Pożegnanie z piersią


Już pożegnania nadszedł czas… Wcale nie łatwy, zarówno dla dziecka jak i matki, bo poza zmianą rozkładu dnia, uciekają też momenty czułości i emocjonalnego odprężenia.

Karmienie piersią dla mnie było cudownym czasem. Młodszego syna karmiłam dokładnie do dnia drugich urodzin. A dlaczego akurat tak? Bo Woju był na tyle duży, że “cycuś” był już tylko wyciszaczem i nie spełniał najważniejszej roli – narzędzia do karmienia. Wiele matek straszyło mnie, że im dłużej będę karmić, tym trudniej dziecko będzie oduczyć tego. Życie jednak pokazuje, jak wiele zależy od samego malca, bo to co się wydarzyło w ostatnich tygodniach u nas, w niczym nie przypominało armagedonu.

Więc jak to zrobić, żeby bez wielu wylanych łez, zarówno dziecka jak i matki zrezygnować z karmienia? Przynajmniej jedno z zainteresowanych naprawdę musi chcieć końca i podjąć zdecydowane i konsekwentne działania. Ja chciałam, bo byłam zmęczona nocnym wstawaniem, akurat rozpoczęłam pracę poza miejscem zamieszkania, a sam Woju jadł  to co my. Żeby nagle nie urywać tego kojącego rytuału, od 2-3 miesięcy stopniowo ograniczałam częstotliwość karmień. Najłatwiej poszło z tym w południe, bo nie było mnie w domu, a gdy mnie nie było, młody się nie upominał. A jeśli u mnie upominał się w ciągu dnia, tłumaczyłam że “cycy śpią” ale jest jedzenie w lodówce więc jeśli jest głodny mogę coś mu dać. Działało, głodny nie chodził, o pierś nie krzyczał, ja mimo delikatnej tęsknoty za tymi chwilami nawet nie wspominałam o temacie.

Zgodnie z przewidywaniami, mniej sympatycznie było w nocy, kiedy mały się przebudzał. Nauczony, że dostawał pierś przede wszystkim nocą, nie zadowalał się tłumaczeniem, że “cycy śpią” i on też powinien. Pomogła butelka “niekapek” z wodą, którą wręczałam zaraz po stanowczym żądaniu Woja. Szybko przywykł, chyba już trzeciej nocy przestał się denerwować, a teraz jak idzie spać z marszu idzie po wodę i zabiera butelkę do łóżka.

Widzę rezultaty zakończenia karmienia, bo mały nie budzi się tyle w nocy, a jeśli już wstanie to wystarczy go odprowadzić do łóżeczka, i sam usypia. Nie muszę wisieć nad nim, tak jak bywało to za czasów karmienia. Ja odzyskałam moje ciało i poczucie swobody. Czuję się spełniona jako matka ”karmicielka” bo karmiłam z powodzeniem tak długo jak chciałam, mały rósł zdrowo i w poczuciu maksymalnej bliskości i bezpieczeństwa przy mnie. Żałuję, że nie miałam takiej możliwości z pierwszym synem. Może przy trzecim dziecku też uda mi się ta sztuka. Zarówno szczęśliwego karmienia, jak i bezbolesnego z nim pożegnania.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina Bylina
9 lat temu

Jak kazda decyzja ktora cos zmienia, ten kto ja podja musi byc wytrwaly i zdecydowany. Nasze dzieci potracia byc bardzo zaskakujace i czesto to my rodzice stwarzamy problemy przy odstawianiu czegokolwiek a nie dzieci 😉 Nie rozumiem tez dlaczego wiele matek traktuje odstawienie przez dziecko jako kleske. A moze to jest po prostu znak ze dziecko chce czegos wiecej? 😉

Zobacz kolejny artykuł

Sześciolatki w szkole – czy to na pewno dobry pomysł?


Reforma szkolnictwa polegająca na posłaniu sześciolatków do szkół została przeprowadzona nie do końca wiadomo w jakim celu, bo przecież nie po to, żeby młodzież wcześniej szła do pracy, prawda?! Zapewne przyświecał temu jakiś inny szczytny cel, być może zwolnienie miejsc w przedszkolach. W sumie racja, łatwiej wygonić sześciolatki do szkoły niż budować nowe przedszkola.

