Premiera książki „Lato misia Kazimierza”


Wakacyjne przygody wrażliwego mądrali już w księgarniach.
Paulina Wilk kontynuuje serię dla dzieci i niezupełnie dorosłych.

Skąd się biorą prawdziwi przyjaciele? Co wspólnego mają garnki z podrywaniem dziewczyn?
Czy uczucia są silniejsze niż mięśnie? Jak skoczyć z dachu i miękko wylądować? I jak koniec zmienić w początek? O tym wszystkim opowiada „Lato misia Kazimierza”, nowa książka Pauliny Wilk. Druga część dowcipnej serii opowiada o dorastaniu z dala od domu i wakacyjnych przyjaźniach.

Kazimierz – mały beżowy miś spędza wakacje z nowymi kolegami: grubym Tadkiem, wysportowanym Czarnym i maleńkim Bolkiem, który nie rusza się nigdzie bez pieluchy. Wspólnie przeżywają sportowe  zwycięstwa i porażki, znajdują skarb, udają się w rejs łódką i łowią ryby, a nawet stają do bójki. Dzięki tym doświadczeniom misie przekonają się, że przyjaźń pokonuje wszelkie różnice i że dobrze mieć przy sobie wiernych kumpli – w czasie zabaw, chwilach niebezpieczeństwa, a także w smętne, deszczowe dni. Gdy na misiowe głowy spadną pierwsze pożółkłe liście, trudno będzie im się rozstać. „Lato misia Kazimierza” to opowieść o niezwykłym czasie, jakim dla dzieci są wakacje: o długich i ciepłych dniach, które przynoszą radość, nowe przeżycia, uczą odwagi i pewności siebie. To bajka o rozstaniu i tęsknocie, bez których nie sposób dorosnąć. I docenić szczęśliwego powrotu do domu.

Doskonała książka na wakacje, do wspólnego rodzinnego czytania właśnie trafia do księgarń, a w niedzielę, 9 czerwca Paulina Wilk i ilustratorka Zosia Dzierżawska zapraszają dzieci i rodziców do MiTo Art. Cafe and Books (ul. Waryńskiego 28, Warszawa) na premierowe spotkanie z misiem oraz rysunkowo-wycinankowe warsztaty.

Lato_misia_Kazimierza_okładka

O misiu Kazimierzu

Odważny i rezolutny miś ucieka z wielkiego sklepu, by sprawdzić, czy potrafi być niezwyczajny. Trafia do domu Ani, samotnej i zapracowanej dziewczyny i wraz z nią poznaje niesamowity, domowy świat: z guzików buduje kosmiczne pojazdy, urządza w kuchni rodeo, a na stole – teatrzyk, robi żaglowiec z mydelniczki. Przypadkowo spotkany Tadeusz zaprasza go do siebie na wakacje i turniej piłkarski.

O autorce

Paulina Wilk – autorka głośnych reportażowych „Lalek w ogniu. Opowieści z Indii”, laureatka nagrody Bursztynowego Motyla po świetnie przyjętych przez krytykę i czytelników „Przygodach misia Kazimierza” (2012), opowieści o misiu, który wyruszył na poszukiwanie swej indywidualności, kontynuuje serię bajek dla dzieci i niezupełnie dorosłych, publikując „Lato misia Kazimierza”. A to nie koniec pluszowych opowieści – w przygotowaniu jest kolejna część cyklu, w której Kazimierz wyrusza w podróż.

O ilustratorce

Zosia Dzierżawska – rysuje książki dla dzieci i komiksy. Mieszka blisko Alp, ale często wraca na podwórka takie jak to, na którym Kazimierz spędził wakacje. Studiowała literaturę i języki w Warszawie i ilustrację w Mediolanie w ramach studiów podyplomowych MiMaster. Współzałożycielka mediolańskiego studia graficznego Armad’illo. Ilustracje jej autorstwa publikują włoskie i polskie wydawnictwa: Egmont, Langenscheidt, WSiP, Panini, Rizzoli. Z Moniką Powalisz tworzy komiksowy duet „Zonika”, nagrodzony min. w  konkursie Ligatura w Poznaniu (2012).

