Przestawiamy zegary


Chociaż ze zmianą czasu mamy do czynienia dwa razy do roku i zawsze jest odpowiednio wcześniej zapowiadana, bywa że zapominamy o przestawieniu zegarków. Na szczęście zawsze jest to weekend, choć i tak wynikają z tego różne nieporozumienia. Po co nam więc to całe zamieszanie ze zmianą czasu?

Nie do końca wiadomo kto pierwszy wypowiedział się głośno o potrzebie stosowania czasu letniego i zimowego. Na pewno pionierami byli Niemcy, którzy przestawianie zegarków zaczęli praktykować już w czasie I wojny światowej, a wkrótce w ich ślady poszli Brytyjczycy. Obecnie taki podział stosowany jest w siedemdziesięciu krajach na świecie, w tym prawie we wszystkich państwach Europy – wyjątek stanowią tu Islandia, Białoruś i Rosja.

W zgodzie ze słońcem…

Stosowanie czasu letniego pozwala na optymalne dostosowanie aktywności ludzi do czasu kiedy słońce znajduje się nad horyzontem. Optymalne wykorzystanie dziennego światła umożliwia oszczędzanie prądu, zwłaszcza latem. Zimą podczas pięciu najbardziej ciemnych miesięcy, a więc od listopada do marca później włączamy światło wieczorem, ale za to wcześniej rano. Dlatego właśnie zimą wracamy do tzw. czasu podstawowego – w Polsce środkowoeuropejskiego, zwanego również zimowym. Zwykle potrzebujemy kilku dni, aby nasz zegar biologiczny zaadoptował się do nowych warunków. Niektórzy z nas wyjątkowo kiepsko odczuwają tę „rewolucję”; mają migreny i potrzebują znacznie więcej czasu, aby się wprawić w inny rytm dnia. Gorsza jakość snu bywa wiązana z depresjami i incydentami sercowymi. Dlatego bez względu na ilość pracy i obowiązków, starajmy się wysypiać i dbajmy o higieniczny, zdrowy tryb życia – zachęca Tomasz Goc z Fabryki Materacy Janpol. Jeżeli cierpimy na problemy z bezsennością warto przed snem dokładnie wywietrzyć pokój, wypić ziołową herbatę, poczytać odprężającą książkę. – Przyjrzyjmy się również naszemu otoczeniu, zwłaszcza temu na czym śpimy. Wielu bezsennych nocy i porannych bólów kręgosłupa dałoby się uniknąć, gdybyśmy kładli się spać na dobrze dobranym materacu – dodaje T. Goc z Janpolu.

Czy to się opłaca?

Przeprowadzana dwa razy w roku w Polsce zmiana czasu jest kosztowna i dość skomplikowana. Z przestawieniem się na nowy czas nie radzi sobie wiele systemów informatycznych. W transporcie kolejowym przy zmianie czasu z letniego na zimowy pociągi, które są na trasie od godziny drugiej muszą wydłużyć postój o co najmniej godzinę na najbliższym posterunku ruchu, na którym mają postój handlowy, aby jechać dalej zgodnie z rozkładem jazdy. Natomiast przy zmianie czasu z zimowego na letni wszystkie pociągi, które są na trasie od godziny drugiej mają opóźnienie o co najwyżej godzinę. Pracujący w systemie zmianowym w nocy muszą pracować de facto o godzinę dłużej, co nie zawsze jest uwzględnianie przy naliczaniu wynagrodzenia. Optymiści uważają jednak, że zmiana czasu na zimowy owocuje większym bezpieczeństwem na drogach oraz ogólnie lepszym dostosowaniem człowieka do rytmu natury, aktywności słońca itd. Bez względu na to jakie jest nasze zdanie pamiętajmy żeby 28 października przestawić zegar o godzinę do tyłu, a w czasie adaptacji do nowych warunków szczególnie dbać o jakość nocnego wypoczynku.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Dobrze, że o tym piszecie bo ja jak zwykle nie wiem kiedy przestawic zegarek:)

Hanna Szczygieł
11 lat temu

Będziemy przypominać:) Ale bez tego zapominania nie byłoby zabawy 😛

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Konkurs – Opowiedz „Jedyną taką historię!”


Główną atrakcją Akademii Super Przedszkolaka – Ogólnopolskiego Programu Edukacyjnego – jest konkurs pt. „Jedyna taka historia” dla dzieci w wieku przedszkolnym i ich rodziców.