Miłościwie nam panująca pani premier w czasie debaty wyborczej grzmiała, że nasze dzieci nie są głupsze od dzieci z innych krajów i nie ma powodu by odbierać im szansę na dobrą edukację. Brzmi rozsądnie, prawda? Głupsze nasze dzieci na pewno nie są, bo niby czemu miałyby być? Czy są gotowe do pójścia do szkoły? Pewnie w większości tak, ale czy szkoły są gotowe na przyjęcie sześciolatków to zupełnie inna bajka.

Paradoksalnie najlepiej do tego celu przygotowane są małe, wiejskie szkoły. Dlaczego? Po prostu dlatego, że są małe. Dziecko w nich nie ginie, nie błądzi w labiryncie korytarzy, nie pokonuje trzech pięter z szatni do swojej klasy (tyle chodzi Duśka), nie jest anonimowe. W naszej szkole pierwszaki przechodzą istny survival. Tyyyle się trzeba nauczyć, żeby przetrwać!

Od kliku dni w domu wałkujemy problem, że po ślubowaniu pani nie będzie schodziła po dzieci do szatni tylko będą musiały same chodzić na górę, a ona się boi, że ją ktoś na schodach potrąci. Nie wiem, skąd jej się wziął strach przed schodami (a raczej ludźmi na schodach, bo na pustych klatkach schodowych nie ma najmniejszego problemu) niemniej jednak jest on jak najbardziej autentyczny. Ideałem byłoby, gdyby klasa była na tym samym poziomie co szatnia, ale niestety, jest jak jest. Jak będzie dalej, nie wiem. Rodzicom chodzić po szkole nie wolno, odpada opcja, że ja z nią na górę pójdę. Ot, niby to drobiazg, ale potrafi małe dziecko skutecznie zniechęcić do szkoły.

Zanim ktoś mi zarzuci, że mogłam dziecko odroczyć wyjaśnię: nie miałam powodu odraczać Duśki, nie ma żadnych problemów z nauką, chętnie odrabia lekcje, dobrze odnajduje się w grupie, drugi rok w zerówce to byłaby kompletna strata czasu i jeszcze większa nuda dla niej. Niemniej jednak, jak to sama ostatnio powiedziała:” mamuś, ja tej szkoły jeszcze nie ogarniam”.

Jak wyglądają lekcje? Trwają około kwadransa, bo tylko tyle dzieci potrafią się skupić. Potem jest pół godziny przerwy na jedzenie, zabawę, taniec, rysowanie, co kto lubi. Tak samo  jak w przedszkolu, z tą tylko różnicą, że nie ma oddzielnej sali na zabawę i oddzielnej na naukę. Zabawek też praktycznie nie ma.

Łazienka jest gdzieś niby nie daleko, ale i nie blisko. Jak się okazuje, na tych dziesięciu metrach też da się zabłądzić, jedno z dzieci po wyjściu z toalety nie umiało trafić do klasy, na szczęście znało drogę do świetlicy, która nota bene jest w sąsiednim skrzydle. Takich historyjek o zagubionych dzieciach jest znacznie więcej, pierwszoklasiści często nie wiedzą do której klasy chodzą, ba – nie rozpoznają własnych tornistrów! Nie, nie żartuję, pani na zebraniu prosiła o podpisanie dzieciom tornistrów, bo są problemy z identyfikacją.

Rozmawiałam z różnymi pracownikami szkoły, nauczycielami, bibliotekarką, pracownikami świetlicy, woźnymi. Wszyscy po cichu mówią to samo – szkoła nie jest gotowa na przyjęcie sześciolatków a ta cała reforma to bzdura. Oczywiście głośno nikt tego nie powie, bo nie wolno. Rozmawiałam też z rodzicami więcej niż jednego dziecka, którzy mają porównanie, praktycznie jednym głosem mówią:” starszy poszedł jako siedmiolatek i świetnie sobie radził a ten młodszy to widać, że do szkoły nie dorósł”.

Reasumując – myślę, że polskie sześciolatki jak najbardziej są gotowe na naukę, ale mam poważne wątpliwości, czy ta nauka powinna odbywać się w szkole. Szkoły kompletnie nie są przygotowane na przyjęcie maluchów, a sześciolatki w szkole czują się trochę jak polski turysta na chińskim dworcu kolejowym.  Myślę, że na tym etapie rozwoju przedszkole zapewnia większe poczucie bezpieczeństwa, a poziom i zakres przekazywanej wiedzy wcale nie musi być mniejszy ani niższy.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

32 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
(nie)Magda(lena)
(nie)Magda(lena)
9 lat temu