O wydawnictwie

Wilk&Król Oficyna Wydawnicza została założona przez dwie przyjaciółki: Paulinę Wilk, autorkę książek i reportaży, oraz Annę Król, założycielkę agencji Go Culture, wspierającej promocję literatury. Wydawnictwo powstało, by dać literackie życie wspólnie wymyślonemu bohaterowi z pluszu. Seria bajek o misiu Kazimierzu tworzona jest z niecodzienną starannością i troską.

 

Na stronie www.miskazimierz.pl czeka więcej informacji o bohaterze, książkach, autorkach, a także internetowa księgarnia.

 

„Lato misia Kazimierza”, czyli kronika wypadków wakacyjnych

Paulina Wilk, ilustracje: Zosia Dzierżawska

Wilk&Król Oficyna Wydawnicza, Warszawa, wydanie I

Premiera: 22 maja 2013

Książki serii:

  • „Przygody misia Kazimierza” – premiera: listopad 2012
  • „Lato misia Kazimierza” – premiera: maj 2013
  • „Podróże misia Kazimierza” – w przygotowaniu

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Klasyka w nowej odsłonie


Rozwiązania, w których funkcjonalność łączy się z przejrzystym wzornictwem. Oto współczesny przepis na dobre, przyjazne mieszkańcom wnętrze 

Czasy, w których stylowość utożsamiana była wyłącznie z pełnymi przepychu pomieszczeniami, odeszły do lamusa. Współczesne, eleganckie aranżacje bazują na prostych, funkcjonalnych rozwiązaniach i dekoracjach stosowanych z umiarem. Florystyczne, bogato zdobione motywy zostały wyparte przez lekkie, geometryczne formy. W cenie jest estetyka subtelności, która ma służyć stworzeniu atmosfery wyciszenia i odpoczynku. W trend ten doskonale wpisują się drzwi Lido z kolekcji Invado, dostępne aż w sześciu modelach, okleinie enduro oraz  eco – fornir, łącznie w 17 kolorach: od bieli i szarości, przez akację, wiśnię solido i olchę, po orzech duro i heban. Drzwi Lido dostępne są w wersji pojedynczej (szerokość od 60 do 110 cm) oraz podwójnej (od 120 do 200 cm).

Lido 4_heban_Invado   Lido 3_heban_Invado Lido 6_heban_Invado Lido 1 _heban_Invado       

Drzwi Lido (1,2,3,4,5,6)

Cena: od 476 zł brutto

Producent: Invado

www.invado.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Już dziś 23. maja i jednocześnie Światowy Dzień Żółwia.


Tego dnia w wielu miejscach organizowane są spotkania i rozmaite prezentacje. Przypomina się zarówno o żółwiach na wolności, tych w zoo oraz hodowanych w domu. Organizacje zajmujące się zwierzętami zachęcają rodziców do zabrania dzieci do ogrodu zoologicznego na edukacyjną wycieczkę, podczas której pociechy dowiedzą się wielu informacji na temat żółwi.

My natomiast na Światowy Dzień Żółwia proponujemy rodzinne granie w Pędzące żółwie, wielki hit ostatnich lat! Gra planszowa, której bohaterami są żółwie biegnące do sałaty podbiła już serca graczy w 22 krajach Europy, Azji i Ameryki Północnej.

Zdobyła nagrody w kilku krajach, jednak największą popularność zdobyła w Polsce. Od kilku lat gra jest wciąż na listach bestsellerów. Grają w nią młodsi i starsi gracze. Proste zasady i piękna szata graficzna zachęcają przedszkolaków do planszówki, a wielkie emocje i pomysłowe zasady gry sprawiają, że po Pędzące żółwie chętnie sięga też młodzież i dorośli gracze. Wystarczy zagrać jeden raz, aby pokochać sympatyczne żółwie!

Jak grać? To proste!

Każdy gracz wybiera kolor swojego żółwia i… nie zdradza go innym graczom! Podczas wyścigu do sałaty gracze będą przemieszczać po planszy nie tylko swoje żółwie, ale również należące do innych graczy! To pozwala zachować w tajemnicy kolor naszego żółwia.

pedzace-zolwie-1Żółwie przemieszczane są za pomocą specjalnych kart. Informują którego żółwia i o ile pól można przemieścić.

To, co dostarcza dodatkowych emocji to możliwość przebycia części trasy na grzbiecie innego żółwia! Gdy żółw znajdzie się na jednym polu z innym żółwiem, wskakuje na jego skorupę i w ten sposób za darmo przemieszcza się w stronę mety!

