Mały Książe – spektakl opowiedziany piaskiem, wodą i światłem


Zwyciężczyni programu „Mam Talent” Tetiana Galitsyna wraz z najszybszym malarzem na świecie VLODYR-em i grupą artystów, przygotowywała unikalne widowisko – historię Małego Księcia wg. Antoine de Saint-Exupéry’ego, tworzoną na oczach widzów piaskiem, połączoną ze animacją światłem, wodą oraz elementami spektaklu teatralnego i technik szybkiego malowania (tzw.speed painting).

Dopełnieniem niezapomnianego show jest przepiękna oprawa muzyczna, poruszająca najgłębsze emocje i przenosząca odbiorców na magiczną planetę Małego Księcia.

„Mały Książę” (wg. Antoine de Saint-Exupéry’ego) to cudowna, pełna poezji i mądrych refleksji opowieść o przyjaźni, miłości i życiu. Przetłumaczona na 160 języków historia chłopca, który swobodnie przekracza granice między światem realnym a sferą niezwykłości. Mały Książę przypomina o tym, że „wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, tyle, że tylko nieliczni z nich jeszcze o tym pamiętają…”

W Roli Mamy objęło patronatem medialnym to niesamowite wydarzenie i zaprasza Państwa do magicznej krainy dzieciństwa, by zobaczyć świat na nowo wrażliwymi oczami kilkuletniego bohatera.

Spotkamy się w Zabrzu, Warszawie i Toruniu – więcej informacji dostępnych jest na: http://pankoncert.pl/event/teatr-piasku-tetiany-galitsyny-spektakl-maly-ksiaze-opowiedziany-piaskiem-woda-i-swiatlem/

Spektakl trwa 70 minut. 


Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Patrycja Kroll
7 lat temu

uwielbiam Małego Księcia.Taki spektakl to musi być coś fantastycznego

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Teatr Baniek Mydlanych ponownie wyrusza w trasę koncertową po Polsce!


W Roli Mamy po raz kolejny objęło patronem medialnym trasę koncertową Teatru Baniek Mydlanych. Tym razem zapraszamy na unikalne widowisko dla dzieci i nowy spektakl  „Tajemnica Bańki Szczęścia”, w którym znów spotkamy się ze znanymi już bohaterami: Bąbelkiem i Mydlaneczką oraz Mistrzem Bulbulasem. Czekają na nas olbrzymie bańki mydlane w nowych kształtach i kolorach!

Bajeczny karnawał baniek mydlanych oraz niesamowita dawka humoru i dobrej energii dla całej rodziny, czyli interaktywne show w wykonaniu międzynarodowych artystów, które zabierze Was w zachwycającą podróż do krainy magii i kolorów!

Kiedy?  O której?  W jakim mieście?

  • 06.03.2017 10:00, 18:30 Katowice, Pałac Młodzieży
  • 07.03.2017 10:00, 18:30 Kielce, Kieleckie Centrum Kultury
  • 09.03.2017 9:00, 18:30 Kraków, Nowohuckie Centrum Kultury
  • 10.03.2017 9:00, 18:30 Wrocław, Sala Koncertowa Radia Wrocław
  • 11.03.2017 12:00 Szczecin, Sala Koncertowa (była Opera)
  • 12.03.2017 12:00 Poznań, Teatr Muzyczny
  • 13.03.2017 9:00, 18:30 Warszawa, Sala Koncertowa PKiN (6 piętro)
  • 14.03.2017 10:00, 18:30 Białystok, Aula Duża WSFiZ
  • 16.03.2017 9:00, 18:30 Lublin, Centrum Kongresowe UP
    (prosimy o kontakt w sprawie seansów porannych: Mariola, ‎603256149)

Uczniowie magicznej „BUL-BUL SZKOŁY” to: urocza Mydlaneczka i jedyny w swoim rodzaju Bąbelek pilnie uczą się sztuki panowania nad bańkami mydlanymi. Pomaga im nauczycielka „BUL-BUL SZKOŁY” – Dobra Wróżka: pokazuje  magiczne sztuczki i zdradza poufne sekrety tworzenia kolorowych baniek. Dzięki niej, bańki – ku wielkiemu zachwytowi widzów – dosłownie ożywają w rękach bohaterów!

Bąbelek – młody wynalazca, nie porzuca jednak próby odkrycia TAJEMNICY BAŃKI SZCZĘŚCIA, utraconej wiele, wiele lat temu…Wciąż brakuje mu jednego tajnego składnika, który – jak się okazuje – jest przechowywany
w kolbach i słoikach laboratorium Mistrza Bulbulogii Szkodliwej – Profesora Bulbulasa. Oznacza to, że Mydlaneczka i Bąbelek muszą zebrać całą zdobytą dotychczas wiedzę i udać się wraz z widzami na spotkanie z prawdziwą przygodą! Zmierzą się z Mistrzem Bulbulasem, by wszystkie stworzone przez niego smutne, markotne
i szare bańki zamienić w szczęśliwe!

