Zadbaj o swoje nogi! Taniec Ci w tym pomoże


Piękne i zadbane nogi to marzenie każdej kobiety. Jednak nie każda z pań dumnie je prezentuje – a to z powodu różnych niedoskonałości, m.in. rozszerzonych naczyń krwionośnych, tzw. „pajączków”. Te cienkie, fioletowe bądź czerwone żyłki nie wyglądają elegancko, a co najważniejsze – są zwiastunem poważnej choroby żylnej. Czy są na nie jakieś sposoby? Przeczytaj, a dowiesz się więcej o tym problemie.

Aby mieć piękne nogi, trzeba o nie właściwie dbać. Niestety nasz tryb życia i wieloletnie przyzwyczajenia nie pomagają w pielęgnacji, wręcz przeciwnie – szkodzą naszym nogom. Długie siedzenie czy stanie, niewielka porcja codziennego ruchu, buty na wysokim obcasie, obcisła garderoba – to wpływa negatywnie na stan naszych kończyn dolnych. Z czasem ich kondycja się pogarsza. Nogi „wysyłają sygnały ostrzegawcze”, których nie należy lekceważyć – są obolałe, opuchnięte i sprawiają wrażenie ciężkich. Dodatkowo tym objawom mogą też towarzyszyć pojawiające się na skórze tzw. „pajączki” – rozszerzone naczynia krwionośne.

Jeśli nie zareagujemy na czas i nie pomożemy naszym nogom, możemy mieć pewność, że za kilka bądź kilkanaście lat będziemy borykać się z żylakami, owrzodzeniami i innymi bardziej przykrymi dolegliwościami, które nie tylko będą wymagały stałego leczenia, ale co gorsze – zabiegów operacyjnych.

Warto zatem reagować i wyciągać wnioski z tego, co sygnalizuje nasze ciało, zanim będzie za późno. Szczególnie panie powinny wziąć sobie do serca poniższe wskazówki, aby w przyszłości nie musiały rezygnować ze spódnic i mogły cieszyć się zadbanymi nogami przez długie lata.

Czego nie lubią Twoje nogi?

  • Nogi nie znoszą, kiedy przebywasz w jednej pozycji. Jeśli Twój tryb pracy polega przede wszystkim na siedzeniu bądź staniu, możesz mieć 100-procentową pewność, że niedługo odczujesz tego konsekwencje. Zaczną puchnąć i pobolewać.
  • Gorące kąpiele i sauna, mimo że przynoszą miłe odprężenie i relaks – szkodzą nogom. Ciepłe powietrze i woda powodują rozszerzanie się naczyń krwionośnych, a stąd już niedaleka droga do pojawienia się „pajączków”.
  • Wysokie buty to męka dla naszych nóg. Tylko wygodne, płaskie obuwie nie ogranicza pracy mięśni stóp i łydek. Szpilki na wysokim obcasie powinny być wyeliminowane z kobiecej garderoby. A jeśli trudno jest się nam się z nimi pożegnać, ubierajmy obcasy nie wyższe niż 4 centymetry.

Taniec – kilka miłych chwil dla nóg

Aktywność fizyczna to jedna z najlepszych rzeczy, jaką możemy ofiarować naszym nogom. I nie chodzi tutaj wcale o zawodowe uprawianie sportu. Wystarczy codzienny spacer, jazda na rowerze, jogging bądź taniec. Ten ostatni punkt z pewnością przypadnie do gustu kobietom. To idealny sposób na utrzymanie nóg w dobrej formie. Dwie godziny tańca tygodniowo poprawią nie tylko kondycję fizyczną i sylwetkę, ale także usprawnią krążenie krwi w nogach.

Taniec to jedna z najprzyjemniejszych aktywności fizycznych, jakie znam – mówi Iwona Pavlović, wielokrotna mistrzyni w tańcu. Tańcząc relaksuję ciało, dbam o swoją sylwetkę, jestem pełna energii. Taniec daje mi porcję sił witalnych, dzięki którym mogę wypełniać codzienne obowiązki. A ponadto moje nogi są w dobrej kondycji tylko dlatego, że codziennie o nie dbam tańcząc.

Taniec oddziałuje pozytywnie na naszej ciało w wielu aspektach. Może być odskocznią od problemów, bądź świetnym lekarstwem na codziennie odczuwany stres. Jest również świetnym sposobem na zrzucenie zbędnych kilogramów. Taniec, jak każda forma ruchu usprawnia krążenie w żyłach. Jest zatem zbawienny dla nóg, szczególnie jeśli prowadzimy na co dzień siedzący bądź stojący tryb życia. Warto zatem zapisać się na kurs tańca, odkryć jego zalety i przy okazji pielęgnować własne zdrowie. Nie chodzi jednak o profesjonalne wykonywanie kroków tanecznych, ale o bycie w ruchu oraz czerpanie radości z chwil, które mamy tylko dla siebie.

Powyższe wskazówki powinny na stałe wyryć się w naszej pamięci. Nogi z pewnością odczują dużą ulgę i odwdzięczą się dobrą kondycją.

Diosminex szybka ulga dla nóg

Diosminex szybka ulga dla nóg w formie żelu to doskonały produkt dla tych, którzy oczekują efektu od razu. Przynosi szybką ulgę nogom zaraz po zastosowaniu. Daje uczucie lekkości nóg i jest wygodny w użyciu. Efekty działania żelu potwierdza również Iwona Pavlović:  Nogi są dla mnie szczególne ważne. Jako tancerka muszę dbać o nie każdego dnia. Dlatego wybrałam Diosminex szybka ulga dla nóg. Stosuję go, gdy moje nogi potrzebują odprężenia i relaksu. Żel przynosi szybką ulgę, moja skóra pozostaje nawilżona i elastyczna. Polecam.