Zadaniem graczy jest takie wykorzystywanie kart, aby umożliwić swojemu żółwiowi jak najszybsze dotarcie do sałaty.

Na koniec gry gracze ujawniają kolory swoich żółwi. Zazwyczaj powoduje to wiele radości ponieważ podczas gry każdy stara się grać w taki sposób, aby nie zdradzić innym graczom koloru swojego żółwia.

Rozgrywka dostarcza wielkich emocji, mimo pedzace-zolwie-2że trwa zaledwie kilkanaście minut. Krótki czas pozwala grać także młodszym dzieciom, których zdolność skupienia się jest zwykle mniejsza.

Wielu rodziców przyznaje, że Pędzące żółwie to gra, którą w pierwszej kolejności wyciąga się na stół podczas rodzinny spotkań. Warto też podkreślić, że z Pędzących żółwi się nie wyrasta. Tak samo dobrze bawią się nimi 5-letnie dzieci, nastoletnia młodzież jak i dorośli.

Autorem gry Pędzące żółwie jest niemiecki matematyk Rainer Knizia. Ma on na swoim koncie ponad 500 gier, m.in. takie hity jak Pan tu nie stał! i Hobbit, a niedługo na rynku polskim pojawią się również dwie inne jego nowości: Bzzz… PLASK! i Grand Prix – Ostatnia prosta. Więcej informacji o tych grach znajduje się na stronie www.KrainaPlanszówek.pl.

 

W Światowy Dzień Żółwia pamiętajcie o Pędzących żółwiach! 🙂

pudelko.indd


„Pędzące żółwie”
Gra planszowa

Cena detal.: 59,90 zł,
liczba graczy: 2-5,
wiek graczy: 5-105 lat.
Czas rozgrywki: 20 minut
Wydawca: Egmont Polska

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Bułeczki drożdżowe z kruszonką


Bułeczki drożdżowe z kruszonką

W weekend zawsze gości u mnie na stole coś słodkiego. Czasem jakieś ciasto, czasem ciasteczka, czasem bułeczki. W zależności od humoru, smaków i życzeń domowników 🙂

Jednym z przepisów do których regularnie wracam są bułeczki drożdżowe z kruszonką. Proste, szybkie, smaczne no i dają wiele możliwości. Można je nadziewać do woli: dżemami, powidłami, marmoladą, nutellą, budyniem lub pozostawić puste. W każdej wersji będą pyszne i rozejdą się w mgnieniu oka.

Składniki

Ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
30 g świeżych drożdży
1/3 szklanki cukru
szczypta soli
szklanka ciepłego mleka
4 łyżki roztopionego masła
2 jajka

Kruszonka:
1/2 szklanki mąki
4 łyżki cukru
4 łyżki masła

Sposób przygotowania

Robimy rozczyn z drożdży: drożdże zalewamy ok. 1/3 szklanki mleka oraz łyżeczką cukru. Jajka mieszamy bardzo dokładnie z cukrem. Rozczyn z drożdży dodajemy do mąki, dodając ubite z cukrem jajka, pozostałą część mleka i 4 łyżki roztopionego i ostudzonego masła. Następnie zagniatamy ciasto do momentu aż zacznie odchodzić od ręki. Zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu pod przykryciem.

Składniki na kruszonkę zagniatamy, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do zamrażalnika.

Z ciasta formujemy małe bułeczki, ewentualnie nadziewamy.

Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy na ok. 30 min. żeby nieco podrosły.

Kruszonkę wyjmujemy z zamrażalnika i ścieramy na tarce. Bułeczki smarujemy rozkłóconym jajkiem i posypujemy kruszonką.

Pieczemy w piekarniku przez ok. 20 minut w 200 st. aż bułeczki drożdżowe będą rumiane.

Koniecznie sprawdź inne nasze przepisy.

bułeczki

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Paulina Garbień

25 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Edyta Skrzydło
Edyta Skrzydło
10 lat temu

Ale cudownie wyglądają, zapewne i tak smakują.

Amelia Rudnicka
9 lat temu

Można do nich dodać dżem?

