SS17 PANACHE PRESS DAY


Panache Lingerie, to brytyjska marka z ponad 35-cio letnim doświadczeniem i szerokim spektrum rozmiarowym jest jedną z najszybciej rozwijających się światowych marek.

W jej skład wchodzą następujące kolekcje:

  • Panache z ofertą bielizny na każdy dzień i na specjalne okazje w rozmiarach do miseczki K. W jej skład wchodzą również perfekcyjnie skrojone stroje kąpielowe, których krój oparty został na niezawodnej konstrukcji biustonoszy Panache, dostępne w tej samej gamie rozmiarowej.
  • Panache Black to wyrafinowany i buduarowy styl połączony z wyszukanymi europejskimi tkaninami dla kobiet ceniących luksus, perfekcyjne dopasowanie i komfort w rozmiarach aż do miseczki K.
  • Cleo by Panache to tętniąca kolorami i zgodna z najnowszymi trendami propozycja stworzona z myślą o wszystkich młodych duchem paniach w rozmiarach do miseczki J. To także kolekcja barwnych strojów kąpielowych, opartych na niezawodnej konstrukcji biustonoszy Cleo by Panache.
  • Panache Sport to wielokrotnie nagradzana bielizna sportowa redukująca wstrząsy biustu aż o 83%, doskonała do uprawiania każdego rodzaju sportu i dostępna do rozmiaru miseczki J już od 60 cm pod biustem. Termicznie kształtowane, piankowe miseczki okalają każdą pierś z osobna zapewniając maksymalne podtrzymanie i rewelacyjny kształt biustu bez konieczności przyciskania go do klatki piersiowej.
  • Sculptresse, czyli wielobarwna bielizna dla kobiet o pełniejszych kształtach, zaprojektowana, by promować dobre samopoczucie we własnym ciele, dostępna do miseczki J w obwodach 80-105 cm.

Press Day Panache swoją obecnością zaszczyciły znane gwiazdyDaria Widawska, Paulina Smaszcz-Kurzajewska, Aleksandra Mikołajczyk, Beata Sadowska, Anna Męczyńska, Ilona Felicjańska, Katarzyna Żak, Gabi Drzewiecka, Agata Załęcka, Magdalena Waligórska, Ewa Wojciechowska, Anna Iberszer, Agnieszka Wielgosz, Lidia Kopania, Klaudia Wiśniowska, Ewa Lubert, Aleksandra Mikołajczyk, Magdalena Antosiewicz, które z wielką ciekawością zapoznawały się z najnowszą ofertą bielizny i strojów kąpielowych Panache, niejednokrotnie nie ukrywając swojego zachwytu nad wyjątkowymi projektami i rozwiązaniami konstruktorskimi marki.

 

 

 

Wśród gości pojawili się również przedstawiciele czołowych polskich mediów – telewizji, prasy, portali internetowych oraz blogów – by móc szczegółowo zapoznać się z nowościami, które marka przygotowała na wiosenno-letni sezon, obejrzeć, dotknąć, a nawet przymierzyć poszczególne modele bielizny, a także porozmawiać z przedstawicielami Panache o brafittingu, o błędach najczęściej popełnianych przez Polki w zakresie doboru bielizny, a także o tym, na co warto zwrócić uwagę przy  doborze bielizny.

Podczas spotkania panie miały również możliwość skorzystania z usług profesjonalnej brafitterki Panache, która przez cały dzień dobierała chętnym biustonosze z szerokiej oferty rozmiarowej marki, sięgającej do miseczki K, w odpowiednich rozmiarach i konstrukcjach, uwzględniając ich indywidualny kształt, rozstaw piersi i ich konsystencję.