Wskazania: Diosminex szybka ulga dla nóg dzięki zawartości zmikronizowanej diosminy oraz innych bioflawonoidów:

  • zmniejsza uczucie ciężkości nóg,
  • zapobiega powstawaniu rozszerzonych naczyń krwionośnych tzw. „pajączków”,
  • regeneruje i pielęgnuje skórę z oznakami cellulitu,
  • zapewnia uczucie chłodzenia, świeżości i odprężenia,
  • produkt przebadany dermatologicznie.

Cena rekomendowana: 27 PLN

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Fajnie jest się poruszać trochę, bez względu na to czy to taniec czy coś innego.Mi póki co muszą wystarczyć wózkowe spacery.

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Wychowywanie to umiejętność


Człowiek dorosły nie nabywa umiejętności wychowywania dzieci przez sam fakt narodzin dziecka. Miłość i dobre intencje rodzica nie wystarczą, by dojrzale i mądrze wychowywać dziecko. Wychowywanie dzieci jest umiejętnością  i – jak każdej umiejętności – trzeba się go nauczyć i doskonalić, by dzieci miały szansę spędzić bezpiecznie  i komfortowo dzieciństwo i wyrosnąć na dojrzałych, szczęśliwych dorosłych.„Dzieci są niczym mokry cement. Cokolwiek się z nimi zetknie, pozostawia trwały ślad” (Haim Ginott). Ta świadomość stawia przed rodzicem zadanie: dołożenia starań, by nauczyć się wychowywać. Konsekwencje braku tej umiejętności i stosowania niewłaściwych, chaotycznych metod wychowawczych ponosi cała rodzina, ale przede wszystkim dziecko: tu i teraz oraz w swej przyszłości, podczas dorastania i dorosłego życia.

Często rodzice wychowują swe dzieci w taki sposób, w jaki sami byli wychowywani lub przeciwnie: starają się wychować swe dzieci inaczej, niż ich wychowano. W konsekwencji stosują nieefektywne skrajności, jakimi są nadmierna surowość lub pobłażliwość. Doświadczają frustracji, kiedy okazuje się, że mimo dobrych intencji, stosowane przez nich metody nie skutkują lub skutkują na jakiś czas, że wymagają od rodzica dużych nakładów energii a koszty tych działań są niewspółmierne do efektów: stres, zdenerwowanie, bezradność, poczucie winy, niechęć do dziecka, rozczarowanie jego zachowaniem i wynikami w nauce. Ważne jest , by rodzice uświadomili sobie, że problemem  jest sposób nauczania – czyli to, jak i czego oni sami uczą swe dzieci.

„Nie ma właściwych sposobów stosowania niewłaściwych metod” (Haim Ginott). Rodzicom potrzebna jest całościowa, spójna metoda wychowawcza, uporządkowana i odpowiednia do kolejnych etapów rozwoju dziecka. Skuteczne wychowywanie pochłania mniej czasu i energii. Rodzice powinni opanować techniki, które pomogą im powstrzymać niewłaściwe zachowania dzieci i nauczyć ich obowiązujących zasad postępowania w taki sposób, który jest przejrzysty i zrozumiały dla dzieci oraz nie wymaga stosowania pogróżek, kłótni, kazań, perswazji, wielokrotnych próśb i napominania oraz kar. Te sposoby są nieskuteczne oraz frustrujące i nieprzyjemne dla obu stron. Współpraca osiągana za pomocą kar ma wysoką cenę: zranione uczucia, zniszczone relacje, pełne gniewu i złości próby sił. Rodzice powinni nauczyć się, jak prawidłowo wytyczać dzieciom granice i jak wspierać swoje słowa skutecznym działaniem. Stawianie granic to trudna sztuka, ale niezbędna dla rodzica, by proces uczenia się dzieci i odkrywania przez nich świata przebiegał prawidłowo. Granice wytyczone przez dorosłych to mapa, dzięki której dziecko wie, jakich ścieżek się trzymać.

To wspaniałe uczucie obserwować swe dzieło: jak dzięki naszym kompetencjom wychowawczym dzieci rozwijają skrzydła, korzystając z wolności w wyznaczonych przez nas granicach, jak stają się odważne, świadome swych talentów, potrzeb, zainteresowań, wyjątkowości. To, czy rodzicom uda się stworzyć bezpieczne, komfortowe środowisko jest podstawą do tego, by dziecko rozwijało się zdrowo, nie tylko fizycznie, lecz także emocjonalnie i społecznie.

Centrum Edukacyjne „NicNudnego” wychodzi naprzeciw rodzicom, którzy chcą zdobyć i doskonalić kompetencje wychowawcze. Warto zapoznać się z ciekawą i bogatą ofertą warsztatów oraz wykładów, prowadzonych przez profesjonalistów – osoby zawodowo zajmujące się pracą z dziećmi oraz wspieraniem rodziców w procesie wychowywania.

Monika Trofimov
Trener Centrum Edukacyjnego „NicNudnego”

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Ja to bym przede wszystkim chciała żeby moja córcia wiedziała, że jest kochana i że zawsze może liczyć na rodziców:)

Ania Stanczak
11 lat temu

tak ja też ;)) codziennie po 100 razy mówie jej że ją kocham! 🙂

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu
Reply to  Ania Stanczak

i tak trzeba,ale to moje prywatne zdanie:)

Mirosław Grodzki
11 lat temu


Nie ma właściwych sposobów stosowania niewłaściwych metod”. Dobre!

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

dobre:)

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Konkurs „Zbuduj karmnik dla ptaków i wygraj narzędzia Dremel”


Marka Dremel zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na DREMELowy karmnik. Akcja jest skierowana do osób lubiących majsterkować, którym los ptaków zimą nie jest obojętny. Patronat nad konkursem objął dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego.

Dokarmianie ptaków w okresie od późnej jesieni aż do wczesnej wiosny to jedna z form ochrony tych pięknych zwierząt. To także ogromna przyjemność i wspaniała okazja, by przyjrzeć się mieszkańcom ogrodów i parków dokładniej i dowiedzieć się więcej o ich obyczajach. Budowa karmnika a następnie systematyczne dokarmianie ptaków to również praktyczna lekcja ekologii dla dzieci – tłumaczy dr Andrzej Kruszewicz, doktor weterynarii, ornitolog, podróżnik, współzałożyciel i kierownik warszawskiego „Ptasiego Azylu”.

