Bezpłatne warsztaty „Świadoma Mama”


W imieniu zespołu Świadomej Mamy zapraszamy serdecznie na BEZPŁATNE Warsztaty – osobny panel dla przyszłych, jak i obecnych Rodziców z Warszawy w ramach programu „Świadoma Mama” – odbędą się one 26 stycznia 2017 roku w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny przy ul.Madalińskiego 25 w Warszawie.


Nadal można zapraszać znajomych – rejestracja jest otwarta – zachęcamy do zabrania ze sobą partnerów oraz pociech. Spotkanie poprowadzi Ambasadorka Kampanii Świadoma Mama – Mama i aktorka Pani Paulina Holtz. Pani Paulina wystąpi również jako ekspert z tematem Bezpieczeństwo i trening mięśni dna miednicy.

Ponadto każda z Was drogie Mamy otrzyma pakiet podarunkowy dla uczestników. W trakcie warsztatów odbędzie się również losowanie atrakcyjnych nagród oraz bezpłatna sesja fotograficzna (1 zdjęcie w formie elektronicznej przekazywane jest każdemu uczestnikowi).
Więcej informacji – facebook – https://www.facebook.com/events/371331103206722/

Zapiszcie tą datę w swoim kalendarzu!
Czwartek, 26 stycznia 2017
Godz. 11:00-15:00 Warsztaty dla Mam dzieci do 3 roku życia
Godz. 15:30-19:30 Warsztaty dla przyszłych rodziców
Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny w Warszawie ul. Madalińskiego 25
Rejestracja na spotkanie jest nadal otwarta:
rejestracja@swiadomamama.pl tel. 601 249 333 tel. 601 644 669
http://swiadomamama.pl/

Pod patronatem wrolimamy.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Wyzwanie #52oddechynatury


52 wypady za miasto, 12 pasm górskich, 12 dyscyplin sportowych – to założenia na ten rok jakie stawiają sobie Magda i Jacek, rodzice 9 miesięcznej Sary. Wszystko po to, aby nie dać się lenistwu i rutynie, a także udowodnić, że małe dziecko i aktywne życie wcale się nie wykluczają.

#52oddechynatury, bo taką nazwę nosi wyzwanie pary 30-latków, to założenie by w każdym tygodniu roku znaleźć czas na świeży oddech, wypad na łono przyrody.

Przez kolejne 52 tygodnie będziemy prezentować na blogu jak ciekawie i atrakcyjnie można spędzić czas za miastem w bliskim kontakcie z naturą. Będziemy poznawać przyrodę, podziwiać jej piękno oraz aktywnie wykorzystywać jej walory. W miniony weekend szusowaliśmy na biegówkach w Górach Izerskich – mówią Magda i Jacek Zbieraj, autorzy bloga www.zbierajsie.pl oraz wyzwania #52oddechynatury.

Rodzina Zbieraj swoje „oddechy” będzie prezentować na stworzonym blogu www.zbierajsie.pl by inspirować innych do działania oraz podjęcia postanowienia na ten rok.

Ponoć większość z nas porzuca noworoczne postanowienia po 3 tygodniach. My wierzymy, że uda nam się dotrwać do końca roku. Stawiamy wyzwanie publicznie, bo tak jest łatwiej z realizacją. Liczymy na doping innych rodziców, ale tak naprawdę po cichu liczymy, że zainspirujemy innych do większej aktywności. Niestety bardzo często słyszy się, że kiedy pojawia się dziecko, tak naprawdę kończy się aktywne życie. Chcemy udowodnić, że to nie prawda – mówi Jacek Zbieraj.

Tak naprawdę chodzi o oddech

Nasze dzieci spędzają coraz mniej czasu na świeżym powietrzu. A to niestety odbija się to na ich zdrowiu. Równocześnie z przerażeniem patrzymy na kolejne komunikaty o jakości powietrza w dużych miastach Polski. Na co dzień, szczególnie zimą, odczuwamy smog i zanieczyszczenie. Chcemy dać naszej córce coś więcej niż spacer dookoła bloku, czy skwerku pośrodku osiedla. Chcemy by oddychała pełną piersią, żeby poczuła jak pachnie zimowy las, czy łąka pełna kwiatów. Marzymy żeby tak jak i my w dzieciństwie doświadczyła przyrody, a przy tym, nie ukrywamy, sami zamierzamy się doskonale bawić – dodaje Magda Zbieraj.

