Akcja „Czytelnik miesiąca” – podsumowanie września


Najwyższy czas ogłosić wyniki wrześniowej edycji naszej Akcji „Czytelnik Miesiąca”.
Tradycyjnie dziękujemy wszystkim, którzy czytają bloga W Roli Mamy. Staramy się by każdy wpis był interesujący, płynął z serca  lub opierał się na solidnych merytorycznych podstawach. Przygotowanie pojedynczego wpisu zwykle zajmuje nam kilka godzin, dlatego cieszymy się, gdy doceniacie naszą pracę komentując to co napisałyśmy. Kontakt z Czytelnikami to jeden z najważniejszych punktów naszej blogowej przygody.

W minionym miesiącu najchętniej i najwięcej komentowała nasze wpisy – Malwina Wołowska. Dziękujemy i gratulujemy!
Wraz ze sponsorem sklepem Merlin.pl przygotowałyśmy dla zwyciężczyni cukrowy peeling firmy Pat&Rub. Czekamy na dane do wysyłki.

A czy Ty czytałaś/eś dziś już wszystkie nowe wpisy? My czekamy na Twój głos w dyskusjach! A kolejny kosmetyk czeka na Ciebie!

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

Dziękuję pięknie:)

Hanna Szczygieł
12 lat temu

Gratulacje! Dziękujemy!

Barbara Heppa-Chudy
12 lat temu

Gratulacje 🙂

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Hervé Tullet w Polsce! Autor światowego bestsellera dla dzieci „Naciśnij mnie”


Hervé Tullet w Polsce! Autor światowego bestsellera dla dzieci „Naciśnij mnie”

18 – 21 października 2012 roku
Warszawa – Kraków – Wrocław

Czarodziej wyobraźni, artysta, twórca wyjątkowych książek dla dzieci, m.in. „Naciśnij mnie” – bestsellera wydanego w 25 krajach świata w łącznym nakładzie ponad 400 tys. egz. – Hervé Tullet przyjeżdża do Polski na zaproszenie wydawnictwa Babaryba oraz Instytutu Francuskiego. W dniach 18 – 21 października odwiedzi Warszawę, Kraków i Wrocław, gdzie spotka się z czytelnikami i poprowadzi niezwykłe warsztaty plastyczne dla dzieci.
Hervé Tullet zachęca swoich czytelników do samodzielnego odkrywania świata, bujania w obłokach, uczy zachwytu nad prostymi, a zarazem genialnymi pomysłami, udowadnia, że w czasach, w których królują iPady  oraz inne urządzenia cyfrowe nic nie jest lepsze od wyobraźni.
Warsztaty z Hervé Tulletem będą okazją do wyrażenia nieskrępowanej radości i spontaniczności. Dzieci, malując przy muzyce i do muzyki, będą wręcz musiały pobrudzić się farbą! Spotkania z Tulletem to zawsze niezwykłe wydarzenia, pełne zwariowanych pomysłów Autora, dzięki którym – poprzez łączenie sztuki z zabawą – dzieci inspiruje się do twórczego, nieszablonowego myślenia.

Podczas spotkań z Tulletem będzie można zdobyć autograf Autora oraz całkowicie przedpremierowo kupić jego kolejną książkę „Turlututu. A kuku, to ja!”. Ta magiczna, kolorowa książka opowiada o przygodach Turlututu, który zabiera dzieci oraz ich rodziców do świata wyobraźni. W książce tej, podobnie jak w „Naciśnij mnie”, Tullet zachęca czytelników do wspólnej zabawy: śpiewania, przekręcania książki, naciskania jej, a nawet krzyczenia…
Spotkania z Hervé Tulletem w Polsce:
18.10.2012 (czwartek) godz. 17.30 warsztaty w Centrum Nauki Kopernik WARSZAWA
19.10.2012 (piątek) godz. 17.30 warsztaty w Galerii Zachęta WARSZAWA
20.10.2012 (sobota) godz. 15.00 warsztaty w księgarni Czuły Barbarzyńca KRAKÓW
21.10.2012 (niedziela) godz. 13.00 warsztaty w Alliance Francaise WROCŁAW
 Warsztaty są bezpłatne, ale obowiązują zapisy: warsztaty@babaryba.pl

Zapraszamy dzieci od 3 do 7 lat

Współorganizator:


 

 

 

 

 

ZAPOWIEDŹ data premiery: 30.10.2012
HERVÉ TULLET
TURLUTUTU. A KUKU, TO JA!