Marka Dremel od dawna promuje projekty, w których liczy się pomysłowość i zespołowe działanie. Organizatorzy konkursu podkreślają, że warto przygotować „ptasią jadłodajnię” w większym gronie, namówić do wspólnego działania dzieci, przyjaciół. Jest to doskonała okazja, by spędzić razem czas i rozwinąć zdolności manualne oraz kreatywne myślenie. Rodzinne majsterkowanie wzmacnia także więzy rodzinne i daje dużo satysfakcji zarówno dzieciom, jak i rodzicom.

Organizatorzy konkursu razem z Warszawskim Ogrodem Zoologicznym zachęcają do wykorzystania podczas budowania karmników przedmioty, które uważamy już za mało użyteczne. Mogą to być plastikowe butelki, kawałki drewna, opakowania po jogurtach lub kubeczki i talerzyki ze zdekompletowanej zastawy. Chodzi o łatwo dostępne materiały z najbliższego otoczenia, którym można darować „nowe życie”, a jednocześnie pomóc ptakom zimującym w sąsiedztwie.

Aby wziąć udział w konkursie, należy wykonać niepowtarzalny karmnik dla ptaków wykorzystując do tego surowce recyklingowe, krótko opisać proces jego powstawania oraz osobiste odczucia związane z jego wykonaniem (dlaczego karmnik będzie atrakcyjny dla ptasich sąsiadów i jaką frajdę sprawiło nam wspólne majsterkowanie), a następnie zamieścić zdjęcia swojej pracy w serwisie www.pomyslodajnia.pl.

Uczestnicy konkursu mają szansę wygrać niepowtarzalne zestawy narzędzi wielofunkcyjnych Dremel:

I miejsce – Dremel 4000KE Platinum Edition i Książka inspiracji Dremel,

II miejsce – Dremel 8200JF Li-Ion i Książka inspiracji Dremel,

III miejsce – Dremel 3000KE wersja jubileuszowa oraz Książka inspiracji Dremel.

Dodatkowo autorzy 10 wyróżnionych prac zostaną nagrodzeni narzędziami Dremel 12 w 1 i Książkami inspiracji Dremel.

Aby wykonany karmnik oprócz warstwy estetycznej zachwycił swoją funkcjonalnością, dr Andrzej Kruszewicz przygotował kilka praktycznych wskazówek:

  • zbyt jaskrawe kolory mogą odstraszać ptaki,
  • pokarm powinien być osłonięty przed deszczem i śniegiem,
  • wysuwana szuflada lub odczepiany spód ułatwią utrzymanie czystości,
  • karmnik powinien być zawieszony w miejscu niedostępnym dla drapieżników.

Konkurs na DREMELowy karmnik trwa od 10 września do 6 listopada. Regulamin oraz szczegółowe informacje dotyczące budowania karmników i dokarmiania ptaków znajdują się na stronie pomyslodajnia.pl.

***

Andrzej G. Kruszewicz – doktor weterynarii, ornitolog, podróżnik. Współzałożyciel i kierownik warszawskiego „Ptasiego Azylu”. Od 2009 roku dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Wielki miłośnik rodzimej fauny i flory. Od lat propaguje ideę przyjaznego ogrodu, w którym ludzie, zwierzęta i rośliny żyją ze sobą w pełnej szacunku harmonii.

Pomyslodajnia.pl:

Portal Pomysłodajnia.pl został stworzony z myślą o ludziach, których pasją jest majsterkowanie. Jest platformą wymiany doświadczeń i miejscem, gdzie zarówno początkujący hobbyści, jak i bardziej doświadczeni majsterkowicze mogą zaprezentować efekty swojej pracy. Przyjazna forma i proste zasady działania portalu inspirują oraz zachęcają do dzielenia się zainteresowaniami. Inicjatorem i partnerem portalu jest Dremel, marka wysokiej jakości narzędzi wielofunkcyjnych. Strona jest regularnie aktualizowana, a organizowane na niej ciekawe konkursy mają zachęcać do samodzielnego majsterkowania.

O marce Dremel

Firmę Dremel założył w 1932 roku Albert J. Dremel, wynalazca i twórca pierwszego na świecie narzędzia wielofunkcyjnego. Kontynuując tradycje założyciela, firma rozwija i produkuje kolejne generacje wielofunkcyjnych systemów narzędziowych przeznaczonych do różnych prac związanych z majsterkowaniem lub hobby, np. do renowacji domu, konserwacji pojazdów, obróbki różnych materiałów, modelarstwa, a także do realizacji projektów kreatywnych, np. tworzenia biżuterii czy zdobienia przedmiotów użytkowych. Asortyment narzędzi Dremel obejmuje system wielofunkcyjnych narzędzi wysokoobrotowych, narzędzia kompaktowe (m.in. Multi-Max™, TRIO™) oraz system narzędzi warsztatowych (m.in. Fortiflex™).

Do wszystkich narzędzi Dremel oferowany jest szeroki asortyment osprzętu i przystawek umożliwiających realizację nawet najbardziej złożonych projektów.

Od 1996 r. marka Dremel należy w całości do firmy Robert Bosch GmbH, wiodącego producenta elektronarzędzi i osprzętu do elektronarzędzi.

Więcej informacji o marce Dremel na stronie www.dremeleurope.com/pl w zakładce „Wirtualne biuro prasowe”.

 

Filmy poradnikowe dostępne są na stronie www.youtube.com/user/DremelEurope.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Ciekawy konkurs, może sprobujemy coś stworzyć:)

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Bryka dla Smyka


Wózek dla dziecka – jego wybór to jedna z ważniejszych decyzji, a przynajmniej jedna z bardziej zaprzątających myśli przyszłych rodziców. Na rynku dostępnych jest wiele modeli, producenci prześcigają się w proponowanych rozwiązaniach i udogodnieniach. Ceny wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Są wózki klasyczne i designerskie, na czterech kołach, trójkołowce, kubełkowe, z rozkładanym oparciem, z piankowymi kołami, pompowanymi…. jak tu nie zwariować?