Oczywiście, nie obejdą się bez pomocy dorosłych: genialny wykładowca Akademii Bańkowej Magii – Profesor Dziwadło czuwa nad nimi na Mydło-Skype i wspiera w najtrudniejszych zadaniach, a Dobra Wróżka zaskakuje wszystkich swoim magicznym bańkowym deszczem.

Ten spektakl otworzy przed widzami świat prawdziwych czarów i baśni, którą artyści stworzą na scenie…

Polecamy dla dzieci od 4 do 10 roku życia!

Więcej informacji dostępnych na: http://www.teatrbaniek.pl oraz https://www.facebook.com/teatrbaniek

 

 

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Więcej soku i więcej jakości dzięki Muke Mu-2G


Wyciskarka wolnoobrotowa Muke Mu-2G to nowy model na polskim rynku. Przeznaczona jest do przyrządzania soków z warzyw, owoców, korzeni np. imbiru, traw, liści i ziół. Soki wyciska zarówno z miękkich jak i twardych składników oraz mrożonych czy gotowanych. Jest urządzeniem wielofunkcyjnym, pozwoli przyrządzić także smoothie, shake’i, dżemy, sorbety, babyfoody, mleka roślinne czy masła. Skruszy nawet lód.

Muke Mu-2G to najwolniejszy model na rynku. Silnik pracuje z szybkością 30 obrotów na minutę. To gwarantuje większą ilość soku i sok lepszej jakości. Składniki podczas wyciskania nie podgrzewają się, a co za tym idzie, nie tracą właściwości odżywczych. Przemyślana konstrukcja sprawia, że są bardzo dokładnie wyciskane, przez co pulpa jest sucha. Podczas dwóch minut swojej pracy Muke Mu-2G zapełni cały zbiornik.

muke5

Wyciskarkę wyposażono w najmniejszy i najlżejszy silnik. Jest energooszczędny i generuje niewiele ciepła za sprawą indukcyjnej konstrukcji. Gabarytowo jest również najmniejsza i zajmuje niewiele miejsca na kuchennym blacie dzięki prostokątnemu kształtowi podstawy. Po złożeniu mieści się w standardowej szafce, czym różni się na tle konkurencji. Dodatkowo jest cichsza od innych modeli (około 40-50 dB, wartość odpowiadająca szmerowi biura). Łatwo się ją czyści (posiada funkcję samoczyszczenia, czyli mycia wstępnego) i intuicyjnie użytkuje. Dzięki korkowi „niekapkowi” gromadzone w misie soki mieszają się ze sobą, by powstał jednorodny, wieloowocowy lub wielowarzywny napój.

Jako produkt premium szczyci się japońską jakością wykonania i dbałością o estetykę. Urządzenie wyprodukowano z trwałych, odpornych na zrysowania i bezpiecznych dla zdrowia komponentów. Ze względu na kontakt z żywnością pozbawione są Bisfenolu A (BPA). Zastosowano materiały najwyższej jakości i trwałości takie jak Ultem™ czy Tritan™. Model jest bezpieczny dla dzieci – zachowuje standardy norm unijnych.

W zestawie znajdują się 3 sita. Każde z nich można wykorzystać w innym celu kulinarnym.

  • Sito z małymi otworami przeznaczone jest do twardych warzyw i owoców (buraki, jabłka) oraz soczystych takich jak pomarańcze czy gruszki. Wytwarza klarowne soki z niewielką ilością miąższu. Dodatkowo można przygotować mleka roślinne np. z migdałów czy soi. Mleko sojowe możemy następnie użyć do zrobienia tofu.
  • Sito z większymi otworami do miękkich owoców takich jak truskawki, banany, kiwi. Pozwala przygotować gęste i sycące koktajle z większą ilością włókien. Ponadto wykonamy placki ziemniaczane, sos do spaghetti czy desery takie jak mus bananowy z czekoladą. Z pulpy można wykonać peelingi i maseczki do naturalnych zabiegów kosmetycznych.
  • Trzecie sito, tak zwane ślepe, nie posiada żadnych otworów. Miażdży owoce na mus o gładkiej konsystencji. Oprócz tego przyrządzi bazy do zup-kremów, lody i sorbety, masła orzechowe.

Dane techniczne:

Model: Muke MU-2G
Typ urządzenia: Wyciskarka wolnoobrotowa do soków
Prędkość (ilość obrotów na minutę): 30 obrotów na minutę
Typ silnika: Indukcyjny bezszczotkowy, 150 W
Poziom hałasu [dB]: 40-50 dB
Wymiary: po rozłożeniu: 15x15x43 cm; po złożeniu: 15x15x23 cm
Waga [kg]: 5,2 kg
Sita do wyciskania: PEI Ultem™ + stal szlachetna
Ślimak: PEI Ultem™
Misa do soków: TRITAN PCTG 500 ml
Obudowa: Światłoutwardzona UV
Otwór wlotowy: 2 x 3,5 x 4,5 cm
Pojemność misy: 500 ml
Automatyczna blokada: Tak
Certyfikaty: CB, CE/LVD, EMC, LFGB, Rohs
BPA FREE: Tak

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Idioto, kto ci dał prawo jazdy?!


