Na straży snu


Monitory oddechu bywają nazywane strażnikami snu. I nie ma w tym określeniu ani trochę przesady. To właśnie dzięki tym urządzeniom świeżo upieczone mamy mogą spać spokojnie, nie obawiając się, że maluch w czasie snu przestanie oddychać.

Komu są potrzebne monitory oddechu

Monitory oddechu mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni twierdzą, że to jedyny, pewny i sprawdzony sposób kontrolowania procesu oddychania noworodka przez 24 godziny na dobę, inni zaś są przekonani, że epizody bezdechu u niemowląt nie są częste, toteż i zakup monitora oddechu nie jest potrzebny. Tymczasem jak jest naprawdę? Faktem jest, że niektóre noworodki, zwłaszcza urodzone przed czasem, miewają problemy z prawidłowym i regularnym oddychaniem. Z czego to wynika? Przede wszystkim z niedojrzałości narządów, które są wyspecjalizowane w zaopatrywaniu organizmu w tlen. Dzieci, u których występowały sytuacje związane z bezdechem, powinny znajdować się pod stałą i czujną opieką monitora oddechu- najlepiej takiego, który nieinwazyjnie i precyzyjnie monitoruje ilość oddechów dziecka, jego aktywność, temperaturę otoczenia, a w razie wystąpienia ryzyka- szybko i skutecznie alarmuje o zagrożeniach (np. Monitor oddechu Infant Smart Mat iBabyGuard ze sklepu www.babymama.pl).

Przed zakupem

Monitory oddechu pomagają w opiece nad najmłodszymi od wielu lat. Jednak wraz z rozwojem technologii w ogóle, urządzenia kontrolujące funkcje życiowe najmłodszych są jeszcze bardziej dokładne, jeszcze bardziej skuteczne i jeszcze bardziej bezpieczne. Coraz częściej służą nie tylko do monitorowania oddechu malucha w czasie snu, ale dbają o niego także podczas dziennej aktywności (np. w czasie zabawy). A w razie zagrożenia działają szybko (już po 20 sekundach) i skutecznie, uruchamiając aż trzy typu alarmu: wizualny, dźwiękowy i wibracyjny.

Bezpieczeństwo

Monitory oddechu nie tylko dbają o bezpieczeństwo najmłodszych, pilnując by dziecko regularnie oddychało w czasie snu. Urządzenia zostały bowiem tak zaprojektowane, by nie stanowić żadnego zagrożenia dla zdrowia najmłodszych. Jak to możliwe? Nieinwazyjnie wykrywają zaburzenia oddychania u najmłodszych poprzez ukryte w macie włókna światłowodowe. Co to oznacza w praktyce? Że monitor oddechu Infant Smart Mat iBabyGuard nie przewodzi prądu elektrycznego, nie emituje żadnej energii, a sygnały wysyłane z nadajnika wbudowanego w czujnik i w matę nie stanowią żadnego, nawet najmniejszego, niebezpieczeństwa dla malucha.

Monitor oddechu  Infant Smart Mat iBabyGuard -1

Monitor oddechu Infant Smart Mat iBabyGuard – cena  1 290,00 pln  www.babymama.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Poduszka do karmienia


Poduszki do karmienia są świeżo upieczonym mamom bardzo potrzebne. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że zapewniają i mamie, i dziecku komfort w czasie karmienia. Jednak wiadomo- poducha poduszce nierówna. W czasie, gdy jedne ponadprzeciętnie dbają o potrzeby najmłodszych, inne są co najwyżej zwyczajne. Czym się więc kierować, aby dobrze wybrać? Na co zwracać uwagę, aby poduszka do karmienia spełniała wszystkie wymagania i w pełni dostosowywała się do potrzeb maluszka? Jak wybierać, by wybrać dobrze?

Dobry wybór

Czym się kierować, wybierając poduszkę do karmienia? Opiniami innych mam? Opisem produktu? Własną intuicją? A może wszystkim po trochu? Specjaliści nie mają wątpliwości, że jednym z najważniejszych kryteriów przy wyborze poduszki do karmienia jest jej forma. Ergonomiczny kształt poduchy do karmienia nie tylko pozwala młodej mamie na pełen relaks w trakcie tych ważnych, intymnych, wyjątkowych momentów, ale przede wszystkim zapewnia dziecku to, co najważniejsze- bezpieczną, stabilną, właściwą pozycję. Są takie poduszki do karmienia (np. Poduszka do karmienia Lulubell ze sklepu  www.babymama.pl), które szczególnie wyróżniają się na tle innych. Czym? Specjalnym kształtem. To właśnie dzięki ergonomicznej formie poduszka stabilnie przylega do talii mamy, gwarantując i niemowlęciu, i mamie maksimum wygody, pewności i bezpieczeństwa. Ale to nie wszystko. Poduszka do karmienia Lulubell została zaprojektowana z myślą o wyjątkowych potrzebach najmłodszych dzieci. Co to oznacza w praktyce? To, że jest stabilna, a przez to w pełni bezpieczna, że nie krępuje ruchów pociechy, że zawsze utrzymuje maluszka na odpowiedniej wysokości- tuż przy piersi mamy. Dzięki temu przystawianie pociechy staje się łatwiejsze i przyjemniejsze, a typowe problemy młodych mam karmiących po prostu przestają istnieć.