Chciałabym Wam przybliżyć pewne funkcjonalne rozwiązania, by móc wybrać dla siebie (i przyszłego testera lub testerki) najlepszy wózek. W związku z tym, że zanim zostałam mamą byłam nianią małej Damy, mam pewne porównanie, ponieważ nasze wózki różnią się od siebie diametralnie. Po pierwsze i najważniejsze: nie ma wózka idealnego, natomiast są wózki, które mniej lub bardziej przypadną nam do gustu (i trybu życia jaki prowadzimy) więc należy wybrać to co uważamy za niezbędne.

Cena nie świadczy o jakości, więc warto obejrzeć wózki z różnych pułapów cenowych. Kolejnym pytaniem jest to, czy chcemy kupić zestaw (zazwyczaj wychodzi korzystniej cenowo). Można kupić zestaw 2 w 1 – wózek głęboki i spacerowy – przekładane są do tej samej ramy wózka, lub 3 w 1 – dodatkowo zestaw zawiera fotelik samochodowy, tzw nosidełko, które za pomocą adapterów również można zamocować na ramie wózka (niektóre modele wózków tego nie wymagają).

Gondola:

W zasadzie gondole nie różnią się od siebie, jednak warto zwrócić uwagę na wielkość. Dzieci, które zimą będą miały kilka miesięcy powinny bez ścisku się w niej zmieścić (należy pamiętać o ciepłym śpiworku czy kombinezonie, który dodaje dziecku objętości). W związku z tym, że jestem zwolenniczką wożenia dziecka w gondoli jak najdłużej, sama szukałam jak największej (w rezultacie korzystaliśmy przez 7 miesięcy). Opcjonalnie gondole posiadają podnoszone oparcie – nie jest to niezbędne, ale ja byłam zadowolona zwłaszcza, że córeczka urodziła się w listopadzie i była osłonięta, więc nie miałam możliwości swobodnego zaglądania do niej, a dzięki temu, że nie leżała całkiem płasko nie bałam się, że nie zauważę jak jej się uleje i się zakrztusi. Niektóre gondole posiadają specjalne zaczepy do mocowania w samochodzie zamiast fotelika oraz pas biodrowy dla dziecka – korzystaliśmy z tej opcji kilka razy – jeśli przydarzyła się sytuacja, gdzie niespodziewanie musieliśmy skorzystać z jazdy samochodem, nie było problemu z brakiem fotelika, a i podróż mogła być dłuższa (i bardziej komfortowa dla Malucha).

Wózek spacerowy:

Przy wyborze wózka spacerowego należy zastanowić się nad kilkoma kwestiami. Po pierwsze rodzaj siedziska.

  • kubełkowe – jest to typ siedziska, który wyglądem przypomina fotelik np. samochodowy, nie rozkłada się na płasko, można je tylko przechylić do tyłu. Uważam taką pozycję za niewygodną na odpoczynek (dziecko śpi/leży z nóżkami w górze), zupełnie tak samo jak w przypadku jazdy w foteliku samochodowym, jednak w tej sytuacji jest to najbezpieczniejsza pozycja dla dziecka, choć wskazana jest krótka jazda lub jazda z częstymi przerwami. Z reguły siedziska te są niewielkie, na co należy zwrócić uwagę również przy wyborze spacerówki rozkładanej – siedzisko nie może być zbyt płytkie, by starsze dziecko swobodnie mogło siedzieć (zwłaszcza zimą).
  • rozkładane – siedziska te rozkładają się na płasko lub do pewnego nachylenia, tak jak nasz wózek. Nie sprawia nam to problemów, więc myślę że nie jest to jakaś znacząca kwestia.

Po drugie kierunek jazdy. Są modele wózków, które można zamocować tylko przodem do kierunku jazdy (jak nasz), przodem lub tyłem, albo posiadają przekładaną rączkę, co jest dość wygodne, ponieważ w każdej chwili można zdecydować o kierunku jazdy. Sprawdza się to wtedy, gdy np. świeci słońce. Wózki montowane przodem do kierunku jazdy często posiadają budkę, którą można przechylić zupełnie do przodu, by chronić przed słońcem czy wiatrem. Plusem wózków z siedziskiem skierowanym tyłem do kierunku jazdy jest to, że zawsze widzimy Nasze dziecko (w innych przypadkach budki mają specjalne okienka do podglądania małego pasażera), natomiast minusem jest ciężar wózka, który przełożony jest na przód i ciężej podnosi się pod krawężnik.

Koła:

W pierwszej kolejności należy się zastanowić się ile ma ich być – 4 czy 3. My posiadamy trójkołowiec – wcale nie jest niestabilny jak się obawiałam, prowadzi się podobnie jak wózek czterokołowy, jedynie problemem może być podjeżdżanie pod podjazdy, ale to kwestia przyzwyczajenia (my wjeżdżamy na tylnich kołach). Podwozie najlepiej dopasować do przestrzeni miejskiej w jakiej będziemy się poruszać – ilość podjazdów, schodów itd, które będziemy codziennie pokonywać, jeśli jest ich sporo lepiej wybrać wózek czterokołowy.

Druga kwestia to rodzaj – piankowe czy pompowane. Te pierwsze są lżejsze, ale wg niektórych nie amortyzują wstrząsów – my mamy dobrą opinię na ich temat, myślę że ważniejszą rolę spełniają amortyzatory. Koła pompowane analogicznie lepiej amortyzują, ale są cięższe i jak nazwa wskazuje – trzeba je pompować i są narażone na przebicie opony (więc dobrze, by w domowym serwisie były zapasowe, dodatkowo zużywają się w przeciwieństwie od piankowych).