Wsiadłyśmy rano do taksówki, zapytałam taksówkarza, czy ulice odśnieżone, czy zima jak zwykle zaskoczyła drogowców. Moje dziecko zdziwione:
– Mamusiu, ale jak zima może zaskoczyć, przecież jest grudzień.
Taaa, okazuje się, że jednak może.

Przez noc spadło tak na oko dziesięć centymetrów ciężkiego, mokrego śniegu. Nie będę tu pisać o połamanych drzewach, bo to jakby siła wyższa, aczkolwiek można patrzeć, gdzie się parkuje. Rzecz w czym innym. Z domu do poradni jechałyśmy pół godziny! Dla porównania — podróż powrotna zajęła tyle, ile powinna – około siedmiu minut.

No więc pytam się: kto wam dał prawo jazdy, wy debile za kółkiem? Kto wam pozwolił korzystać z praw dostępnych jedynie pojazdom uprzywilejowanym?! Kto do ciężkiej cholery powiedział, że możecie sobie wjechać na skrzyżowanie, nawet jeśli za nim nie ma miejsca na kontynuowanie ruchu, chociaż kodeks drogowy stanowi inaczej?! Wyraźnie jest napisane, że jeśli za skrzyżowaniem, przejazdem kolejowym czy torami tramwajowymi nie ma miejsca na dalszą jazdę, to się po prostu nie jedzie, nawet jeśli jest zielone światło! I jeśli ktoś ma prawo jazdy, to ma psi obowiązek ten przepis znać. Nie wiem, gdzie się podziała nasza miejska drogówka, ale była naprawdę niejedna okazja do zasilenia budżetu mandatem.

Kierowcy amatorzy jeżdżą, jak chcą, byle do przodu, wyjeżdżając na skrzyżowanie „bo mam zielone światło, to jadę” i nie zjeżdżając z niego, powodowali, że na poprzecznej ulicy zrobił się całkiem niezły korek, w którym miałam wątpliwą przyjemność stać. Po zawodowych kierowcach spodziewałam się więcej rozumu i kultury jazdy. O ja naiwna! W ten sam sposób zablokował skrzyżowanie autobus, a zaraz po nim tir. No do czarnej ospy, kto takim ludziom daje prawo jazdy?

Oddzielny temat to opony niezmienione z letnich na zimowe „bo jeszcze czas”, a kolejny głupi argument: „powoli się jakoś przejedzie”. Nóż się w kieszeni otwiera normalnie. Na błocie pośniegowym samochody tańczyły nie gorzej niż łyżwiarze figurowi. A przecież nie jechały szybko, bo się nie dawało.

Tuż przed nami jechał samochód osobowy, rejestracja nie nasza, inne miasto, ale nie sądzę, żeby to człowieka w jakikolwiek sposób usprawiedliwiało. Nie jechał szybko, naprawdę wszystko, co się wydarzyło, wyglądało naturalnie, jak zaplanowane. A co takiego się stało? Ano nic, przy podjeżdżaniu pod górkę lekko go zarzuciło, może dodał za dużo gazu, nie wiem. Z tyłu wyglądało to tak, jakby świadomie skręcił w prawo, w leśną drogę. Tylko że tam żadnej drogi nie było, a samochód zatrzymał się na drzewie, nawet niezbyt grubym, ale maskę wgniotło. Nic to. Kierowca cały i zdrowy wyskoczył i natychmiast złapał za tylne drzwi. Zaciekawiło mnie to, więc się odwróciłam. I wiecie co? On kuźwa wiózł dziecko!! Malucha kompletnego, w gondoli!!! Za coś takiego, to nie tylko prawo jazdy, ale i prawa rodzicielskie powinni odbierać. Bezwzględnie i natychmiast. Może by się te głupie ludzie nauczyły rozumu.

Pytam się: kto ci idioto dał prawo jazdy, skoro nie wiesz, że jak nie masz samochodu dostosowanego do warunków, to po prostu nie jedziesz?? A co myślisz, że mnie to się nie spieszyło?? Spieszyło, jak cholera, byłam umówiona na konkretną godzinę. I wiesz co? Zadzwoniłam i powiedziałam, że się spóźnię, bo stoję w korku. Życie jest ważniejsze niż głupi kwadrans spóźnienia.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Mirella

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Małgorzata Kandziora

Przez takich idiotow, ginie mnostwo niewinnych ludzi na drogach..wkurza mnie jesli rodzice, mowia :” Zdrowie dziecka jest dla nas najwazniejsze”, a potem wsiadaja w czasie zimy do samochodu na letnich oponach.. Szlag mnie trafia jak slysze takie historie..

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close