Nie dalej jak wczoraj w sprawach zawodowych musiałam udać do blisko 10 szkół podstawowych. Dostać się do środka nie było łatwo (oczywiście to zaleta), odnalezienie miejsca właściwego średnio trudne (w końcu mam język w gębie ;)), ale już powrót w stronę wyjścia w kilku szkołach sprawił mi kłopot. Dzięki temu doświadczeniu wiem jak czują się pierwszoklasiści (no dobra, byłam jednak na lepszej pozycji) i wiem jak przygotować córkę na przyszły rok (a raczej na co powinnam zwrócić uwagę, bo jeszcze nie wiem jak ją nauczyć poruszania się o szkole, bo sama mam kłopot z orientacją 😉 A pomysł dla pani… Czytaj więcej »

Danuta Joanna
9 lat temu

mój mąż jako siedmiolatek spadł ze schodów, potrącony przez starszych kolegów. Przekoziołkował całe półpiętro, więc Duśka jak najbardziej ma czego się obawiać…

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Danuta Joanna

OMG! Ale rozumiem, że wszystko dobrze się skończyło?

Danuta Joanna
9 lat temu
Reply to  Danuta Joanna

wstał i poszedł na lekcje…

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Danuta Joanna

znaczy kręgosłup cały, uuuffffff

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Temat rzeka … Ja też twierdzę , że szkoła nie jet przygotowana i progr am tym bardziej. Ją odraczałam starszego i odroczę młodszego , który powinien pójść we wrześniu do szkoły . U nas 6 latki mają lekje 45 minut i nie ma bata do domu kartka A 4 szlaczkow, literek czy cyferek plus zadania w książce….

W roli mamy - wrolimamy.pl

Duśka ma to szczęście, że trafiła na fantastyczną nauczycielkę, która zadaje każdemu dziecku według chęci i możliwości a nie wszystkim po równo.

Edyta Skrzydło
9 lat temu

To szczęście ,mój dzisiaj miał sprawdzian z matematyki , we wtorek był z angielskiego , a po niedzieli będzie z polskiego , a ocen ma masakrycznie dużo.

W roli mamy - wrolimamy.pl

a w której jest klasie?

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Pierwszej !

W roli mamy - wrolimamy.pl

No żartujesz chyba? Wątpię czy Duśka wie co to sprawdzian…

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Niestety nie zartuję..

Edyta Skrzydło
9 lat temu

A tutaj oceny w dzienniku , pozostałe w książkach i zeszytach !

W roli mamy - wrolimamy.pl

dobrze się uczy 😉

Edyta Skrzydło
9 lat temu

To fakt ! Problemów z nim nie Mam , ale inne dzieci i jedynki mają 🙁 🙁 🙁 🙁

W roli mamy - wrolimamy.pl

pani Duśki chyba jeszcze nie stawia jedynek, dużą uwagę przykłada do tego, żeby wzmocnić w dzieciach pewność siebie i wiarę we własne siły, nawet minusów nie stawia tylko jakieś tajemnicze znaczki, że tylko rodzice wiedzą że to w gruncie rzeczy tyle samo co minus. A zamiast plusa dwa plusy, nawet jak się nie do końca należą 🙂

Edyta Skrzydło
9 lat temu

No widzisz u nas już zeszyty nowe , zaczęte tempo zajebiaszcze ?

W roli mamy - wrolimamy.pl

w równoległych klasach w szkole Duśki jest podobnie, może dlatego, że to siedmiolatki? Albo po prostu Duśka ma wyjątkowe szczęście i wyjątkowa pani jej się trafiła

Edyta Skrzydło
9 lat temu

To chyba od Pani zależy.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Pewnie tak, w końcu zawsze wszystko zależy od ludzi. Jednak tak czy siak, sześciolatki są gotowe na szkołę, szkoła na sześciolatki nie.

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Dokładnie !!!

Paula Radek Flisek
9 lat temu

Zhadzam.sie.w.1000:%
Moja.zanim.zrobi.wszystkie.lekcje k.wsiazkach.cw.i.zeszytach to mlodsze.juz spia….

Olaa Lewandowska
9 lat temu

Zgadzam sie reforme wprowadzili tylko nic na reforme nie zostało przygotowane program szesciolatki i siedmiolatki maja taki sam dzieci nie dostaja do tablicy dostaja mase lwkcji do domu i to one sa w tym balaganie poszkodowane nikt teraz nie pyta jak sobie radza i czy wogole sobie radza! Polska komedia…

Aleksandra Kreis
9 lat temu

Polska porownuje sie z innymi krajami, ze tam juz 6 letnie dziecko do szkolytylko w szkoly,,-tak poszlo! Tylko nie Ma porownania jak inne kraje przygotowaly szkoly i system edukacji tych malych dzieci i jak Polska!