Paulina Garbień
9 lat temu

Oczywiście, zarówno dżem, jak i czekoladę do smarowania czy inny krem typu nutela, powidła. Można poeksperymentować z serem czy masą budyniową gęstą co kto lubi 🙂

Kamila Odolińska
Kamila Odolińska
9 lat temu

mam pytanie pieczemy bez termoobiegu?

Paulina Garbień
9 lat temu

Można używać termoobiegu, ale wtedy temperatura powinna być ustawiona na 180 stopni, trzeba też kontrolować stopień wypieczenia żeby ich nie przypalić

Gosia
Gosia
8 lat temu

Pyszne polecam , zrobiłam bez kruszonki . Są smaczne nawet na następny dzień

a matter of taste
a matter of taste
8 lat temu

Z pewnością bardzo smaczne bułeczki. Natomiast ja zapraszam do mnie po przepis na bułeczki drożdżowe z nadzieniem wiśniowo-serowym: http://amatteroftaste.pl/na-sniadanie/buleczki-drozdzowe-z-nadzieniem-wisniowo-serowym/

iza f
iza f
8 lat temu

Fajnie jest uformowac kuleczki i wsadzic je do foremek do muffinek ;

Jadwiga Zyza
8 lat temu

fajny przepis, tylko prawdziwa kruszonka tak nie powstaje.Dodajemy np.4 łyżki cukru i tyle samo masła + 1/2 szkl.mąki.Kruszonkę wyrabiamy sprawnie palcami,nie całymi dłońmi, tak że od razu powstaje kruszonka,a nie jednolita kula ciasta.trzeba do tego trochę wprawy.

Agata
Agata
8 lat temu

Na ile bułeczek jest ten przepis? 🙂

Paulina Garbień
8 lat temu
Reply to  Agata

Zwykle wychodzi mi ok 20-24 sztuki wielkości mniej więcej pięści.

Natalia
Natalia
8 lat temu

Przepyszne, zrobiłam sobie taki prezent na Dzień Kobiet. W połączeniu z kakałkiem . Coś wspaniałego <3 😀

Magda
Magda
8 lat temu

Upieklam wlasnie, mimo ze nie jestem kulinarnie uzdolniona wyszly wysmienite. Dzieci zachwycone ? dziekuje za przepis ?

Beata W.
Beata W.
8 lat temu

SĄ WSPANIAŁE!!! Właśnie się zajadam z rodziną.Zrobiłam z powidłami i kruszonką.PYCHA.
Pozdrawiam.

Anna Maślarz
Anna Maślarz
7 lat temu

Dawno tak dobrych bułek nie jadłam!!! Rewelacja, własnie upiekłam i się zachwycam razem z dziećmi. Będę często robiła, być może nastepnym razem zrobię z jakimś nadzieniem. Dziękuję za przepis i serdecznie polecam.

ElaJ
ElaJ
7 lat temu

Bułeczki wychodzą przepyszne…Ja nadziewam i dżemem i owowocami.Teraz jagodami, bo akurat są dostępne. Właśnie za kilkanaście minut wstawiam do piekarnika ? dziękuję za przepis

Agata
Agata
7 lat temu

Wspaniałe bułeczki. Wyszły mi 22 sztuki. Dzieciaki rozpracowaly to w godzinę. Polecam wszystkim.

Katarzyna
Katarzyna
7 lat temu

Dzisiaj mam czas więc piekę. Jeszcze są w piekarniku ale wyglądają już tak apetycznie że nie mogę się doczekać jak je spróbuję. Polecam!!!

Justyna Witkowska
Justyna Witkowska
7 lat temu

Zrobiłam bez kruszonki i po prostu są niebianskie w smaku 😀 pozdrawiam 🙂

Aga
Aga
7 lat temu

Ja to będę musiała z dwóch porcji zrobić bo 22 sztuki to jest stosunkowo za mało dla mojego i mojej rodzinki brzusia 🙂

Ania M
Ania M
6 lat temu

Super bułeczki ? Pyszne

Iza
Iza
6 lat temu

Upiekłam i wyszły pyszne. Zdecydowanie polecam każdemu 🙂

Barbara Jakubik
Barbara Jakubik
6 lat temu

Upiekłam właśnie bułeczki wg tego przepisu. Wyszły super:
” Zrób bułeczki fajna sprawa,
świetna potem jest zabawa.
Gdy rodzina pałaszuje
wtedy ty się dobrze czujesz”.
Polecam na jesienne, długie wieczory.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close