Pełna bogatych kolorów i ciekawych krojów wiosenno-letnia kolekcja bielizny i strojów kąpielowych marek Panache wchodzi aktualnie do dobrych sklepów bieliźnianych specjalizujących się w profesjonalnym doborze bielizny. Aktualną ofertę produktową i adresy sklepów oferujących marki Panache znajdziesz na www.panache.pl . A przed wami kilka cudnych wzorów nowej kolekcji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdjęcia: informacje prasowe Panache Lingerie

 

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Tajemniczy podwodny świat Bałtyku bliżej niż myślisz


Popularne jest przekonanie, że z powodu niskiego zasolenia wód w Bałtyku żyje niewiele zwierząt. Nie stanowi to jednak przeszkody w odkrywaniu morskiej fauny i flory. Warto wiedzieć, że nasze morze to nie tylko dorsze, łososie i foki szare. Właśnie dlatego powstało Balticarium.

Projekt łączy w sobie elementy sztuki, nauki oraz ekologii. Tworzą go artyści, oceanografowie, poeci, muzycy, podróżnicy i inni specjaliści zainspirowani Morzem Bałtyckim. Co może powstać z takiego połączenia? Mnóstwo kreatywnych pomysłów.

balticarium

Balticarium to platforma internetowa, która pozwala poznać ponad 30 morskich mieszkańców. Projekt skierowany jest przede wszystkim do dzieci. Kolorowe ilustracje oraz interaktywne gry zachęcają najmłodszych do zgłębienia morskich wód. Na stronie znajdują się również najświeższe informacje, a także artykuły zainspirowane morskimi przygodami.  

Dlaczego narodził się ten projekt? Do tej pory nie powstała żadna strona internetowa, ani książka dla dzieci, która porusza ten fascynujący temat. Wynikiem tego jest brak dostępu do podstawowej wiedzy o Morzu Bałtyckim. Przyszłość i stan Bałtyku leży w rękach potomnych, więc warto zaprzyjaźniać dziecko z tematem od najmłodszych lat.

Oprawę artystyczną Balticarium tworzy artystka i pomysłodawczyni projektu Natalia Uryniuk w ramach otrzymania nagrody z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Młoda Polska”. Jej prace były wystawiane w galeriach m.in. w Pekinie, Singapurze, czy Porto. Nad projektem patronat merytoryczny objęła Profesor Jadwiga Okrassa: Profesor Pracowni Ilustracji na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz dr Stella Mudrak-Cegiołka: Zastępca Dyrektora Instytutu ds. Edukacji i Kształcenia w Instytucie Oceanografii UG w Gdyni.

balticarium

Autorzy projektu uczestniczyli w edukacyjnych wydarzeniach. Przykładem były zajęcia z ilustracji dla dzieci w ramach Święta Morza organizowane przez Instytut Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Jak również prowadzili wykład i warsztaty podczas festiwalu Gdynia Design Days. W trakcie lektoratu słuchacze mieli okazję dowiedzieć się, jak rozpoznać i obserwować bałtycką faunę, jak być dobrym sąsiadem naszego morza, jak wesoło, rodzinnie, mądrze i kolorowo spędzić czas na plaży.

Przykładem na to, że dzieci interesują się zwierzętami Bałtyku jest historia 12-letniego Łukasza, który opisał swoją pasję na łamach bloga Balticarium:

„Pierwsze obserwacje prowadziłem już w przedszkolu. Byłem wtedy ciekawy jak nazywają się ptaki, które widywałem podczas spacerów po parku. Patrzyłem z zachwytem na pojawiające się tam regularnie sójki, muchołówki, dzwońce, sikorki.”

Czytelnicy na stronie znajdą również ciekawostki związane z innymi krajami nadbałtyckimi. Autorzy bloga Wędrowniki (http://wedrowniki.blogspot.de) zabiorą Was w podróż po nieodkrytej Estonii. Z kolei jeśli chcecie znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego w Morzu Bałtyckim jest słona woda, Delfina, twórca bloga Na Litwie (http://nalitwie.com), prezentuje pouczającą Litwińską legendę o dwóch braciach z Kłajpedy.

