Rower – tradycyjny prezent komunijny


Zegarek, pieniądze, łańcuszek, konsola, telefon komórkowy, a ostatnio także tablet ścigają się o miano najpopularniejszego prezentu na komunię. Od lat niezmienne w czołówce plasuje się jednak rower. W odróżnieniu od innych prezentów, zachęca dziecko do aktywności fizycznej, która dziś tak często, zwłaszcza wśród najmłodszych, przegrywa z wirtualną rzeczywistością.

Może zrzuta?

To, ile pieniędzy Polacy przeznaczają na prezent komunijny zależy oczywiście od ich majętności, a także tego, jak bliską rodziną jest obchodzące uroczystość dziecko. Znajomi i dalsi krewni dają od 100 do 200 zł, bliższa rodzinna kilkaset, a chrzestni nawet około tysiąca zł. Jeżeli chcesz kupić dziecku rower, ale planujesz wydać na prezent kilkaset złotych, lepiej dogadaj się z innymi gośćmi i kupcie sprzęt razem! Za kwotę poniżej 800-1000 zł trudno znaleźć rower dobrej jakości.

Wujek od zepsutego roweru

Wyobraź sobie, że kupiony przez Ciebie rower psuje się już na drugiej przejażdżce. Albo jeszcze gorzej – dziecko zrani się o wystające ze sprzętu ostre elementy. Słabo? To mało powiedziane… Rower za kilkaset złotych to bardzo często produkt złożony niedbale, z nietrwałych, gorszej jakości komponentów. Jest więc dużo mniej wytrzymały, bardziej awaryjny, a do tego może być niebezpieczny.

Ile wzrostu może mieć 8-latek?

Choć 8-latek na pewno czuje się już bardzo dorosły, do wzrostu dorosłego mu bardzo daleko. Zdecyduj się na zakup roweru dla dziecka, nie dla nastolatka czy dorosłego – „bo przecież szybko urośnie”. Jazda na za dużym sprzęcie – a uwierz, że dziecko nie będzie czekać z wypróbowaniem roweru dłużej niż kilka dni – jest bardzo niebezpieczna. Maluch nie będzie panował nad rowerem, może nie sięgać do hamulców, co grozi wywrotką albo zniechęceniem do jazdy. Rowerem dla 8-9-latka zazwyczaj powinien być model na kołach 24-calowych. Wyjątkowo niskie dzieci mogą mieć koła 20-calowe, a dużo wyższe od rówieśników 26-calowe. W tym ostatnim przypadku należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiedni rozmiar ramy, która przekłada się na faktyczny rozmiar roweru. Rozsądnym wyborem będzie rama 15-15,5”. Dobrej jakości sprzęt posłuży młodemu rowerzyście do około 11-12 roku życia, kiedy nastolatek zacznie gwałtownie rosnąć i komunijny prezent stanie się za mały.

Marzenia dziecka nie są najważniejsze?

Chcesz być najlepszą ciocią lub ulubionym wujkiem? Pragniesz spełnić każde marzenie malucha? Cóż – w wybór roweru warto jednak zaangażować także rodziców dziecka. Oferta modeli dziecięcych może nie jest tak szeroka jak tych przeznaczonych dla dorosłych. Są w niej jednak produkty typu miejskiego i górskiego, czyli przeznaczone bardziej do jazdy w terenie oraz te stworzone do dróg asfaltowych i ścieżek rowerowych. Spytaj rodziców, czy mają w zwyczaju jeździć na wycieczki poza miasto czy może maluch będzie jeździł wyłączone w okolicach swojego osiedla. Kierując się tym, wybierz model dopasowany do potrzeb dziecka. Obdarowanemu zaś możesz całkowicie pozostawić decyzję odnośnie… koloru.

