Przed rodzicami pojawiają się zupełnie nowe problemy i pytania, często wykraczające poza ich dotychczasową wiedzę. Przemieniają się wtedy w prawdziwych szpiegów, przeczesujących gazety, internet czy męczących znajomych w poszukiwaniu odpowiedzi. Zagadką nie do rozwikłania może stać się nawet plama z soku marchewkowego.
Największym utrudnieniem jest to, że w grę nie wchodzi nasze zdrowie, lecz zdrowie pewnego małego, młodego człowieka, za którego jesteśmy odpowiedzialni. Maleństwo przecież nie powie nam, że coś je drażni, drapie czy uczula. Musimy więc sami obserwować i w miarę rozsądku podejmować decyzje. Każda z nich, nawet ta czym sprać marchewkowy soczek, może zamienić się w nie lada wyzwanie. Szczególnie, że plamy na niemowlęcych ubrankach są na tyle trwałe, że proszek czy żel do prania może sobie
z nimi zwyczajnie nie poradzić. Starsze pociechy, które mają bardzo wrażliwą skórę
i są podatne na wszelkiego typu alergie, to kolejne wyzwanie. Jak zatem być skutecznym, zapobiegawczym i na dodatek ekonomicznym?
Odplamiacz i niemowlę – te dwa słowa odpychają się jak magnesy. Co prawda niektórzy dermatolodzy nie widzą niczego złego w używaniu odplamiaczy, jednak przecież oczywistym jest, że im mniej chemii, tym lepiej! Przeczesując internet lub rozmawiając ze znajomymi na pewno trafimy na dział: babcine metody. Tylko kto ma czas na ręczne pranie w wodzie z roztworem amoniaku, posypywanie tłustych plam mąką czy inne szalone sposoby? Mimo że być może są skuteczne, są także zbyt czasochłonne. Rozwój cywilizacyjny ułatwił nam wiele rzeczy, więc najwyższa pora by poradził sobie także
z plamami!
Odplamiacze mają to do siebie, że wraz z plamami często niszczą materiał. Jest to spowodowane ich składem, który obfituje w inwazyjne, chemiczne rozwiązania. Mocne kwasy, żrące mydełka czy środki utleniające, nie są jednak jedynymi rozwiązaniami, które poradzą sobie z naszą marchewkową plamą. Musimy poszukiwać innych, bezpieczniejszych metod. Jak zwraca uwagę położna środowiskowo-rodzinna, dr Edyta Szumska: – Ważne jest czytanie etykiet zawierających informacje o składzie danego odplamiacza. Najistotniejszym jest, by wybrany produkt był hipoalergiczny, zatem wolny od szkodliwych dla zdrowia składników oraz substancji drażniących delikatną skórę dziecka.
Decydując się na hipoalergiczny odplamiacz (kosz ok. 11,99 zł za 500 ml) nie ryzykujmy uczuleniem naszych pociech, bo to bezpieczne rozwiązanie, nawet dla najwrażliwszej skóry. Tego typu produkt pozbawiony jest bowiem szkodliwych substancji,
jak np. parabeny czy fosforany, działające podrażniająco, wysuszająco czy alergizująco.
– Produkt hipoalergiczny to produkt przetestowany dermatologicznie, łagodny oraz pozbawiony agresywnych składników, niebezpiecznych dla zdrowia i środowiska – zaznacza Izabela Kujawa, przedstawiciel marki CONCERTINO BABY.
Dzieci to sporo radości, choć plamy na ich ubrankach to zmora niejednego z nas. Jak już raz wejdą w komitywę z ubraniem naszych pociech, trudno zakończyć tę znajomość. I mimo że czasem długo stawiają opór, to na szczęście istnieją na nie sposoby. Nawet
na te najtrudniejsze, jak na przykład sok z marchewki.
Źródło: www.concertino-baby.pl
Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.