Jak zapewniają organizatorzy wyzwania za podjęcie i realizację przewidziana jest nagroda. A jest nią: czas spędzony z rodziną, zdrowy nawyk, relaks, satysfakcja i piękne wspomnienia.

Zachęcamy do odwiedzenia strony www.zbierajsie.pl i dołączenie do wyzwania lub dopingowania rodziny na facebooku www.facebook.com/zbierajsiePL

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paulina Garbień
8 lat temu

super pomysł!!

Zbieraj się
8 lat temu

bardzo dziękujemy W roli mamy – wrolimamy.pl 🙂 A wszystkie mamy, i tatusiów też, zapraszamy do podjęcia wyzwania! Nie dajmy się lenistwu!

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Smerfy live on stage


Po olbrzymim sukcesie filmów SMERFY i SMERFY 2, producenci postanowili stworzyć niezwykłe teatralno-muzyczne widowisko SMERFY live on stage dające możliwość obcowania na żywo z bohaterami ulubionej bajki. To wyjątkowe widowisko będzie można zobaczyć w ramach światowego tournée, na przełomie stycznia i lutego 2017 r., w 6 polskich miastach. Ogromna produkcja, której wartość przekroczyła 4 mln euro, bajkowa scenografia, gra świateł, kolorowe kostiumy, ciekawe przygody z dużą dawką humoru, piękna muzyka oraz interaktywne zabawy z publicznością, a przede wszystkim Wasze ulubione Smerfy razem na jednej scenie! Show, które obejrzało już ponad 5 milionów widzów na świecie, gościło już w największych metropoliach takich jak: Hongkong, Szanghaj, Dubaj, Sydney, Los Angeles, Bruksela czy Paryż.

Za oceanem swojego głosu użyczyły postaciom szalenie popularne gwiazdy m.in.: Neil Patrick Harris, Sofía Vergara, czy Katy Perry.

Więcej informacji nt. show znajdziecie Państwo na naszej stronie: http://www.makroconcert.com/pl/imprezy/smerfy_live_on_stage/

Muzyka i śpiew to elementy, które odgrywają kluczową rolę w rozwoju dziecka. Odpowiednio dobrana opowieść rozwija wyobraźnię i uczy właściwych wzorców postępowania.

Smerfy live on stage

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena Kamińska
8 lat temu

Uwielbiałam oglądać

Małgorzata Krupa-Kurz

My się wybieramy na te Smerfy w pierwszy weekend lutego… Mam nadzieję, że warto,bo bilet trochę kosztował 😉

Małgorzata Krupa-Kurz

My idziemy 5-go lutego(Szczecin). Mamy miejsca w 2gim rzędzie i też nie możemy się doczekać. Nam nadzieję, że się nie zawiedziemy 🙂

Paulina Garbień
8 lat temu

Ja idę z dzieciakami 29.01. też jestem ciekawa, dam znać czysię podobało 🙂

Małgorzata Krupa-Kurz

Ok 🙂 Ja idę tylko z Hańcią,Misiek nie chciał,uznał,że to dla młodszych dzieci 😉

Mama & Co
8 lat temu

My też się wybieramy, ekscytacja od kilku dni 🙂

Sprawdź nasz kolejny artykuł

List otwarty do Facebooka


Kochany Facebooku!
Wiesz, w zasadzie nie zasługujesz na ten nagłówek, no ale święta idą, mogę być dla Ciebie przez chwilę miła. Tylko przez chwilę, bo wcale nie zamierzam Cię chwalić. Przeciwnie. Chcę Ci powiedzieć, że wkurzasz mnie coraz bardziej.

Właściwie nigdy Cię nie lubiłam. Wiesz o tym, więc nie ma sensu udawać, że jest inaczej. Jednak na początku, czyli jakieś pięć lat temu, może nawet pięć i pół, szło się z Tobą dogadać. Chwilami nawet byłeś miły i pomocny. Wydawało mi się, że zależy Ci na mnie i na ludziach, których skupiasz. Teraz już wiem, że jesteś ni mniej, ni więcej, tylko podstępną świnią.

Drogi Facebooku, jak już mi się udawało przyzwyczaić do mojej tablicy, to wprowadzałeś tam zmiany, rzekomo dla mojego dobra. W praktyce musiałam się przyzwyczajać na nowo do układu strony. Teraz wiem, o co Ci chodziło. Zaraz Ci powiem. To samo zrobiłeś na tablicach społecznościowych i to mnie wkurza znacznie bardziej. Wiesz, ja lubiłam te dwie kolumny w kanale wiadomości. Można było sobie przypiąć post, a i tak było widać, co nowego na danym profilu słychać. Teraz już nic nie wiadomo. Na górze strony nawaliłeś tyle śmieci, że nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, czy za głowę łapać. Czytelne to to nie jest ani trochę. No ale w końcu o to Ci chodziło, czyż nie?