Nie brakuje także artykułów o ekologii, morskiej faunie i florze, a także poezji i designu inspirowanego podwodnym światem. Z myślą o dzieciach, blogerzy udostępnili instrukcję do tworzenia edukacyjnych gier i zabaw. Autorzy projektu zachęcają także czytelników do dzielenia się swoimi talentami i doświadczeniami.

Chociaż inicjatywa nie ma nawet roku już zjednała wierną grupę Przyjaciół. Jest to zespół twórców, którzy swój talent i wiedzę udostępnili na potrzeby rozwoju projektu. Wśród nich jest: muzyk Euzebiusz Domagalski, animatorka Patrycja Pawłowska, fotograf podwodny Michał Procajło, zespół perkusyjny TRIO PER KA, a także Janusz Mizerny i Filip Otto autorzy bloga Green Projects.

Celem Balticarium jest pomoc w eksploracji podwodnego świata. Platforma internetowa to dopiero początek, w najbliższym wspólnie z poetami autorka projektu Natalia Uryniuk wyda ilustrowaną książkę o zwierzętach Bałtyku. W planach jest organizacja kolejnych warsztatów oraz konferencji, które pomogą rodzicom, jak i nauczycielom w edukacji dzieci. Planowany jest także: spektakl teatralny, bajki animowane oraz muzyczne słuchowisko dla dzieci inspirowane morzem.

Dotychczasowe działania można znaleźć na portalu Facebook www.facebook.com/balticarium, a strona internetowa dostępna jest pod adresem www.balticarium.com, która już niedługo będzie dostępna we wszystkich językach krajów nadbałtyckich.

balticariium

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Monika Woźniak
7 lat temu

Super pomysł.

Balticarium
7 lat temu

Dziękujemy! 🙂

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Kojący dotyk mam, czyli wszystko, co powinnaś wiedzieć o pielęgnacji skóry dziecka pod pieluszką


Większość mam, jeszcze będąc w ciąży, oczekując narodzin dziecka, szuka informacji dotyczących opieki i pielęgnacji nad maluszkiem. Przeglądają pod tym kątem Internet, czytają poradniki, biorą udział w szkoleniach. To zupełnie zrozumiałe, ponieważ, aby w pełni wykorzystać szczególny czas jakim jest macierzyństwo i czerpać z niego maksimum przyjemności konieczna jest znajomość podstawowych zasad dbania o zdrowie i higienę malucha. Najwięcej kłopotów może sprawiać pielęgnacja i ochrona delikatnej skóry pod pieluszką, która ze zrozumiałych względów jest najbardziej narażona na podrażnienia. Wspólnie z ekspertem, prof. dr hab. n. med. Magdaleną Czarnecką-Operacz, dermatologiem, podpowiadamy, jak właściwie opiekować się tą częścią skóry naszego dziecka.

 Skóra – bariera ochronna już od urodzenia

Skóra nazywana jest największym narządem naszego organizmu. U dorosłego człowieka jej powierzchnia to około  2 metry kwadratowe. Skóra rozpoczyna rozwijać się w drugim miesiącu ciąży, gdy zarodek ma długość około 1 centymetra. Stanowi ona łącznik pomiędzy światem zewnętrznym a wewnętrznym. To poprzez nią odczuwamy dotyk, ciepło czy wilgoć i wiele innych zróżnicowanych doznań. Przede wszystkim stanowi ona barierę pomiędzy organizmem człowieka i środowiskiem zewnętrznym.

Gdy maleństwo przychodzi na świat, jego skóra jest bardzo wrażliwa i narażona na działanie bakterii obecnych w środowisku zewnętrznym, czynników toksycznych oraz alergenów środowiskowych, takich jak roztocza kurzu domowego oraz wiele innych alergenów powietrznopochodnych, wahania temperatur oraz zanieczyszczenia. Struktura skóry dziecka staje się zbliżona do tej, jaką mają dorośli dopiero około 4. r.ż. Wynika to z niewykształconych jeszcze u noworodków gruczołów łojowych i potowych, które u dorosłych stanowią doskonałą barierę ochronną m.in. w odniesieniu do termoregulacji. Wartość odczynu pH skóry niemowląt waha się od 6,34 do 7,5 (u dorosłych pH 4,0 – 6,7), co znacznie obniża jej zdolność do obrony przed szkodliwym działaniem bakterii patogennych[1] – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Magdalena Czarnecka-Operacz.