Marta Miśkiewicz
9 lat temu

Uczę te biedne dzieci i jestem załamana… Wczoraj jedno dziecko dostało furii na korytarzu bo twierdziło, że zgubiło plecak i nie może iść do domu! Po chwili okazało się, że owe dziecko ma jeszcze lekcje – plecak jest z klasie… a on sam zapomniał, że wyszedł tylko do toalety…

Katarzyna Maryjosz
9 lat temu

Mój sześciolatek chodzi już do drugiej klasy, radzi sobie i ma piękną salę. Nie rozumiem problemu.

Paula Radek Flisek
9 lat temu

A ja rozumiem.problem dziecko wraca.do.domu i sleczy nad 3 4 ksiazkami bo pisania tyle.ze.glowa.mala xanim.skonczy to.czas sie.kompac.i spać bo.rano.do.szkoły a nie wszystkie dzieci sa zdolne….. pozdrawiam

Olka Schumacher
9 lat temu

Tez chodzilam sama do przedszkola, jeszcze 2 lata mlodszego brata prowadzalam. Poza kilkoma kaluzowymi wpadkami nic nam sie nigdy po drodze nie stalo. Do szkoly mialam przez ulice wiec tez zawsze sama, z calej klasy moze 3 osoby przychodzily z rodzicami co dla mnie bylo niepojete 😉

Emily Pe
Emily Pe
8 lat temu

jestem nauczycielem angielskiego i w 100% podpisze sie pod postem. w obecnej formie 6-latki w szkole to kompletna pomyłka. dzieci nie sa gotowe na takie warunki a szkola nie jest w stanie sprostac temu wymogowi. cale szczescie, ze reforma zostala wycofana. poki co golym okiem widac ze dzieci nie sa gotowe na szkole w tej formie i zerowka czy przedszklole jest bez porownania lepszym rozwiazaniem.

Zobacz kolejny artykuł

Zasiłek rodzinny i kryterium dochodowe – zmiany w latach 2015 – 2017


Od 1 listopada 2015 r. wzrośnie zasiłek rodzinny i progi dochodowe uprawniające do tej pomocy. Zasiłek rodzinny przyznawany jest na podstawie tzw. kryterium dochodowego.  Przez to pojecie należy rozumieć sumę dochodów wszystkich członków rodziny podzielonych przez liczbę miesięcy, w których zostały one zdobyte a następnie podzielone przez liczbę osób w rodzinie. Zgodnie z nowelizacją podwyższenie kryterium dochodowego podzielone zostało na dwa etapy.

I etap – od 1 listopada 2015 r.:

  • kryterium ogólne – 674 zł (wzrost o 100 zł),
  • kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym – 764 zł (wzrost o 100 zł).

II etap – od 1 listopada 2017 r.:

  • kryterium ogólne – 754 zł (wzrost o 80 zł),
  • kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym – 844 zł (wzrost o 80 zł).

Kwota zasiłku rodzinnego

Na przestrzeni lat 2015 – 2017  w trzech etapach, począwszy od 1 listopada 2015 r., będą rosły kwoty związane z podstawowym świadczeniem rodzinnym, jakim jest zasiłek rodzinny:

Na dziecko w wieku 0-5 lat 

  • 1 listopad 2015 r. – 89 zł (wzrost o 12 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 95 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 5 zł).

Na dziecko w wieku 5-18 lat      

  • 1 listopad 2015 r. – 118 zł (wzrost o 12 zł),  
  • 1 listopad 2016 r. – 124 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 130 zł (wzrost o 6 zł).

Na dziecko w wieku 18-24 lata        

  • 1 listopad 2015 r. – 129 zł (wzrost o 14 zł),     
  • 1 listopad 2016 r. – 135 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 140 zł (wzrost o 5 zł).

Zmiany w dodatkach do zasiłku rodzinnego

Trzyetapowemu procesowi wzrostu wysokości świadczeń będą podlegały również niektóre dodatki do zasiłku rodzinnego.

  1. dodatek z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego:

do 5 roku życia

  • 1 listopad 2015 r. – 80 zł (wzrost o 20 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 90 zł (wzrost o 10 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 10 zł).

powyżej 5 żoku życia

  • 1 listopad 2015 r. – 100 zł (wzrost o 20 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 110 zł (wzrost o 10 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 120 zł (wzrost o 10 zł).