Hervé Tullet, autor bestsellerowej książki „Naciśnij mnie”, zaprasza Was w podróż po magicznym świecie wyobraźni! „Turlututu. A kuku, to ja!” to jego kolejna niezwykła książka, która wciąga dzieci oraz rodziców do wspólnej zabawy. Tym razem udamy się w podróż po krainie wyobraźni z przesympatycznym bohaterem Turlututu, z którym m.in. polecimy statkiem kosmicznym na Księżyc, będziemy razem  malować, potrząsać książką oraz wspólnie śpiewać, a nawet krzyczeć!

oprawa twarda, format: 200mm x 210mm
ISBN 978-83-62965-01-4
cena: 29,90 zł (w tym 5% VAT)

HERVÉ TULLET
NACIŚNIJ MNIE
wydanie polsko-francuskie (dwujęzyczne)

 

 

 

 

 

 

 

 

ŚWIATOWY BESTSELLER
ponad 400 tys. sprzedanych egzemplarzy, książka wydana w 25 krajach
Książka Hervé Tulleta została wydana już w 25 krajach, trafiła m.in. na listy bestsellerów „New York Timesa” oraz największej internetowej księgarni Amazon.com.
Naciśnij mnie to książka, którą trzeba przekręcać, na którą trzeba dmuchać, której trzeba klaskać…
Autor potrafi sprawić, że jego ilustracje wręcz „rozmawiają” z dziećmi!
Książka zachęca dzieci i dorosłych do wspólnej zabawy i nauki!

Widujemy czasem książki, co nie wiedzą, czy jeszcze są książką, czy piszczącą, pełną guziczków zabawką. Ta książka jest książką na pewno, a piski, kwiki i inne odgłosy zabawy wydaje się przy niej osobiście. Jeśli przyłapiemy kogoś z domowników na klaskaniu, chuchaniu i potrząsaniu tą książeczką, nie martwmy się. Znaczy to, że dał się porwać do wesołej zabawy przez kilka kolorowych kropek. Świetny minimalistyczny pomysł i wykonanie.

Michał Rusinek („Twoje Dziecko”)

Pomysł prosty, dlatego niezwykły. Trochę tu żartu, trochę nauki. Książka interaktywna wymagająca zasilenia wyobraźnią. Jej atrakcyjność objawia się przy wykonywaniu poleceń sformułowanych prostym komunikatem, czyli naciskaniu, potrząsaniu, klaskaniu itd. Wtedy kropki – główne  bohaterki książki – zaskakują, bawią i odsłaniają swoje możliwości.
Wydanie dwujęzyczne, tzn. francuskie i polskie, otwierające na różny zapis słów. Naprawdę świetne!

Katarzyna Kubisiowska („Mamo To Ja”)

Ta książka absorbuje dzieci totalnie, co wydaje się nieporozumieniem w erze komputerów, kiedy już 2-latek sprawniej od mamy obsługuje zarówno konsolę gier wideo, jak i pilota telewizora. A jednak! To interaktywne rysunkowe dzieło autorstwa Hervé Tulleta zaprasza do zabawy, wobec której trudno pozostać obojętnym.
 (…) Książeczka ta przeczy wszelkim regułom postępowania ze słowem drukowanym, bo kto to słyszał o tym, żeby potrząsać książką albo dotykać jej palcami? Książka tym bardziej zachwyca, gdy widzę, z jakim zapałem zabierają się za nią kilkulatkowie, a to chyba najlepsza reklama.

Katarzyna Kazimierowska („Zwierciadło”)

Genialne naciskanie! …i dmuchanie, klaskanie, przekręcanie, pocieranie. I nie jest to opinia o najnowszej  aplikacji smartfona, tylko o zwykłej papierowej książce! Hervé Tullet jest tatą trojga dzieci, nic więc dziwnego, że doskonale wie, o co chodzi maluchom. Dzięki temu powstała magiczna książka „Naciśnij mnie”. Autor zadbał, żeby lektura książki była niezapomniana. Jedna żółta kropka nie poradzi sobie bez dziecięcej pomocy – kropkę należy naciskać i pocierać – wtedy zmienia kolor i pojawiają się jej towarzyszki. Ale cuda dzieją się również wtedy, gdy klaszczemy nad książką, przekręcamy nią czy dmuchamy w kierunku  kropek – żeby sprawdzić efekt działań, wystarczy po prostu przekręcić stronę.

Paulina Jakubowska (Polskie Radio)

Książka Hervé Tulleta została zaliczona do 11 najlepszych książek roku 2011 przez opiniotwórczy amerykański blog Huffington Post
11 Best Books Of 2011

Książka Hervé Tulleta została zaliczona do 10 najlepszych książek dla dzieci w roku 2011 wg największej amerykańskiej księgarni Amazon.com
 2011 Best Kids and Teens Books of the Year

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

Ja mam kilka książek z autografami autorów:) Takie moje perełki wśród pozostałych. warto chodzić na takie spotkania jeśli ktoś ma możliwość

To co? Jeszcze jeden artykuł?