Co się liczy

Kupując poduszkę do karmienia, zwróć uwagę na jej kształt, jakość wykonania, dbałość o szczegóły, ciekawy design. To wszystko, jak pokazuje przykład Lulubell, może się łączyć, tworząc produkt najwyższej jakości. Dobra poduszka do karmienia to taka, która zapewnia wygodę, bezpieczeństwo i pewność, służy długo, rośnie razem z dzieckiem i w pełni dostosowuje się do jego potrzeb. Przydatna nie tylko w czasie karmienia piersią, ale także i potem- gdy maluch zaczyna przygodę z butelką czy uczy się siadać.

poduszka-do-karmienia-lulubell-5

Poduszka do karmienia Lulubell- cena: 129 pln www.babymama.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Niezbędnik wakacyjnych podróży autem


Podróż z dzieckiem samochodem wymaga odpowiedniej oprawy.  To od nas- dorosłych zależy zdrowie, bezpieczeństwo i komfort przewożonych pociech. Im lepiej się przygotujemy do podróży i im bardziej dostosujemy auto do potrzeb najmłodszych, tym bezpieczniej. Tylko od czego zacząć?

Wygoda i bezpieczeństwo

Fotelik samochodowy to absolutna podstawa. Nie ma bowiem mowy o bezpiecznym transporcie dzieci, jeśli auto nie jest wyposażone w atestowane i odpowiednio dobrane urządzenie do przewożenia najmłodszych. Kwestie te powinno regulować nie tylko prawo, zgodnie z przepisami którego dzieci przed 12. rokiem życia i nie osiągające 150 cm wzrostu muszą być przewożone w siedziskach lub specjalnych fotelikach ochronnych, ale i zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, że nie ma skuteczniejszego sposobu na zminimalizowanie skutków potencjalnego zdarzenia drogowego niż przewożenie dziecka w foteliku.

Na słoneczne dni

Są takie momenty, w których bez odpowiedniego zabezpieczenia szyby samochodowej ani rusz. Latem, gdy słońce praży najmocniej, potrzeba zasłonięcia okna, przy którym siedzi dziecko, jest największa. Pamiętajmy, że pociecha siedząca w foteliku nie ma możliwości przemieszczania się wewnątrz auta. To z jednej strony zapewnia jej bezpieczeństwo, z drugiej- może narażać na odczuwanie dyskomfortu. Zwłaszcza w ciepłe, słoneczne dni. Warto więc wyposażyć auto w specjalną osłonkę (np. Przeciwsłoneczną osłonkę do samochodu Koo-di ze sklepu www.babymama.pl). Roleta sprawdza się nie tylko w czasie długich, letnich wypraw, ale zawsze wtedy, gdy duże nasłonecznienie przeszkadza małemu podróżnikowi. Jak żadna inna chroni malca przed zbytnim nagrzaniem czy blaskiem słońca, redukując tym samym ryzyko przegrzania się małego organizmu.

Specjalna przeciwsłoneczna osłonka do samochodu Koo-di jest łatwa do zamontowania. Wystarczy przykleić ją do szyby za pomocą przyssawek i gotowe. Komfort jazdy zapewniony.

Zawsze pod ręką

Podróżując z maluchem, trzeba być gotowym na wszystko. Warto więc mieć pod ręką torbę, a w niej wszystko to, co może się przydać: butelkę z piciem, coś na przekąskę, matę do przewijania, pieluchy, chusteczki nawilżające i kilka ulubionych zabawek szkraba. Odpowiednie przygotowanie się do podróży samochodem pozwala bowiem uniknąć niemiłych niespodzianek, krzyku, łez i marudzenia.

Przeciwsloneczna-oslonka-do-samochodu-koo-di-2

Przeciwsłoneczna osłonka do samochodu Koo-di – cena: 54,00 PLN www.babymama.pl

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Mmmm groszek… Puree ziemniaczane z zielonym groszkiem


Fuuuuuuj – znacie to? A co jest fuj? To pojęcie względne, fuj bywa ulubiony groszek, a na pewno fuj, są ziemniaki (no chyba, że to nie ziemniaki a „żółte kulki” i są u cioci!). Jestem mamą niejadka i kulinarnej zrzędy, dlatego od czasu do czasu zmuszona jestem popuścić wodze fantazji, żeby przemycić pewne produkty do diety mojego dziecka.

Dziś zapraszam Was do przyrządzenia pysznego zielonego puree na obiad. Przepis, a raczej pomysł na smakołyk, znajdziecie o tutaj:

Składniki:

Ziemniaki
Zielony groszek (ja używam mrożonki)
Łyżka masła
Mleko
Sól, pieprz

Przygotowanie:

Gotujemy ziemniaki. W oddzielnym garnku gotujemy zielony groszek – proponuję al dente w lekko osolonej wodzie. Ugotowane ziemniaki odcedzamy i ubijamy na puree, dodajemy łyżkę masła i mieszamy. Odcedzony groszek miksujemy w blenderze lub przecieramy przez sitko. Łączymy groszek i ziemniakami. Dolewamy odrobinę mleka do uzyskania wymarzonej przez nas konsystencji. Doprawiamy do smaku i voila! Proporcje są dowolne, to od Was zależy czy macie ochotę na smak bardziej groszkowy czy ziemniaczany 🙂

Sztuczka mamy: Do gotowania groszku dodaj nieco soku z cytryny lub limonki, groszek zachowa świeży i soczysty kolor!

Ps.: Pięknie prezentują się kuleczki wyglądające jak gałki lodów!

puree-z-groszku-1

 

puree-z-groszku

Zdjęcia: Hanna Szczygieł

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena Marczuk Romanowska
Magdalena Marczuk Romanowska
10 lat temu

Świetna alternatywa dla „nudnych” ziemniaków.

Żaklina Kańczucka
Żaklina Kańczucka
10 lat temu

Świetny pomysł na zorganizowany przerzut nielubianych warzyw do paszczy niejadka. Ostatnio do ziemniaków „przypadkowo” wpadły brokuły. Młody zjadł, nawet się nie zająknął 🙂

Asia
Asia
10 lat temu

Ciekawe czy moje dziecię zjadłoby taką zieloną papkę? 🙂

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close