Na każde pojawiające się na skórze niemowląt zmiany powinniśmy reagować natychmiast, sięgając po sprawdzone pod względem skuteczności i bezpieczeństwa środki kosmetyczne i terapeutyczne. Nie ma wówczas czasu na eksperymentowanie i testowanie szeregu maści czy kremów. Warto korzystać ze sprawdzonych rozwiązań, a wszelkie wątpliwości konsultować z lekarzem pediatrą oraz dermatologiem[2].

 Skóra dziecka wymaga szczególnej troski. Pojawiające się podrażnienia i zaczerwienia powinny być jak najszybciej łagodzone. Przede wszystkim najważniejsza jest higiena, czyli częste zmienianie pieluszki oraz dokładne mycie pupy. Bardzo ważne jest również wietrzenie, gdy skóra może „odpocząć” od pieluchy. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie preparatów zawierających związki cynku lub miedzi, które charakteryzuje działanie antybakteryjne  oraz dodatkowo zdolność absorbowania wilgoci. Jednym z takich preparatów, wysoko ocenianych przez rodziców, jest Sudocrem, który można stosować już od 1. dnia życia – podsumowuje ekspert, dermatolog-wenerolog, alergolog, prof. Magdalena Czarnecka-Operacz.

Codzienna pielęgnacja krok po kroku

Zmiana pieluszki, choć na początku może przyprawiać świeżo upieczonym rodzicom pewne trudności, po jakimś czasie staje się rutyną. Warto od samego początku wiedzieć, jak prawidłowo wykonywać tę czynność, by przyswoić właściwe nawyki. O czym na pewno trzeba pamiętać?

  • Zmieniaj pieluszkę tak często jak zachodzi potrzeba. Każdy rodzic sam najlepiej wie, kiedy dziecko zaczyna odczuwać dyskomfort. Istotne, by również w nocy, np. gdy dziecko przebudza się, by napić się mleka, pamiętać o zmianie. Ważna jest synchronizacja z rytmem snu malucha.
  • Zamiast chusteczek nawilżających od czasu do czasu należy umyć pupę malucha. Tu warto pamiętać o zasadzie mycia „od przodu do tyłu”, tak by bakterie z kału nie przedostały się do układu moczowego czy płciowego. Szczególnie narażone na takie infekcje są dziewczynki.
  • Zanim przystąpimy do nałożenia kremu ochronnego należy osuszyć pupę dziecka. Wilgoć sprzyja namnażaniu bakterii.
  • Pamiętajmy o doborze odpowiedniego kosmetyku do pielęgnacji skóry pod pieluszką. Nawet najlepsze pieluszki nie zapobiegną podrażnieniom, jeśli stosować będziemy niewłaściwe preparaty. Przy dozowaniu nie kierujmy się zasadą im więcej tym lepiej. Należy nakładać cienką warstwę kremu, zawierającego cynk, o działaniu przeciwzapalnym i ściągającym.
  • Gdy pojawiają się zmiany wysiękowe najlepiej stosować zawiesinę lub krem. Maści i pasty wpływają niekorzystnie, ponieważ nie pozwalają skórze oddychać[3].

71% rodziców oceniło bardzo dobrze walory kosmetyczne preparatu Sudocrem w łagodzeniu objawów pieluszkowego zapalenia skóry5. Dodatkowo produkt uzyskał pozytywną ocenę Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Pediatrycznych.

Więcej informacji oraz ciekawostek na temat pielęgnacji skóry niemowląt i małych dzieci znajduje się na profilu Facebook preparatu Sudocrem https://www.facebook.com/SudocremPolska.