„Czytam sobie” – konkret w walce ze spadającym czytelnictwem


Nauka czytania, jakiej jeszcze nie było. Seria „Czytam sobie” to pierwsza na naszym rynku przygotowana zgodnie z zaleceniami pedagogów seria do wspierania nauki czytania.

Czytając wyniki kolejnych badań czytelnictwa w Polsce rwiemy włosy z głowy. Dziś 56% Polaków nie zagląda do żadnych książek, nawet kucharskich, czy słowników. Dla porównania: 44% naszych rodaków coś czyta, ten sam wskaźnik dla Czechów (z których – nota bene – z taką impertynencką łatwością się nabijamy) wynosi aż 83%. Czyli nasi sąsiedzi z południa czytają prawie dwa razy więcej od nas. To porównanie samo w sobie jest przerażające.

Powstają oczywiście cenne inicjatywy. Od ponad dziesięciu lat działa akcja Cała Polska Czyta Dzieciom. Senat stworzył zespół popularyzacji czytelnictwa. Co jakiś czas pojawiają się kampanie społeczne jak np. zeszłoroczny świetny spot „Nie czytaj!” z udziałem największych gwiazd ekranu. Oglądalność tego ostatniego na YouTube to 200 tysięcy wyświetleń. Dla porównania, spot Oceany z piosenką reklamującą Euro2012 – 2,8 mln wyświetleń, czyli czternaście razy więcej. To porównanie pokazuje nam – wielbicielom książek – miejsce w szeregu.

„Czytam sobie” to odpowiedź wydawcy zaangażowanego w powyższe. Zaangażowanego w rozwój czytelnictwa, zaangażowanego w emocjonalny i intelektualny rozwój czytelnika.

„Czytam sobie” wspiera dzieci w nauce czytania; jest pomocą dla rodziców i pedagogów w trudnym zadaniu wychowania bardziej czytającego pokolenia. Nie dlatego, że chcemy ścigać się z Czechami czy Oceaną. Badania prowadzone w temacie czytelnictwa na świecie dowodzą, że dziecko, które czyta, rozwija wyobraźnię, dojrzewa emocjonalnie i… odnosi potem łatwiej sukces zawodowy. To pokazuje, jak kluczowe jest, by dzieci czytać zaczęły. Nie tylko dla rozwoju literatury, ale także dla rozwoju danego kraju.

Opracowując „Czytam sobie” braliśmy pod uwagę współczesne osiągnięcia metodyczne w dziedzinie nauki czytania. Seria przygotowana jest zgodnie z nimi, tak więc spójna z tym, jak nauczyciel pracuje w szkole. Jednocześnie, dzięki obrazkowej instrukcji, jest bardzo łatwa w obsłudze dla rodzica. Metodycznie współczesna i prosta.

Z drugiej strony bardzo zależało nam na tym, by były to książki, po które dziecko sięgnie z przyjemnością, by były atrakcyjne wizualnie, by teksty nie były nudne. Stąd Katarzyna Sendecka,  twórczyni koncepcji i wydawca prowadzący serii, zaprosiła do współpracy największych polskich autorów i ilustratorów.

– Bardzo zależało nam, by te książki były prawdziwą frajdą. Żeby się do nich wracało trochę tak, jak sami wracaliśmy do „Poczytaj mi, mamo” – mówi Katarzyna Sendecka. – Dlatego oprócz pracy nad tekstami, nad ich atrakcyjnością i różnorodnością, dodaliśmy do każdej książki dyplom sukcesu i naklejki. Chcemy, by z „Czytam sobie” w sposób jednoznaczny kojarzyło się osobiste poczucie sukcesu dziecka.

I tu sprawa istotna: „Czytam sobie” nie jest serią do wspólnego czytania: rodzic czy nauczyciel nie powinien się dać namówić na głośne czytanie tych książek. Dziecko ma móc osiągnąć sukces. Najpierw sukces polegający na przeczytaniu książki – potem sukces, jakim jest płynne czytanie.

Z olbrzymią przyjemnością i gorącym przekonaniem polecam serię „Czytam sobie” – rodzicom, nauczycielom, bibliotekarzom i księgarzom – z myślą o przyszłości naszych dzieci.