Ważna jest wielkość kół, która zależna jest od terenu po jakim zamierzamy jeździć – z doświadczenia wiemy, że nawet miejski wózek powinien mieć spore koła, by móc swobodnie poruszać się po nierównych chodnikach. Im większe koła tym lepszy komfort jazdy zarówno dla dziecka jak i rodzica. Duże koła sprawdzają się zimą, kiedy to często musimy przedzierać się przez nieodśnieżone chodniki.

Warto też zwrócić uwagę na to, czy przednie koła są obrotowe z możliwością blokowania – wg mnie jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ nie trzeba podnosić wózka by skręcić (co jest bardzo przydatne np. w wąskich alejkach sklepów).

Fotelik samochodowy (nosidełko):

Fotelik, czy jak kto woli – nosidełko niezbędne jest do przewożenia dziecka w samochodzie, dzięki adapterom można zamontować je na stelażu wózka. Jest to fajna opcja, gdy np. mamy spory kawałek do pokonania z parkingu do domu. Fotelik nie jest formą zastępczą wózka, nie jest przeznaczony do codziennego przewożenia dziecka. Bez różnicy w jaki sposób z niego korzystamy – dziecko nie może w nim przebywać dłużej niż 2 godziny – pozycja ta obciąża kręgosłup oraz klatkę piersiową, która jest lekko zapadnięta. Podczas jazdy samochodem dziecko jedzie tyłem do kierunku jazdy, by załagodzić prawa fizyki (hamowanie) więc taka pozycja jest korzystna, ale tylko w tym wypadku.

Inne informacje:

Warto sprawdzić wagę wózka. Jeśli wózek będziemy trzymać w mieszkaniu, a mamy do pokonania kilka pięter – lekki wózek to zbawienie, natomiast jeśli mieszkamy w domku i nie będziemy musieli go wnosić, to waga nie ma większego znaczenia (choć pamiętajmy, że Nasze dzieci przybierają na wadze i że zawsze mamy ze sobą same „niezbędne” rzeczy dodające kilogramów, które będziemy przed sobą pchać). Ważne jest by zrobić test stabilności – dzieci lubią się wychylać lub zaglądać do wózka łapiąc się ramy i wspinając się na paluszki – wózek absolutnie nie powinien się przechylać.

Większość wózków ma regulowaną rączkę, co znacznie ułatwia dopasowanie do naszego wzrostu. Warto też zwrócić uwagę na wysokość mocowani gondoli czy spacerówki – zwłaszcza rodzice dość niscy czy bardzo wysocy, by z łatwością wkładać czy wyciągać Malucha.

Zawieszenie – ważne jest by było ono “miękkie”, da to komfort nie tylko dziecku ale i rodzicowi. Każdą nierówność (których jak wiemy na naszych chodnikch nie brakuje) odchorują nasze nadgarstki, a i łatwiej jest podnieść koła do góry, gdy wózek z nami “współpracuje”. Są różne rozwiązania – paski (kiedyś skórzane, dają możliwość bujania wózka na boki), sprężyny (amortyzatory sprężynowe, często można je regulować do wagi dziecka), wahacze (mechanizm zamontowany na ramie wózka). Spora część spacerówek nie posiada żadnego z tych rozwiązań, są mocowane na sztywno, a jedynym amortyzatorem są koła.
Kosz na zakupy jest bardzo przydatny, wielkość zależna jest od tego czy planujemy przewozić duże zakupy czy raczej podręczne rzeczy. W przypadku tego pierwszego dobrze jest zwrócić uwagę na to jaki jest do niego dostęp, łatwość wkładania i wyciągania przewożonych tam rzeczy.

Dobrze jest sprawdzić jakie wymiary ma wózek po złożeniu zwłaszcza, gdy mamy mały bagażnik w samochodzie, oraz łatwość składania. Niektóre wózki można złożyć w 3 sekundy (jak nasz) inne trzeba demontować.

System Click-Clack pozwala na łatwe montowanie gondoli – należy położyć ją w odpowiednim miejscu na stelażu, usłyszymy wtedy charakterystyczny dźwięk “klik”. By ją wyciągnąć wystarczy wcisnąć guzik zwalniający zabezpieczenie i ją podnieść. Jeśli wózek posiada ten system nie potrzebne są wtedy adaptery do fotelika.

Warto również sprawdzić czy fotelik i spacerówka posiadają poduszkę zmniejszającą – sprawdza się to zwłaszcza przy drobnym dziecku, a gdy już nie będzie potrzebna wystarczy ją wyciągnąć.

Kolejną rzeczą są pasy bezpieczeństwa. Jak już wcześniej podałam – jeśli mamy dostosowaną gondolę do przewożenia dziecka w samochodzie, musi być ona wyposażona w pas (zwykle biodrowy), w wózkach spacerowych i fotelikach  proponowane są pasy 3 lub 5 punktowe, specjaliści radzą, że korzystniejsze są te drugie.

Kolor tapicerki to sprawa indywidualna, jednak warto dowiedzieć się czy kolory nie płowieją i czy łatwo się czyści. Dodatkowym ułatwieniem jest całkowity lub częściowy demontaż tapicerki do czyszczenia.

Uważam, że to są najistotniejsze informacje, na które warto zwrócić uwagę. Producenci proponują jeszcze wiele innych rozwiązań i zachęcają akcesoriami, jednak należy pamiętać o tym co jest najważniejsze. Pamiętajcie Drodzy Rodzice, by w pierwszej kolejności brać pod uwagę wygodę i komfort dziecka, mam na myśli wielkość wózka, bo tu nie sprawdzi się powiedzenie „ciasne, ale własne”, choć producenci starają się nas do tego przekonać.

A posiadaczy swojego bardziej lub mniej idealnego wózka zachęcamy do podzielenia się swoimi refleksjami na ich temat pod tym wpisem.

źródło zdjęcia: flickr.com 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
(nie)Magda(lena)

48 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Nasz pierwszy wózek to nieporozumienie było:) Wielki, ciężki, nawet po złożeniu nie wchodził do auta. Kolor przyciągał wszystkie owady latające. Straszny był. Gdy tylko mała miała pół roku kupiliśmy spacerówkę, ale całkowicie rozkładaną do leżenia Quatro Monza. I szczerze powiem,że świetny.Nie jest mała ale można złożyć, przekładana rączka, obrotowe koła. Fakt, że kosztowała ponad 600 zł ale warto.