Zapraszamy również do obejrzenia filmu pt.: ”Kojący dotyk mam”

Sudocrem – krem barierowo-ochronny dla dzieci i dorosłych z problemami skórnymi, pielęgnacja skóry narażonej
na odparzenia, odleżyny, otarcia, odpieluszkowe odparzenie skóry. HIPOALERGICZNY

Sudocrem wspomaga regenerację skóry, działa łagodząco i ochronnie. Tworzy barierę zabezpieczającą skórę przed drażniącymi czynnikami np. moczem w przypadku odpieluszkowego odparzenia skóry. Specjalna hipoalergiczna formuła sprawia, że Sudocrem to wyjątkowy produkt, który chroni i łagodzi zaczerwienioną i wrażliwą skórę. Sudocrem jest również skuteczny w łagodzeniu innych stanów, w tym popękanej
i podrażnionej skóry.

 SUDOCREM® działa wielopłaszczyznowo dzięki pięciu składnikom[4]:

Tlenek cynku – Środek ściągający o działaniu łagodzącym i ochronnym
Alkohol benzylowy – Środek miejscowo znieczulający o właściwościach dezynfekujących
Benzoesan benzylu – Środek roztoczobójczy, wszobójczy, odstraszający owady, farmaceutyczny środek solubilizujący

Cynamonian benzylu – Właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Sklasyfikowany jako środek o łagodnym działaniu antyseptycznym ze względu na obecność kwasu cynamonowego i jego pochodnych
Lanolina – Hypoalergiczny środek nawilżający o właściwościach natłuszczających podobnych do ludzkiej skóry

[1]Pietrzak A: Pielęgnacja skóry niemowląt i dzieci – podstawy. Katedra i Klinika Dermatologii, Wenerologii i Dermatologii Dziecięcej UM w Lublinie. http://www.medph.pl/kacik_pacjenta/artykul-2013-1-1.html

[2]Czarnecka-Operacz M, Sadowska-Przytocka A: Diagnostyka różnicowa atopowego zapalenia skóry, Dermatologia po Dyplomie 2014; 4.

[3],5 Kaszuba A, Placek W, Czerwionka-Szaflarska M, Kaszuba A, Romańska K, Michalak I: Wieloośrodkowe badanie porównawcze właściwości pielęgnacyjnych i tolerancji preparatów Alantan, Bepanthen, Linomag i Sudocrem® u dzieci z pieluszkowym zapaleniem skóry. Postępy Dermatologii i Alergologii XXVI; 2009/1; str. 1-7.

[4]Goldman M, Lodhi I. The Sudocrem Real World Evidence (SURE) Study. A novel design for real world data capture using social media. November 2015.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

To był największy błąd w moim życiu i bardzo tego żałuję


Człowiek podobno uczy się na błędach, które popełnia każdego dnia. Niektóre będą miały wpływ na nasze relacje z innymi, a inne błędy będą niczym armatnia kula przywiązana do nogi, które z każdą chwilą pogrąża nas coraz głębiej. Popełniłam wiele błędów, ale ten przyprawia mnie do dziś o ciarki na ciele.

Nie muszę chyba tłumaczyć, że na macierzyństwo składają się nie tylko piękne, spokojne chwile, gdy dziecko śpi, uśmiecha się, czy gaworzy do nas, ale także i te, że ta drzemka zapewne nie potrwa dłużej 20 minut. Reszta scenariusza jest wam zapewne dobrze znana. Przy pierwszym i drugim dziecku zależało mi na codziennych rytuałach kąpieli, zasypiania, wiedząc jak ważne jest dla nich poczucie bezpieczeństwa. Tak bardzo stawiałam na rytm opieki nad dziećmi, że zapomniałam o sobie. Popełniłam najgorszy błąd.