Niespodzianka kontrolowana

Wejść na imprezę komunijną z rowerem przewiązanym wielką czerwoną kokardą? To z pewnością zrobi wrażenie! Nie tylko na dziecku, ale i szwagrze, kuzynce czy teściowej. Nie o to chyba jednak chodzi… Kupując rower dla dziecka bez jego udziału, dużo ryzykujesz. Sprzęt musi być idealnie dopasowany! Jesteś w stanie „na oko” ocenić, czy młody rowerzysta dosięgnie swobodnie do pedałów i będzie mógł prawidłowo położyć ręce na kierownicy? Ani Ty, ani sprzedawca nie zrobi tego bez obecności obdarowanego. Jazda na niedopasowanym sprzęcie jest niewygodna i niebezpieczna. Szybko zniechęca i Twój prezent może wylądować wśród innych, nieużywanych zabawek. Lepiej umówić się z dzieckiem i jego rodzicami, że po prezent pójdziecie razem, przed lub po komunii. A jak bardzo chcesz przynieść coś ze sobą w ramach prezentu – przygotuj dziecku voucher na rower, rysując go na dużym kartonie. Wrażenie murowane!

rower

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Mama nigdy nie jest sama!


Już 26 kwietnia w Dworku Artura na ul. Dworcowej 9 w Gdańsku odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu Mama nigdy nie jest sama! Tym razem wydarzenie kierowane jest do rodziców dzieci w wieku 0-1, których oczywiście serdecznie zapraszamy ze swoimi maluchami!

Podczas spotkania odbędą się dwa panele dyskusyjne, na które zaprosiliśmy wielu specjalistów. Pierwszy będzie dotyczyć rozszerzania diety malucha – dyskutować o tym będą pediatra, dietetyk, logopeda oraz specjalista od BLW. Podczas drugiego panelu wysłuchać będzie można prawnika, psychologa, doradcy laktacyjnego oraz przedstawicielki serwisu oferującego usługi niań – specjaliści ci będą rozmawiać o powrocie mamy do pracy. Oprócz paneli, podczas których będzie można zadać pytania naszym specjalistom, usłyszymy również dwa ważne wykłady – kilka słów o alergiach u dzieci oraz wykład o tym, czy warto czytać nawet najmłodszym. Ale to jeszcze nie koniec części merytorycznej! Każdy uczestnik będzie mógł również zapisać się na 1 z 4 warsztatów do wyboru: zajęcia umuzykalniające (zapraszamy z dziećmi!), zajęcia ruchowe (również dla dzieci!), warsztaty jak utrzymać laktację po powrocie do pracy oraz spotkanie z coachem.

Poza typowo specjalistycznymi spotkaniami szykujemy również wiele atrakcji, np. będzie można podziwiać oraz zakupić produkty (zabawki, ubranka) młodych Mam wkraczających na rynek na kiermaszu Mummy’s hand-made. Zdjęcia ze spotkania zrobi nam Pani Justyna Chrzanowska z Justyna Chrzanowska Fotografia. BioWay przyjedzie do nas ze wspaniałym poczęstunkiem, a wodę jak zwykle dostarczy nam Magnesia. Na najmłodszych natomiast czeka wspaniały Kącik Malucha z wieloma atrakcjami i niespodziankami!

Dla każdej pary Rodziców szykujemy również tzw. „pakiet startowy”, w którym znajdą się informacje o naszych sponsorach oraz drobne upominki. Na koniec spotkania natomiast rozlosujemy ciekawe nagrody:).

Spotkanie będzie trwało od 12:00 do 17:00.

Spotkanie jest bezpłatne. Uwaga! Obowiązują zapisy na stronie: http://www.mamanigdyniejestsama.pl/formularz-zgloszeniowy Liczba miejsc ograniczona!

Wydarzenie Mama nigdy nie jest sama! patronatem objęły:

portal DzielnicaRodzica.pl, Gaga Magazyn, portal CzasDzieci.pl, portal WRoliMamy.pl, Magazyn i portal Maluchy3miasta.pl, portal BliżejDziecka.pl, portal Parenting.pl, portal Trójmiasto.pl, portal EgoDziecka.pl, portal Single Parents, portal BabyBand.pl, Strefa Rodziny3miasto oraz portal Tatapad.pl, a także radio Gdańsk.