 2.  dodatek z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania:

na pokrycie wydatków związanych z zamieszkaniem w miejscowości, w której znajduje się szkoła

  • 1 listopad 2015 r. – 105 zł (wzrost o 15 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 113 zł (wzrost o 8 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 120 zł (wzrost o 7 zł),

na pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której znajduje się szkoła

  • 1 listopad 2015 r. – 63 zł (wzrost o 13 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 69 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 75 zł (wzrost o 6 zł),

3.  dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej:

  • 1 listopad 2015 r. – 90 zł (wzrost o 10 zł);
  • 1 listopad 2016 r. – 95 zł (wzrost o 5 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 5 zł),

4.  dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka:

  • 1 listopad 2015 r. – 185 zł nie więcej niż 370 zł/265 zł nie więcej niż 530 zł (wzrost o 15 zł) (265 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności),
  • 1 listopad 2016 r. – 193 zł nie więcej niż 386 zł/273 zł nie więcej niż 546 zł (wzrost o 8 zł) (273 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności),
  • 1 listopad 2017 r. – 200 zł nie więcej niż 400 zł/280 zł nie więcej niż 560 zł (wzrost o 7 zł) (280 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności).

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zobacz kolejny artykuł

Domowy recykling, czyli jak podarować drugie życie rzeczom


Żyjemy w czasach kiedy łatwiej nam niż kiedyś kupić nową rzecz, a starą wyrzucić na śmietnik. Przecież po co naprawiać, tracić cenny czas, wszystko można wymienić na nowszy model. Przywykliśmy już do tego jak łatwo można zastąpić starą rzecz nową, ale czy na pewno lepszą? Pobudźmy w sobie nieco kreatywności i odkryjmy złotą rączkę by za pomocą domowego recyklingu dać życie starym przedmiotom. Poniżej kilka pomysłów na sam początek.

Wymarzona kuchnia z szafki nocnej

Stara szafka nocna może zmienić się najwspanialszą zabawkę dla dziecka. Po co wyrzucać ją na śmietnik, skoro można dać jej drugie życie. A jakie? Szafka sprawdzi się idealnie w roli małej kuchni dla dziecka. Wystarczy dokupić sklejkę, parę dodatków takich jak, metalowa miska, haczyki, pokrętła, itp. Do tego papier ścierny i farbę akrylową w pożądanym kolorze – ja proponuje coś w klimacie kości słoniowej, czy złamanej bieli. To jest prawdziwy domowy recykling. Wykonanie i wykończenie należy już do waszej wyobraźni, a poniżej parę zdjęć jak może wyglądać taka domowo zrobiona kuchnia. W sam raz na prezent dla małej księżniczki.

DSC041401[1]

Źródło zdjęcia: http://www.conchitahome.pl/2013/05/drewniana-kuchenka-dla-dzieci.html

 

Oryginalny odświeżacz powietrza

Lubimy, gdy w naszych domach ładnie pachnie, a to świeżo pieczonym chlebem w kuchni, a to lawendą w szafie, a to cynamonem z pomarańczą w sypialni,  a w salonie za to czuć subtelny zapach magnolii. Na sztuczne odświeżacze powietrza czasem nieświadomie wydajemy mnóstwo pieniędzy a i tak nie jesteśmy zadowoleni z ich działania i efektu jaki dają. Sprawdźcie zatem, czy macie sól do kąpieli np. o zapachu lawendy, pomarańczy, oraz małe szklane świeczniki/ szklaneczki na podgrzewacze. Sól wsypujecie do pojemniczka i dolewacie troszkę wody. Woda parując uwolni aromat uwięziony w soli, co sprawi, że odświeży ona powietrze. W zamkniętym niewielkim pomieszczeniu jak toaleta, wystarczą dwa takie cuda. Natomiast w salonie możemy wysypać sól na większy spodek, a w środku wstawić świeczkę typu podgrzewać. Aromat z soli będzie się powoli uwalniał, a my zyskamy dodatkowy efekt, bo kto nie lubi wieczorem zapalić świecy…

4234558687_295f257df7_z

 

Cotton balls – kule świetlne, czyli reaktywacja łańcucha choinkowego

Piękna ozdoba pokoju, parapetu, nie mówiąc już o balkonie. Oczywiście można je kupić taniej lub drożej, tylko po co, skoro można je zrobić samemu. Wystarczą tylko kolorowe nitki, krochmal i balony. Jak zrobić takie kule pisałam już tutaj. Gdy już będą gotowe, z czeluści szafy wyciągnijcie łańcuch choinkowy i voila, ozdoba gotowa, a satysfakcja jeszcze większa.