Zaniedbałam swoją skórę, której urody nie dodawały nieprzespane noce, nie najlepsze odżywianie, nieodpowiednia pielęgnacja. Gdzieś w tej gonitwie codziennej opieki nad dziećmi, zapomniałam o pielęgnacji twarzy. Z rana zazwyczaj na szybko przepłukałam ją zimną wodą z kranu, by po chwili biec do dziecka, czy ratować sytuację między rodzeństwem. Dopiero wieczorem, kiedy kremowałam dzieci, resztki kremu niedbale wcierałam w swoją buzię, czekając na chwilę ukojenia zmęczonej skóry. Znacie to?

Mijały dni, tygodnie, miesiące, a ja unikałam jak ognia lustra. Nie mogłam patrzeć na swoją twarz, szarą, zmęczoną, z wyraźnymi naczynkami na policzkach, starszą z każdym dniem. Uroku nie dodawały worki pod oczami. Pocieszałam się, że jak wrócę do pracy, to odnajdę siłę i rytm, by zadbać o siebie. Znów wodziłam się za nos. Poranny czas na wyszykowanie się do pracy, skracał się każdego dnia i nie nauczona rytuału zrezygnowałam z kremowania twarzy i dekoltu, a o makijażu nie wspominając. Znów sporadycznie dbałam o siebie.

Szarość wdarła się także do mojego umysłu i serca. Coraz mniej rzeczy mnie cieszyło, a ja czułam się najgorzej w swoim życiu. Troska drugiej osoby podziałała na mnie motywująco. Tak dłużej nie mogło być. Musiałam coś z tym zrobić, naciągnąć dobę, znaleźć te 5-10 minut na codzienną pielęgnację i ustawić sztywne ramy. Najtrudniej wdrożyć ten plan w życie, ale mi się udało, więc i Ty dasz radę.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to dalszy ciąg historii jest  tutaj 

Czołem dziewczyny! =D

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Niepoprawna Optymistka

Jakbym czytała o sobie :p

Edyta Leśniowska
7 lat temu

Dokladnie jakbym widziala siebie…

W roli mamy - wrolimamy.pl

bo już się bałam, że tylko ja tak mam :p

Edyta Leśniowska
7 lat temu

Nieee makijaz od swieta i to w pospiechu ktorego zdarza sie ze nawet wieczorem nie zmyje bo padam chyba szybciej niz dzieci a moja dieta to wyjadanie resztek po dzieciach taj jak np teraz po kolacji… najgorsze jest to ze to sie teraz powoli odbija na moim zdrowiu?

W roli mamy - wrolimamy.pl

u mnie odbiło się to jeszcze na powiększeniu szafy…

Agatka Alicja S
7 lat temu

O i ja się tu znalazłam 🙂

milena Kaminska
milena Kaminska
6 lat temu

Też go popelniłam i popełniam aż do dzisiaj.

Anna Pasikowska
6 lat temu

Wiecie co, lubię Wasze artykuły, śledzę fp i często się na nim udzielam, ale błagam, darujcie sobie zagrywki rodem z faktu czy superekspresu, czyli chwytliwy tytuł, a artykuł o dupie maryny…
Naprawdę NAJWIĘKSZYM BŁĘDEM W ŻYCIU jest zaniedbanie skóry??? Spodziewałam się po Was czegoś więcej…

W roli mamy - wrolimamy.pl

Anna Pasikowska dziękuję za szczere słowa. Biorę do serca
Twoją uwagę 🙂 Ten tytuł bym takim swoistym eksperymentem dla mnie, np. czy zwiększy to zasięg tekstu. 🙂 Niemniej jednak jeszcze raz dziękuję za tę uwagę

Anna Pasikowska
6 lat temu

Domyśliłam się, że chodzi o klikalność, bo takie tytuły zawsze przykuwają uwagę, a cechą naszego narodu jest żądza sensacji, stąd popularność brukowców. Z resztą ja sama nabrałam się i kliknęłam, chociaż w duchu podejrzewałam, że artykuł będzie miał się nijak do chwytliwego tytułu. Mam nadzieję, że ten eksperyment nie będzie powtarzał się zbyt często 😀

W roli mamy - wrolimamy.pl

Spróbujemy znaleźć złoty środek 🙂

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close