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Wiosenne aktywności dla dzieci


Dzieci jak nikt inny potrzebują ruchu. Ogólnie przyjęta norma dotycząca aktywności ruchowej dla dzieci przedszkolnych i szkolnych wynosi od 2 do 4 godzin dziennie. Po długim okresie jesienno-zimowym, kiedy nasze pociechy mają ograniczony dostęp do aktywności na świeżym powietrzu, w końcu nadeszła wiosna. Jak najlepiej ją wykorzystać?

Zalety systematycznego wysiłku fizycznego to między innymi: regulacja procesów metabolicznych, zapobieganie otyłości, poprawa samopoczucia, ale przede wszystkim radość i zadowolenie! Już po godzinie zabawy na świeżym powietrzu dzieci zmieniają usposobienie. Stają się weselsze i bardziej chętne do rozwijających aktywności domowych. Ruch ma również ogromny wpływ na inteligencję dziecka oraz jest czynnikiem pozwalającym na odkrywanie indywidualnych uzdolnień i talentów.

Wraz z nadejściem wiosny ilość możliwych aktywności na powietrzu jest o wiele większa niż podczas pory jesiennej i zimowej. Cieplejsza pogoda zachęca do idealnego dla całej rodziny spaceru, gier i zabaw ruchowych w parku oraz na placu zabaw, a także sportów zespołowych na pobliskich boiskach.

Dzieci możemy także zaprosić do założenia ogródka ziołowego. Kolorowe doniczki oraz angażujące wysiewanie i sadzenie roślin jest doskonałą okazją do lekcji botaniki i ekologii. Co więcej, radość z tej aktywności przedłuża się na kolejne tygodnie, a nawet miesiące. – Dziecko z ciekawością będzie sprawdzać efekty swojej uprawy. Warto również zachęcić nasze pociechy, by proces wzrostu roślin opisywały w założonych specjalnie do tego celu dzienniczkach obserwacji.

Co jeszcze pozwoli zarówno nam, jak i dzieciom czerpać radość z wiosny? Oprócz codziennej dawki sportu polecamy: mądre podjadanie, które uwzględni naturalne, nieprzetworzone produkty, systematyczne uzupełnianie płynów (niedobór wody w organizmie ma wpływ na rosnące uczucie zmęczenia) i uśmiech, dzięki któremu w naszych domach zagości wiosenna atmosfera.

Pamiętajmy, że na spadek energii mają wpływ słodycze i przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach. Już pół godziny na świeżym powietrzu pomoże nam i naszym pociechom uporać się ze zmęczeniem i odzyskać formę. Korzystajmy więc z tego jak najczęściej!

Więcej informacji na temat zdrowego odżywiania oraz aktywnego stylu życia, uwzględniających działania profilaktyczne ograniczające nadwagę i otyłość uczniów, można znaleźć na stronie programu Porcja Pozytywnej Energii – www.porcjapozytywnejenergii.pl

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Syrop z pędów sosny


Będąc na majówce u teściów, pewnego razu wybraliśmy się na wycieczkę do lasu w poszukiwaniu pędów sosny. Z góry byliśmy przekonani o naszym sukcesie w polowaniu, bo przecież teściowie mieszkają w górach i pełno tu lasów iglastych. Niestety same świerki. Nie poddawaliśmy się i oto ukazał nam się mały zagajnik z sosnami. Szybko dopadliśmy pędy sosny, które spełniały wymogi – muszą być do ok. 12 cm.

Plusy: To jest świetna zabawa z dzieckiem, możliwość poznania otaczającej nas przyrody, syrop niezastąpiony w okresie przeziębień – po co przepłacać w aptece, jak można mieć syrop własnej produkcji. Idealny, jako dodatek do herbatki, lub bezpośrednio na łyżeczce.

Minusy: zbieranie pędów wymagało obecności wysokiego taty, następnym razem zabieramy małą drabinkę. Pamiętajmy także by po powrocie dobrze się poprzyglądać mężowi i dziecku, bo razem z nami wróciły cztery kleszcze- dwa na tatusiu i dwa na naszym synku. Na szczęście nie zdążyły się wgryźć.