Drogi Facebooku, z przykrością muszę Ci powiedzieć, że skasowanie list zainteresowań było świństwem, którego nigdy Ci nie wybaczę. Co Ci przeszkadzały te wewnętrzne zakładki? Naprawdę tak obciążały serwery? Przebolałam jakoś, że skasowałeś informację czy są nowości na listach zainteresowań. Trochę więcej klikania, ale dało się to znieść. Ale żeby tak całkiem te listy pokasować? Nosz kurzy kuper, co Ci one przeszkadzały?!

Drogi Facebooku, ponieważ zabrałeś mi listy zainteresowań, postanowiłam nie aktualizować aplikacji w smartfonie, bo tylko tam te listy jeszcze mam. Jakoś zniosę, że codziennie mi przypominasz, że mam nieaktualną aplikację. Nie wiem, co Cię to obchodzi, w końcu czy to Twoja sprawa? Czepiasz się. I wiesz co? To, że zablokowałeś mi możliwość dodawania zdjęć z nieaktualnej aplikacji, uważam za cholernie złośliwe. Chętnie napisałabym bardziej dosadnie, no ale wiesz, nie wypada, dopowiedz sobie.

Drogi Facebooku, czy Ty myślisz, że ja jestem naiwna? Że nie wiem, po co to wszystko? Głupi jakiś jesteś, czy co? Czy Tobie naprawdę kasy brakuje? Przecież ja nie jestem ślepa. Zabrałeś mi listy zainteresowań, zabrałeś dwie kolumny na tablicach w jednym tylko celu – żebym na tych Twoich zakichanych stronach przebywała dłużej. Jedną kolumnę przegląda się dłużej niż dwie, a wyszukiwanie ręcznie wszystkich profili, które kiedyś sobie obserwowałam, też trochę trwa. Potem lecisz do reklamodawcy i chwalisz się, jakie to masz fajne statystyki i jak długo internauci przebywają na Twoich stronach. I oczywiście podnosisz ceny reklam. Cwany jesteś. I pazerny.

A propos reklam, naprawdę musisz mi ich tyle pakować na moją tablicę? Ja ich nie chcę. Nie chcę. Rozumiesz? Nie obchodzi mnie, że ktoś Ci zapłacił. Ja nie chcę, żebyś mi robił śmietnik. Czy nie tak się umawialiśmy? Miałeś mi pokazywać informacje ze stron przeze mnie polubionych i nowości z grup, a nie jakieś sponsorowane badziewia. No weź, trochę przystopuj.

Prowadzenie strony firmowej u Ciebie to też droga przez mękę. Nie wiem, co Ci odbija. Mógłbyś się zdecydować, to by człowiek jakąś strategię opracował. Ale Ty nie. W jednym tygodniu zasięgi szaleją, by w następnym spaść na łeb na szyję. I oczywiście propozycja: wpłać cztery, sześć, dwanaście złotych, to oddam Ci zasięg. Nie uważasz, że to brzmi jak wymuszenie haraczu? Nie wiem, czy wiesz, ale w Polsce haracze są nielegalne, uważaj. Tak poza tym wiem, że o te drobne kwoty prosisz tylko na początku. Jak ktoś się da nabrać to przepadł, już nie cztery tylko czterdzieści, nie sześć a sześćdziesiąt, a jak ktoś da sześćdziesiąt to pewnie i o sześćset się upomnisz. Nieładnie, oj nieładnie!

Drogi Facebooku, może nie zauważyłeś, ale to nie Ty jesteś dla nas, to my jesteśmy dla Ciebie. Bez nas Ciebie nie ma. Wiesz, ja nawet pamiętam czasy, gdy Cię nie było i ludzie świetnie dawali sobie radę. Możesz sobie mieć wypasiony portal na wypasionych serwerach, ale jeśli zrazisz do siebie internautów, to upadniesz, jak niejeden internetowy gigant.

Drogi Facebooku z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Ci, żebyś sobie przypomniał, jakie były Twoje pierwotne cele i założenia i po co w ogóle powstałeś. I życzę Ci jeszcze, żebyś był chociaż trochę bardziej ludzki, bo z takim bezdusznym automatem nie daje się gadać.

 

P.S. Matka karmiąca piersią to nie jest pornografia, naprawdę.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close