Anexowa Mama
Anexowa Mama
7 lat temu

Tak jak wiekszość rodziców i my mielismy problem z wybraniem wózka . Kupilam polski Anex Sport. Wózek ktory posiada podwujne regulowane amortyzatory oraz duże pompowane koła. Komplet 3w1 o do tego dokupilam tylko baze pod fotelik. Cały komplet w rozsądnej cenie. Stu procentowe zadowolenie.

Piort
Piort
7 lat temu
Reply to  Anexowa Mama

Dobry wybór to polski Anex Sport . Jest dobrze amortyzowany i ma duze skrętne koła pompowane. Lekko sie go prowadzi i łatwo sie go składa. Ogólnie wózek ma dużo plusów.

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Myślę, że dopóki same czegoś nie przetestujemy to nie będziemy wiedziały co kupić.

Justyna Maj
11 lat temu

Wybierajac wozek dla 3 dziecka bylam juz madra i wiedzialam czego chce 😉 wazne dla mnie byly duze pompowane kola, duza gondola (cora urodzila sie w lipcu i jezdzila w gondoli do polowy marca), miekkie zawieszenie, przekladana raczka, wysokie oparcie i szerokie i glebokie siedzisko w spacerowce. Nie bylo latwo znalesc ale mamy 🙂 kupilismy uzywany bo cena nowego nas powalila, ale warto bylo, wozek jest nie do zdarcia, wygodny i pokonuje wszelkie trudnosci (piach na plazy, zaspy sniegu) minusem jest waga, ale mnie to roznicy nie robi, nie musze go nosic 🙂

Bombel
Bombel
11 lat temu

My wybraliśmy wózek klasyczny – na dużych pompowanych kołach. I pomimo iż nie ma w sobie wielu modnych gadżetów tudzież udogodnień ówczesnych wózków uważam że jest rewelacyjny!!! Świetnie sprawdza się na dziurawych chodnikach, wiejskich drogach, polach, łąkach, lasach i plażach. Jest niesamowicie miękki, sprawia wrażenie że wózek płynie a nie jedzie 🙂 Minusem klasycznego wózka jest waga i fakt, że zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ale cóż – coś za coś. Tego lata, na potrzeby wakacyjnego wyjazdu zdecydowaliśmy się zakupić zwykłą parasolkę by móc pomieścić więcej bagaży i o ile ona faktycznie zajmuje bardzo mało miejsca w bagażniku to niestety… Czytaj więcej »

Hanna Szczygieł
11 lat temu

Dokładnie! Temat trudny, wybierając pierwszy wózek cudem jest trafić na ideał – dopiero gdy przyjdzie nam pobrykać trochę z czterema kółkami z napędem na mamę, przekonamy się co będzie nam najbardziej pasowało. My korzystamy z wózków w spadku i mamy przerobione kilka modeli – jednak ideał chyba nie jest osiągalny;) podstawowy wózek to 3 w 1 firmy Deltim – stary 8-letni model – przetrwał troje łobuzów i choć już prosi się o emeryturę, trzeba powiedzieć, że jest w naprawdę dobrym i użytecznym stanie. Gondola ładnie złożona na płasko odpoczywa w szafie od dawna, fotelik również już nie w tym rozmiarze… Czytaj więcej »

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

koszyk pod wózkiem jest ważny, wystarczy, że trzeba kupić paczkę pieluch i czasem mama idzie jak wielbłąd obładowana

kamila szymańska
kamila szymańska
11 lat temu

cenne rady, ja wybrałam wózek 2 w 1 na piankowych kołach z regulowana rączka. jestem z niego bardzo zadowolnona

Ania Stanczak
11 lat temu

właśnie trudny temat… taki duży wybór… no i ta waga!!!!!! i kosz który jest niezbędny już nie mówie o kółkach czy 3 czy 4 czy skręcane czy nie my wyybralismy x-landera na 3 kółkach skręcanych niestety nie mogę oglądać amelki w spacerówce bo jest tylko jedna opcja ze ja ide z tyłu ale wózek się jak najbardziej sprawdza;)!

Marta Ulińska
11 lat temu

My nasz 1 wózek mamy już kupiony, teraz tylko czekamy na maleństwo 🙂 i będziemy testować 🙂
Myślę, że przy wyborze trzeba się kierować porą roku narodzin naszej pociechy i warunkami jakie wtedy panują.

Magda Kupis
11 lat temu

Przede wszystkim trzeba się zastanowić co faktycznie jest nam niezbędne. Gdybym miała stworzyć wózek idealny to pewnie musiałby być wielkość małego samochodu i pewnie tyle by też kosztował. Dla mnie najistotniejszy był rozmiar wózka, żeby dziecko czuło się jak w limuzynie a nie maluchu 😉 i wielkość kół i jego waga. Wielki kosz na zakupy nie jest mi potrzebny, wożę w nim tylko folię przeciwdeszczową, moskitierę i kocyk, sporadycznie zabawka, reszta mieści się w podręcznej torbie, a jeśli darzy mi się zrobić zakupy to są one niewielkie i mieszczą się pod wózkiem (u nas Tatuś jest od zakupów :)). Na… Czytaj więcej »

Emilka
Emilka
10 lat temu

Szukałam wózka wielofukcyjnego i znalazłam Orbit Baby G2. Mam i głęboki wózek i spacerówkę i fotelik do auta i dodatkowo kołykę i bujaczek. Jest lekki, bardzo łatwo się go prowadzi, skrętny a do tego po złożeniu zajmuje mało miejsca. Ostatnio widziałam też ten wózek w tvn w serialu o adwokatach.