Składniki na syrop z pędów sosny:

ok. 3  garście młodych przyrostów sosny (do 12cm)
ok. 2 litry wody
800g – 1kg cukru

Przygotowanie:

1. Po powrocie do domu, 3 garści pędów opłukaliśmy w wodzie, a następnie przełożyliśmy je do dużego garnka. Kolejnym krokiem jest zalanie ich ok. 2l wody i poddanie obróbce cieplnej czyli gotowaniu przez około 2 godziny.

2. W tym czasie można przygotować sobie słoiki, ale nie za dużo, bo z jednej porcji wyjdzie nam ok. 1,5l syropu. Po dwóch godzinach należy przecedzić wywar na drobnym sitku, lub gazie. Przyznam, że początkowo kolor wywaru odstraszył mnie, ale przecież to połowa roboty. Następnym etapem jest już właściwy krok, którego nie wolno przerywać. Do naszego wywaru dodajemy cukier – ok. 800g, ale dla uwielbiających słodszych można i nawet 1kg. Całość gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 2-3 godziny. Mieszać należy często, do momentu, aż zgęstnieje i nabierze pięknego bursztynowego koloru.

3. W dalszej kolejności  przelewamy go do wyparzonych wcześniej słoików, zakręcamy, odstawiamy do góry dnem. Podobno można go przechowywać w ciemnym pomieszczeniu nawet 8 lat – moje nigdy nie dotrwały kolejnej wiosny.

 

sosna

pędy sosny1

pędy sosny2

pędy sosny4

pędy sosny3

Zdjęcia: Rachela
Źródło zdjęcia: Pixabay

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Basia
Basia
10 lat temu

W moim ogrodzie rosną sosny, taka odmiana niska, więc nie trzeba drabiny alni wysokiego męża. Może zrywać nawet dziecko. Jak dotąd nie miałam pojęcia, co zrobić z tymi przyrostami, a je obrywałam, żeby uformować roślinę. Zerwane wkładałam do miseczki i stawiałam w domu, jako zapach.
W tym roku spróbuję z syropem – dzięki za pomysł.

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu

W tym roku choroba nie pozwoliła mi na wycieczki po lesie, a mam takie miejsce gdzie z powodzeniem mogę nazbierać pędy. Na przyszły sezon z pewnością spróbuję.

Milena Kamińska
9 lat temu

W maju warto zrobić syropek z sosny mleczu brzozy i pokrzyw

Maria Ciahotna
9 lat temu

Nam takie syropki robi mama męża, ale rzadko kiedy się ostaną tak długo – świetny specyfik 🙂

Hanna Kocięda
9 lat temu

Polecam syrop z sosny. Tylko ja nic nie gotuje tylko zasypuje obficie cukrem pędy w słoiach i stoją na słońcu nawet kilka miesięcy a po zlaniu syropu zalewam te pędy alkoholem i jest świetna nalewka z sosny: )

Neurolog
Neurolog
8 lat temu

Witam, mam pytanko, czy mozna jeszcze z obecnych pedow sosny zrobic taki syrop, czy jest juz za pozno? Pozdrawiam, M.

Agnieszka Jelinek
8 lat temu
Reply to  Neurolog

Raczej nie. Najlepszy okres to przełom kwietnia i maja. Gotowe syropy z pędów sosny są także dostępne w niektórych aptekach lub sklepach że zdrową żywnością.
Pozdrawiam

Paulina Majcherek
7 lat temu

Jak myślisz za ile mozna się wybrać na pędy?
Bo Moja potrzeba sloikowania jest wielka 🙂

Barbara Heppa-Chudy
7 lat temu

U mnie dopiero ok. 3 cm, więc jeszcze poczekam, niech podrosną 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

Dokładnie dałabym im tydzień

Agnieszka Cholewa
7 lat temu

Jest jeszcze za,zimno. W zeszłym roku o tej porze pędy sosny już byly poprzerastane. Ja zrobiłam dwa słoiki, ale zasypalam tylko cukrem i po dwóch tygodniach w ciepłym miejscu zlalam malutki słoik soku. Trzymałam w lodówce ale niestety sfermentowal. W tym roku zrobie z twojego przepisu

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close