentymentów. Posypały się więc oskarżenia, że nauczyciele do tej pory zbijali bąki w szkołach, a teraz oficjalnie mogą siedzieć w domach i nic nie robić.

Hejterzy podzieli się na dwa obozy – jedni krzyczeli, że belfrzy za mało zadają dzieciom i one niczego  się nauczą. Drudzy z kolei wyzywali, że za dużo zadają i dzieci są biedne, a rodzice razem z nimi, no bo muszą ich edukować we własnym zakresie.  Nauczyciele nie poddali się jednak bez walki, podnieśli rękawice, odbijając piłeczkę w stronę rodziców, że teraz dopiero zobaczą, jak to jest uczyć ich dzieci…

Ile było ofiar tego wirusa, póki co nie wiemy, statystyki być może spłyną do nas wraz z końcem roku szkolnego.

Druga fala Hejtu-18 sięgnęła pracowników służby zdrowia. Dla jednych dziwne, no bo przecież każdego dnia dzielnie walczą o zdrowie obcych im ludzi, narażając własne i zaniedbując swoje rodziny. Dla innych oczywista kolej rzeczy, wszak medycy na co dzień mają bezpośredni kontakt z osobami chorymi, zarówno na Hejt-18, jak i wiele innych przypadłości.

Tak czy siak, wirus wymierzył solidnego kopniaka lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym, odrzucając ich od społeczeństwa, traktując jak trędowatych i zatrutych oraz roznoszących paskudne zarazy. Do mediów docierały liczne sygnały o tym, że medyków nie wpuszczano do sklepów, że byli wytykani palcami, obrażani, grożono im i sugerowano przeprowadzkę, by nie zarażali swoich sąsiadów. W tym przypadku fala Hejtu dosięgnęła również członków ich rodzin, wykluczając i szykanując ich dzieci.

Kolejny atak nosiciele wirusa wymierzyli Ślązakom i górnikom, mieszając ich z błotem i równając z ziemią. W różnych mediach przewijały się dziesiątki, a nawet setki ociekających chamstwem i wulgaryzmem komentarzy, sugerujących, że ta grupa społeczna to brudasy, cwaniaki i debile, a do tego podobnie jak  medycy, roznoszą zarazę. Krótko mówiąc, w opinii publicznej Śląsk zasłużył sobie na najgorsze i mógłby zniknąć z mapy Polski.

Kogo dosięgnie kolejna fala Hejtu? Które środowisko zostanie zbluzgane i wyklęte? I co najważniejsze – czy jest jakieś antidotum na wirusa wywołującego tę paskudną, obrzydliwą i kompletnie niezrozumiałą w jej działaniu, chorobę?

Głęboko wierzę i liczę na to, że w końcu któryś naukowiec odkryje na to sposób i wymyśli jakąś szczepionkę, która uchroni nas przed kolejnym Hejtem! Może witamina C dożylnie, syrop z Empatii i zastrzyki w tyłek z Szacunku Do Drugiego Człowieka…?

P.s. Ten wpis został napisany z przymrużeniem oka, nie wszynajcie więc proszę żadnej kłótni na temat tego, czy wlewy z witaminy C są dobre, czy może jednak złe 😉

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Domowe sposoby na zgagę

Domowe sposoby na zgagę przydają się w kryzysowej sytuacji. Zapewne każdy choć raz poczuł to nieprzyjemne palenie w przełyku, które dokuczało jakiś czas po szczególnie obfitym lub ostrym posiłku. Można sięgnąć po skuteczne środki z apteki, ale jeśli akurat pod ręką ich nie ma, warto wypróbować naturalne, domowe sposoby na zgagę.

Zgaga – skąd się bierze?

Bezpośrednią przyczyną zgagi jest cofanie się kwaśnej treści soku żołądkowego do przełyku. Właśnie wtedy odczuwalny jest charakterystyczny, piekący ból, który promieniuje od nadbrzusza do gardła. Niekiedy zgaga może być tak silna, że ból rozchodzi się aż za mostkiem, w klatce piersiowej. Osoby cierpiące na zgagę skarżą się również na gorzki smak w ustach i kłopoty z przełykaniem. Dolegliwości pojawiają się ok. 1-2 godzin po posiłku, kiedy treść żołądka wraz z kwasem solnym cofa się z żołądka do przełyku.