Sklepik Dziecięcy
10 lat temu

Sprzedajemy wózki od ponad 15 lat. Podpisujemy się obiema rączkami pod tezą „Nie ma wózka idealnego” tak jak nie ma samochodu, lodówki, pralki… Jeden z producentów produkuje wózki do Rosji obszywane kamieniami Svarowskiego. Myślicie, że są funkcjonalne? :D. Z wózkiem trochę jak z domem – pomieszkasz, powiesz co Ci przeszkadza. Jak wybrać dobry wózek? Sami nie wiemy, ale zawsze pytamy Klientów czego potrzebują w wózku. Jedno jest pewne – nie wygląd jest ważny a wygoda.

karolla
karolla
9 lat temu

postawiłam za namową mojej siostry na wózek marki Euro-cart, model Passo jest to połączenie wygodnej i dużej gondoli ze spacerówką, wózek jest funkcjonalny i bardzo bezpieczny

Graszka
Graszka
9 lat temu

Ja też mam model Passo wybrałam go przede wszystkim ze względu na dużą gondolę ma 80 cm i funkcjonalne pompowane koła, nie straszny im żaden teren.

R.W.
R.W.
9 lat temu

my po dlugich przemysleniach kupilismy jedo bartatine, jest rewelacyjna. slużyła nam codziennie przez ponad 2,5 roku, potem corka odmówiła całkowicie korzystania z wozka. przy drugim dziecku wozek wybtrałabym ten sam. spełnił nasze oczekiwania w 100 %.

Skocz Magdalena
9 lat temu

Bardzo trudna. Wlasnie musze kupic „parasolke” i zupelnie nie wiem ktora…Lekka i niedroga. Moze tutaj ktoras mama doradzi 🙂

Ksenia Borowik-Janas

ja mam coneco joker i polecam

Olga Pacholczyk
9 lat temu

Ja kierowałam się długością oparcia, moje dzieci są duże i szybko głowa nie ma podparcia. 6 lat temu kupiłam parasolke firmy Tako model Flash i jestem bardzo zadowolona. Teraz jezdzi w niej już drugie dziecko. Ale nie wiem czy jeszcze produkują.

Marlena Jkb
9 lat temu

A ja espiro magic polecam lekki zwinny wygodny dość obszerny świetna amortyzacja jedynie koszyk dość malutki ale to nie problem przy dopasowaniu torby lub organizera

Regina Adamiec Babula

My mamy Bebetto Luca 2 w 1 i jesteśmy bardzo zadowoleni. Dla nas priorytetem w wyborze wózka były amortyzatory i miękkie zawieszenie, które minimalizuje mikro wstrząsy. Wózek ma jeszcze inne plusy, np. składaną na płasko gondolę z regulowanym oparciem i wbudowaną moskitierą. Dwa poziomy wysokości. Rozbudowana budka w spacerówce, czy oparcie rozkładane na płasko. Zamykany kosz – to udogodnienie przydaje się na placu zabaw kiedy czasem trzeba odejść od wózka. Mogłabym tak długo wymieniać jeszcze plus za plusem… Jedyny minus to waga, ale na szczęście nie muszę go nosić. Wózek -Parasolke też mamy, ale używamy tylko przy wyjeździe do supermarketu.… Czytaj więcej »

Agnieszka Rakowska
9 lat temu

A ja miałam już 5 wózków i stawiam na X lander x pulse pierwszy tako warrior minus za niezamykany kosz i folie na pałaku. Drugi Rico nano Alu tech Zarabista gondola kosz zamykany ale jak tylko mała dorosła do spacerówki poszedł w odstawke. Pałąk foliowy oraz podnóżek. Trzeci kandydat quinny buzz o to dopiero wózek grzechotka. Uszkodził w nim regulacje rączki przednie koło i element od gondoli taki delikatny kandydat. Na lato parasolka chicco Little way bardzo fajna malutka leciutko ale jak dla mnie przednie kółka nie są już takie proste jak były. No i teraz x puls Deep blue… Czytaj więcej »

Ula Nowa
Ula Nowa
8 lat temu

Sporo przydatnych informacji, ja narazie nieśmiało się rozglądam za wózkiem, na pewno ma być to model wielofunkcyjny, jak dotąd spodobał mi się model Ecco Mondo, bo ma śliczną białą gondolę i wstawki z eko skory, ale muszę zobaczyć go na żywo.

Barbara Fajfer Krzemkowska

Graco. Obojętnie jaki. 🙂

Aneta Błajek
8 lat temu

Dopiero przy trzecim Dziecku zdecydowałam się na xlander xa. Nie oddala bym Go za nic

Agata Wiewiorka
8 lat temu

My uzywalismy przez prawie 2 lata Graco Modes – jest swietny. Lekki, niedrogi, stabilny, wygodny, trwaly, rozklada sie na plasko, zamienia w „gondole”, duzo miejsca na zakupy, sklada sie jednym ruchem, po zlozeniu stoi (wazne, jesli ktos nie ma samochodu i musi jezdzic auobusem/pociagiem), fotelik samochodowy wpina sie bezposrednio w rame wozka. Dziecko i w wozku i w foteliku moze jechac przodem lub tylem do rodzica. Dla mnie jedynym jego mankamentem – ale wylacznie ze wzgledu na moja wygode – byl brak przekladanej raczki (trzeba przelozyc siedzenie, zeby dziecko jechalo przodem lub tylem do drogi).