„Jedyna taka historia” to doskonała zabawa dla dzieci i ich rodziców, polegająca na ułożeniu ciekawej historii w jednej z 6 kolorowanek dostępnych w zakładce konkursowej na stronie www.akademia-super-przedszkolaka.pl. Autorzy najlepszych prac, wyłonionych w internetowym głosowaniu, zostaną nagodzeni sprzętem AGD Amica i zabawkami Mochtoys. Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są do 22 października br.

Ogólnopolski Program Edukacyjny Akademia Super Przedszkolaka został zainicjowany przez Indykpol S.A., aby zwróć uwagę dzieci i ich rodziców na temat zdrowego odżywiania.

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

szkoda tylko, że jak zawsze, to nie będzie zabawa tylko nabijacze głosów zgarną nagrody:(

kruella de mon
kruella de mon
11 lat temu

No z tym nabijaniem głosów nie przesadzałabym 🙂 Brałam udział w podobnych konkursach, gdzie osoby nabijające głosy byly zwyczajnie eliminowane z konkursu. W tej akcji są fajne nagrody, a konkurencja jak dotąd nieduża 🙂

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Językiem można się bawić – Eksperci o serii „Czytam sobie”


Seria „Czytam sobie” to zbiór dziewięciu książek dla dzieci w wieku 5-7 lat. Została pomyślana tak, by dziecko mogło je czytać samodzielnie.

Trzy z nich są napisane bardzo prostym językiem (składają się z krótkich zdań pojedynczych), co sprawia, że poradzi sobie z nimi dziecko, które dopiero uczy się czytać. Dodatkową pomocą w lekturze ma być podział niektórych wyrazów na litery – kilkulatek, który nie zna liter (i czyta książkę z pomocą osoby dorosłej), może je dzięki temu łatwiej zapamiętać. Teksty przeznaczone dla czytelników średnio zaawansowanych są dłuższe i bardziej skomplikowane gramatycznie, lecz na tyle proste, że bez trudu przebrnie przez nie nawet 6-latek. Tym, którym czytanie sprawia więcej kłopotów, pomocny może się okazać zapis niektórych słów w postaci sylab; dzielenie na sylaby bardzo wspomaga naukę czytania. Opowiadania dla najbardziej zaawansowanych czytelników operują już pełnym zasobem form gramatycznych i bardzo różnorodnym słownictwem, dostosowanym jednak do możliwości intelektualnych ucznia pierwszych klas szkoły podstawowej.

Książki z serii „Czytam sobie” rozwijają kompetencje językowe dziecka. Każda z nich, nawet ta „najprostsza”, napisana jest bogatą polszczyzną – w łatwe do zrozumienia teksty wplecione są słowa erudycyjne (zaintrygowany, kusy, zmatowiały wzrok) oraz takie potoczne, które należą do leksykonu osób dorosłych (dać drapaka, leje jak z cebra, portki). Dzięki temu czytelnik może wyjść poza szablon językowy, utrwalany przez filmy dla najmłodszych czy rozmowy z rówieśnikami. Książki pozwalają dziecku przeżywać radość z obcowania   z językiem: są tam rymy (Maja na tropie jaja), zabawne neologizmy (Romek Wiadomek, Natalka Pytalka) itp. Dzięki temu dzieci dowiadują się (nie wprost), że językiem można się bawić i że czytanie jest źródłem przyjemności – stają się w ten sposób aktywnymi użytkownikami języka: odczuwają potrzebę wzbogacania słownictwa, eksperymentują ze słowem, a także rozbudzają swe zaciekawienie językiem.

Dr Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski, sekretarz Rady Języka Polskiego

 

 

 

 

 

Fot. Sylwia Rudolf

 

źródło: Informacja prasowa

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Informacje prasowe

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Znam dorosłych co dukają przy czytaniu więc i dla nich takie książki się przydadzą. To chyba wina ich rodziców bo zaniedbali edukację własnych dzieci. Ja czytam płynnie i będę wszystko robić żeby moja mała też nie miała problemów z czytaniem. Tym bardziej że obecnie jest tyle środków pomocnych w nauce czytania:)

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Dziecko, biuro podroży i wakacyjny wyjazd


Bogacenie się naszego społeczeństwa spowodowało, że coraz dostępniejsze są dla nas zagraniczne wycieczki i coraz chętniej z tego korzystamy. Czasem możemy nawet taniej spędzić wakacje w ciepłych krajach niż w polskich górach czy nad morzem. Wszystko to sprawia, że wiele osób decyduje się właśnie na taki sposób spędzania wolnego czasu.