Najczęściej zgagę wywołuje rozluźnienie dolnego zwieracza przełyku. Prawidłowo zwieracz kurczy się po przejściu połkniętego jedzenia przez przełyk i nie pozwala na powrót pokarmu. Jeśli zwieracz nie jest odpowiednio napięty, dochodzi do refluksu i cofnięcia treści pokarmowej. 

Zgaga najczęściej dopada palaczy, miłośników mocnych trunków, osoby przyjmujące określone leki, oraz cierpiące na przepuklinę rozworu przełykowego przepony. To również częsta dolegliwość dotykająca kobiety ciężarne. Wynika to z faktu, że w ciąży organizm produkuje więcej progesteronu – hormonu rozluźniającego mięśnie układu pokarmowego. W wysokiej ciąży sytuację dodatkowo utrudnia ucisk powiększonej macicy na żołądek. 

Domowe sposoby na zgagę

Wykluczenie pewnych produktów z jadłospisu

Szczególnie unikać należy produktów zwiększających objętość kwasu solnego w żołądku. Należą do nich:

  • alkohol, 
  • napoje gazowane, 
  • napoje zawierające kofeinę,
  • owoce cytrusowe,
  • soki pomidorowe, 
  • ostre przyprawy, 
  • pokarmy tłuste, 
  • czekolada oraz cebula, które rozluźniają zwieracz przełyku.

Ziołowe napary

Domowe sposoby na zgagę to przede wszystkim ziołowe napary, które wielu osobom przynoszą szybką ulgę. Dużą popularnością cieszy się picie naparu ze świeżego imbiru. Napój przygotowuje się w prosty sposób –  ok. 2 cm kawałek korzenia imbiru należy pokroić w cienkie plasterki i zalać gorącą wodą. Po 10 minutach można już wypić napar. Zamiast imbiru można sięgnąć także po zioła takie jak: koper włoski, rumianek, kmin, anyżek. Uwaga na miętę! Mięta ma działanie rozkurczające, co przy refluksie nie jest wskazane. 

Napój z octu jabłkowego

Ocet jabłkowy zmniejsza kwasowość treści żołądka, więc może pomóc podczas zgagi. Aby wykorzystać ten sposób, łyżeczkę octu jabłkowego należy dodać do szklanki letniej wody.  

Migdały przed posiłkiem

Migdały mają zasadowy odczyn, więc mogą zobojętniać kwasy żołądkowe, eliminując pieczenie po spożyciu posiłku. Warto zjeść profilaktycznie kilka migdałów przed posiłkiem, jeśli problem jest częsty.

Mleko 

Wypicie szklanki mleka lub kefiru to od dawna znane domowe sposoby na zgagę. Cieszą się one wielką popularnością, choć pomagają tylko połowicznie. Tzn. koją zgagę, ale przez krótki czas – ok. 15-20 minut, po czym dolegliwość nasila się, ponieważ żołądek musi strawić dostarczone wraz mlekiem białka, tłuszcze i cukry. 

Soda oczyszczona

Soda oczyszczona od dawna stosowana jest jako remedium na zgagę. Niestety nie jest ona  polecana przez lekarzy, choć faktycznie neutralizuje kwasy wywołujące zgagę. Soda stosowana zbyt często fatalnie wpływa na trawienie (może je nawet zatrzymać), więc należy traktować ją jedynie jako ostatnie koło ratunkowe w przypadku braku leków na zgagę.   

Pamiętajmy jeszcze, że gdy zgaga dokucza nam dość często, należy zastosować dietę lekkostrawną. W codziennym jadłospisie powinno się znaleźć 4-5 niewielkich posiłków rozplanowanych w 3-4 godzinowych odstępach. Należy jeść bez pośpiechu, dokładnie przeżuwając kęsy. Warto również zrezygnować z poobiednich drzemek. A jeśli zgaga powoduje złe samopoczucie, utrudnia zwykłe funkcjonowanie i pojawia się coraz częściej, warto skonsultować się z lekarzem, by wykluczyć poważniejsze schorzenia.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close