Kamila Sophie Marcin

Fajny artykuł. Ale niestety w komentarzach wiekszosc Mam nie napisały modeli swoich wózków. Dla przyszłych rodzicow ktorzy maja dylemat nie pomoga takie komentarze… A szkoda, bo to duza pomoc. W sklepach nie mozna liczyć na pomoc sprzedających, poniewaz nie wszyscy korzystają z wózków, a Kierować mogą sie zyskiem od sprzedazy danego wozka, a nie funkcjonalnoscia. Polecam Maxi Cosi Mura 4plus!!!! Ja miałam wozek Maxi Cosi Mura 4 czyli tem model starszy. Z gondoli byłam baaaardzo zadowolona, obszerna i wygodna. Jeździliśmy nim od urodzenia do 7msc.zycia córki. Niestety ze spacerówki korzystałam tydzien, moim zdaniem była za bardzo przewiewna i mało solidna.… Czytaj więcej »

Kamila Sophie Marcin

Graco Symbio w wersji spacerowej 🙂

Joanna Szopińska
8 lat temu

Miałam: (i) teutonie spirit s3 – nie polecam, nie jest wart swojej ceny jedyna zaleta dość lekki, (ii) parasolkę maclaren xlr bardzo intensywnie przez nas użytkowany tak naprawdę ze względu na dość duże gabaryty moich dzieci po 5 miesiącach przechodziliśmy na wózek typu parasolka wózek ma tylko same mega plusy, (iii) phil&teds verwe ale wersje spacerowa dla dwójki (można kupić z gondolą) kupiłam używany bardzo super wózek bardzo dobrze się prowadzi, bardzo stabilny a co najważniejsze wygodny dla dzieci, jedyny minus tego wózka to na głównym siedzisku zbyt krótkie pasy bezpieczeństwa w zimie mieliśmy mały problem żeby zapiąć naszego miśka.… Czytaj więcej »

Cwana Mama
8 lat temu

popieram-duża,wygodna gondola bo one się nie niszczą i można odkupić w dobrym stanie-my mieliśmy polski wózek ala retro na pompowanych kołach, a potem właśnie maclarena spacerówkę która jest droga ale długowieczna i jakość wykonania jest po prostu bez zarzutu 🙂

Joanna Szopińska
8 lat temu

a teraz mnie olśniło, że przy drugim dziecku do parasolki maclarena mieliśmy dokupioną gondolkę 🙂

Jowitka
Jowitka
8 lat temu

Polecam Graco EVO XT – taki wózek do zadań specjalnych 🙂 bo na kazdym terenie się praktycznie sprawdza

Iza
Iza
8 lat temu

My wozek głeboki dostaliśmy ale wybor spacerowki to dopiero była jazda, mi podobalo sie co innego, mezowi zupelnie inne wozki, w koncu znalezlismy model pasujacy nam obojgu i przede wszystkim wygodny dla dziecka to wozeczek Crossline z euro cart

Agnieszka
Agnieszka
8 lat temu

Bardzo fajny artykul,wybrałem wózek Anex Sport, jestem zadowolona.

Sara Haber
Sara Haber
8 lat temu

Mega trudno jest wybać odpowiednią brykę dla maluszka, miałam duży problem ale dałam rade!
Kupilismy Anex sport 3w1. Jest bardzo praktyczny, błoto, śnieg daje rade jak najbardziej!
Bardzo fajna jest torba na zakupy 🙂

Magdalena Nowak
Magdalena Nowak
8 lat temu

Anex sport! Bedę każdemu polecać bo jest niezawodny.
fajna sprawa 🙂 Bryka śmiga jak szalona.

Anita Stochel
Anita Stochel
8 lat temu

Polecam Anex sport!
bardzo fajny i niezawodny wózek 🙂

Diana
Diana
7 lat temu

ja polecam anex sport nie zawiódł mnie… jest lekki, ładny, skrętny, nadaje się na każdą drogę

Julka
Julka
7 lat temu

u mnie Anex Sport jest idealny

Tatiana
Tatiana
7 lat temu

Ja również mogę polecić Anex Sport… Jak dla mnie jest świetny…

Daga
Daga
7 lat temu

Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką Anex Sport… 🙂

Kasia Kowalska
Kasia Kowalska
7 lat temu

Odpowiednia bryka dla smyka to Anex Sport. Duza gondola i mega fajna spacerówka na aluminiowej ramie z dużymi kołami pompowanymi oraz bardzo dobra amortuzacja. Bardzo funkcjonalny i wygodny wózek.

Magda
Magda
6 lat temu

Dla mojego synka wybierał brykę tatuś 🙂
Kupił polski wózek Anex Sport . Na dużych kołach pompowanych i podwójną amortyzacja. Lekki aluminiowy stelaż składający sie łatwo i do małych wymiarów. Duża gondola z regulacją oparcia oarz wygodna spacerówka . Polecam

Irena Moska
Irena Moska
6 lat temu

Opcji jest tak dużo, także wybór wózka to istny koszmar. Ostatnio stanęłam przed takim dylematem, wybór okazał się dobry. Mamy model Barletta Adamex, wielofunkcyjny, dobrze wyposażony z podwójnym amortyzatorem, także można śmigać nawet po wysokich krawężnikach, poza tym gondola jest duża i wentylowana, to bardzo duży plus.

Kamila
Kamila
6 lat temu

Mam vicco z adamexu i wiem, że to może samolubne podejście ale jest stworzony wprost dla mamy, dla dziecka też, ale dla mamy to istne porsche wśród wózków. I nawet tak wygląda. Pastelowe kolory i design to była jak miłość od pierwszego wejrzenia. Później okazało się, że jest też naprawdę świetnie zrobiony pod względem technicznym, od sześciu miesięcy nie miałam z nim jeszcze ani jednego problemu.

Marta Adamczak
Marta Adamczak
6 lat temu

My dla naszej księżniczki wybraliśmy brykę z polskiej firmy Adamex 🙂 Konkretnie postawiliśmy na model Barletta, dlatego, że bardzo łatwo i szybko można ją przekształcić na spacerówkę, co jest dla nas sporym ułatwieniem. Dodatkowo wózek jest bardzo lekki i zwrotny dzięki czemu spacery to sama przyjemność 🙂

Marlena A.
Marlena A.
6 lat temu

Ja też mam wózek od Adamexu 2w1 tylko model Monte i jest świetny. Poleciła mi tą firmę przyjaciółka, bo też ma od nich wózek i nie zawiodłam się. Rewelacyjnie się go użytkuje, nic się nie psuje. Wózek jest lekki i zwrotny, a cenę też ma bardzo przystępną jak na tak dobrą jakość i nowoczesny designerski wygląd.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close