IMG_6806_DxO

 

Stolik z łóżeczka dziecięcego

Jest taki czas kiedy decydujecie się na zakup nowego łóżka dla dziecka, gdyż wyrosło już ze szczebelkowego. Zatem co zrobić ze starym łóżkiem? Można przekazać innym, wyrzucić na śmietnik lub stworzyć piękny stolik. Wystarczy odmalować, zamiast materaca zamontować płytę pomalowaną farbą kredową oraz zamontować haczyki. Na nich można zawiesić różne pojemniki na kredę, nożyczki, kredki. Ja dodałabym z jednej strony jeszcze płytę na ścianie łóżeczka, tym razem pomalowana farbą magnetyczną.

f60461eda7b3895702cc80e0a4ecf5f1

Źródło zdjęcia: http://kobieceinspiracje.pl/12120,co-zrobic-gdy-dziecko-wyrosnie-z-lozeczka.html

 

Organizery na biurko z puszki po kawie, groszku, kukurydzy

Nikt nie lubi bałaganu wysypujących się kredek dziecka, czy długopisów na biurku. W sklepach fajne, ciekawe pojemniki potrafią kosztować więcej niż dobra kawa z ciastkiem w Warszawie, zatem i tu mam dla was pomysł. Na początek odgapimy trochę od Fizinki i jej pomysłu na skarbonkę dla dziecka. Technika ozdabiania jest ta sama, tylko przed malowaniem powinniśmy przyciąć naszą puszkę do pożądanej wielkości. Stępić można ją papierem ściernym, a na koniec pomalować. Teraz pozostaje ustawić na biurko, wypełnić i nacieszyć się widokiem.

puszki-po-groszku-i-kukurydzy-w-nowych-szatach-i-w

Źródło zdjęcia: http://zycierzeczy.pl/puszki-po-groszku-i-kukurydzy-w-nowych-szatach-i-w.html

To tylko parę pomysłów na podarowanie drugiego życia rzeczom. Zanim wyrzucicie jakiś mebel, czy też pojemnik po szamponie zastanówcie się, czy możecie go wykorzystać zmieniając dotychczasową funkcję. A może już coś wykorzystaliście? Koniecznie podzielcie się z nami swoimi pomysłami i opiszcie je komentarzu!

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
9 lat temu

Genialne! Właśnie przed chwilą kazałam mężowi by wyrzucił dwie stare szafki nocne. Będzie zaraz po nie wracał. Idealny pomysł na prezent pod choinkę – córki ucieszą się z takiej kuchni 🙂

Paulina Wyszyńska
9 lat temu

cudowne inspiracje <3 😉 sama jestem za przekształcaniem rzeczy, fajnie widzieć jak coś ze "śmiecia" przeistacza się w coś przydatnego

Maria Ciahotna
9 lat temu

Moja młodsza siostra zrobiła dla swojego synka wspaniałą grzechotkę z łupinek pistacji 🙂

Gabistworkowo
9 lat temu

My staramy się dawać „nowe życie” różnym śmieciakom i robimy z nich zabawki albo prace plastyczne – taka nauka ekologii przy okazji 😉 Ale takich fajnych rzeczy jak we wpisie jeszcze nie robiłyśmy 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Gabistworkowo

No to do dzieła:)

Martyna Kal
Martyna Kal
7 lat temu

Świetne pomysły! Też bardzo lubię dawać drugie życie przeróżnym przedmiotom i tak ostatnio ze starych, zniszczonych trampek zrobiłam nowe, oryginalne i kolorowe buty 🙂 Inspirowałam się przepisem: przepisnaszycie.pl/jak-ozywic-trampki/. Pomalowałam je farbami akrylowymi i wyglądają jak nowe!

Milena
Milena
3 lat temu

Super pomysły i inspirację! 🙂 Aż mam ochotę, żeby też coś odnowić, ale na razie pozostaję mi zaopatrywać się w perelki z drugiej reki i tak dawac im nowe zycie. Tak odkrylam tez ostatnio Less_. Jak jestes ciekawa to zachecam zajrzec na ich strone: https://less.app/ 🙂

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close