Maria Deskur, Dyrektor Wydawniczy, Egmont Polska

 

 

 

 

 

źródło: Informacja prasowa

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

Ja kiedyś dużo czytałam książek:) Lubiłam to, a teraz to szczerzę przyznaję, że nie mam czasu i chyba już mi się nie chce. Nie wiem czy moja córcia będzie lubiła czytać. Będę ją zachęcać do tego bo czytanie rozwija wyobraźnię:) Zobaczymy:)

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Dziecko, biuro podroży i wakacyjny wyjazd


Bogacenie się naszego społeczeństwa spowodowało, że coraz dostępniejsze są dla nas zagraniczne wycieczki i coraz chętniej z tego korzystamy. Czasem możemy nawet taniej spędzić wakacje w ciepłych krajach niż w polskich górach czy nad morzem. Wszystko to sprawia, że wiele osób decyduje się właśnie na taki sposób spędzania wolnego czasu.

Niektóre z wycieczek lotniczych możemy zakupić nawet za kwotę niższą niż tysiąc złotych od osoby. Lecz jak jest w przypadku młodych rodziców z dzieckiem? Większość biur podróży nie ma problemów z obsługiwaniem tego typu klientów. Przeważnie przy zamówieniu wycieczki dla obojga rodziców wyjazd dziecka jest albo bezpłatny albo kosztuje niewielkie pieniądze – oczywiście do pewnego wieku.

Na miejscu przeważnie dostajemy specjalne łóżko dla niemowlaka lub tak zwaną przystawkę – jeśli dziecko jest nieco większe. O swoich klientach pamiętają też często hotelarze. O ile animator potrafi świetnie zabawiać dorosłych niemalże każdego wieczoru to również i dzieciaki nie są same.

Gry dla dzieci organizowane są tak samo często i nie musimy się martwić o to, że nasza pociecha zanudzi się na takim wyjeździe. Profesjonalna kadra potrafi bardzo umilić im wyjazd. Często możemy też zostawić dziecko pod opieką, dzięki czemu zwiedzanie czy wieczorne imprezowanie też jest możliwe raz na jakiś czas. Współcześnie biura podróży starają się bardzo mocno dbać o swoich klientów oferując niemalże wszystko, czego możemy oczekiwać.

Oczywiście, nie każdy hotel spełni nasze wszystkie wymagania jednak tu z pomocą służyć będą pracownicy biura podróży. Jeśli poinformujemy ich o chęci zabrania na wyjazd dzieciaka – z pewnością pomogą nam wybrać jedną z ofert które są specjalnie przygotowane pod takich klientów jak my. Da nam to o wiele większy komfort wyjazdu choć czasem będziemy musieli zapłacić nieco więcej niż w przypadku samodzielnego wylotu. Warto jednak unikać wycieczek zawierających transport autokarowy. W przypadku niewielkiego dziecka może to być bardzo ciężkie i męczące przeżycie, lepiej więc wybrać szybsze połączenia lotnicze lub jak już to przejazdy autokarowe na krótkich trasach.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

My chcielibyśmy w przyszłym roku pojechać „gdzieś dalej” ale zobaczymy co nam z tego wyjdzie:)

Hanna Szczygieł
12 lat temu

Trzymam kciuki 🙂

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

Dziękuję! Juz kilka lat nigdzie nie byłam bo a to pracę zmieniłam, a to mała za mała ale w przyszłym roku nie odpuszczę:)

Agnieszka Danielewicz
12 lat temu

My byliśmy w tym roku na Krecie z dwójką dzieci jedno 2 lata drugie 5 lat 🙂 Było super 🙂 Pojechaliśmy z biura Sky Clab na szczęście nam udało się wróci bez problemu bo biuro zbankrutowała tydzień po naszym przyjeździe do Polski. Wybrałam specjalnie takie miejsce żeby dzieci się nie nudziły były różne baseny, zjeżdżalnie dla dzieci i dorosłych, mini przedszkole a nawet wieczorem Disko dla dzieci. W restauracja były krzesełka do karmienia dzieci, w hotelu można było wypożyczyć rower z fotelikiem dla maluch. Ogólnie było bardzo dużo rodzin z dziećmi 🙂 My mieliśmy dużo szczęścia bo hotelu i miejsca… Czytaj więcej »

Malwina Wołowska
Malwina Wołowska
12 lat temu

dobrze że się wam udało przed tym bankructwem, aż strach z tymi biurami jeździć

Guest
Guest
11 lat temu

Byliśmy w tym roku z rodzinką w Sharm El Seikh, , fakt, że za osiemnastomiesięczne dziecko zapłaciliśmy chyba ok 100 zł, ale za to za starszego syna (5 lat) o 100 zł więcej niż za osobę dorosłą, wiec są czasami haczyki, trzeba uważać w ofertach. Myślę, że to nie zależy czy biuro jest markowe czy „firma krzak”, trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo można się zdziwić.My wiedzieliśmy wcześniej o takich numerach z cenami, ale jak ktoś nie wie, to może się niemile zaskoczyć.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close