Niektóre z wycieczek lotniczych możemy zakupić nawet za kwotę niższą niż tysiąc złotych od osoby. Lecz jak jest w przypadku młodych rodziców z dzieckiem? Większość biur podróży nie ma problemów z obsługiwaniem tego typu klientów. Przeważnie przy zamówieniu wycieczki dla obojga rodziców wyjazd dziecka jest albo bezpłatny albo kosztuje niewielkie pieniądze – oczywiście do pewnego wieku.

Na miejscu przeważnie dostajemy specjalne łóżko dla niemowlaka lub tak zwaną przystawkę – jeśli dziecko jest nieco większe. O swoich klientach pamiętają też często hotelarze. O ile animator potrafi świetnie zabawiać dorosłych niemalże każdego wieczoru to również i dzieciaki nie są same.

Gry dla dzieci organizowane są tak samo często i nie musimy się martwić o to, że nasza pociecha zanudzi się na takim wyjeździe. Profesjonalna kadra potrafi bardzo umilić im wyjazd. Często możemy też zostawić dziecko pod opieką, dzięki czemu zwiedzanie czy wieczorne imprezowanie też jest możliwe raz na jakiś czas. Współcześnie biura podróży starają się bardzo mocno dbać o swoich klientów oferując niemalże wszystko, czego możemy oczekiwać.

Oczywiście, nie każdy hotel spełni nasze wszystkie wymagania jednak tu z pomocą służyć będą pracownicy biura podróży. Jeśli poinformujemy ich o chęci zabrania na wyjazd dzieciaka – z pewnością pomogą nam wybrać jedną z ofert które są specjalnie przygotowane pod takich klientów jak my. Da nam to o wiele większy komfort wyjazdu choć czasem będziemy musieli zapłacić nieco więcej niż w przypadku samodzielnego wylotu. Warto jednak unikać wycieczek zawierających transport autokarowy. W przypadku niewielkiego dziecka może to być bardzo ciężkie i męczące przeżycie, lepiej więc wybrać szybsze połączenia lotnicze lub jak już to przejazdy autokarowe na krótkich trasach.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
Wpis Sponsorowany

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

My chcielibyśmy w przyszłym roku pojechać „gdzieś dalej” ale zobaczymy co nam z tego wyjdzie:)

Hanna Szczygieł
11 lat temu

Trzymam kciuki 🙂

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

Dziękuję! Juz kilka lat nigdzie nie byłam bo a to pracę zmieniłam, a to mała za mała ale w przyszłym roku nie odpuszczę:)

Agnieszka Danielewicz
11 lat temu

My byliśmy w tym roku na Krecie z dwójką dzieci jedno 2 lata drugie 5 lat 🙂 Było super 🙂 Pojechaliśmy z biura Sky Clab na szczęście nam udało się wróci bez problemu bo biuro zbankrutowała tydzień po naszym przyjeździe do Polski. Wybrałam specjalnie takie miejsce żeby dzieci się nie nudziły były różne baseny, zjeżdżalnie dla dzieci i dorosłych, mini przedszkole a nawet wieczorem Disko dla dzieci. W restauracja były krzesełka do karmienia dzieci, w hotelu można było wypożyczyć rower z fotelikiem dla maluch. Ogólnie było bardzo dużo rodzin z dziećmi 🙂 My mieliśmy dużo szczęścia bo hotelu i miejsca… Czytaj więcej »

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
11 lat temu

dobrze że się wam udało przed tym bankructwem, aż strach z tymi biurami jeździć

Guest
Guest
11 lat temu

Byliśmy w tym roku z rodzinką w Sharm El Seikh, , fakt, że za osiemnastomiesięczne dziecko zapłaciliśmy chyba ok 100 zł, ale za to za starszego syna (5 lat) o 100 zł więcej niż za osobę dorosłą, wiec są czasami haczyki, trzeba uważać w ofertach. Myślę, że to nie zależy czy biuro jest markowe czy „firma krzak”, trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo można się zdziwić.My wiedzieliśmy wcześniej o takich numerach z cenami, ale jak ktoś nie wie, to może się niemile zaskoczyć.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close