Razem raźniej. Ale czy bezpiecznie?


Spanie z dzieckiem ma wiele zalet. Pomaga niemowlęciu w szybkiej aklimatyzacji po tej stronie brzuszka, bardzo korzystnie wpływa na budującą się właśnie relację pomiędzy mamą, tatą i dzieckiem, tworzy niewidzialną, a jednocześnie tak potrzebną nić porozumienia i zrozumienia, daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, bez którego trudno byłoby mu się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Ale czy jest bezpieczne?

Bezpieczny sen

Chociaż spanie razem z dzieckiem niesie ze sobą wiele dobrego, to jednak nie wszyscy się na to decydują. Dlaczego? Wielu młodych rodziców obawia się, że śpiąc, mogą przez przypadek wyrządzić dziecku krzywdę. Że zmęczeni obowiązkami mogą np. położyć się na dziecku lub je przygnieść. Takie ryzyko oczywiście istnieje. Aby go uniknąć, warto sięgnąć po rozwiązania, z których od lat z powodzeniem korzystają Skandynawowie, a po które od niedawna mogą sięgać też polscy rodzice. Mowa o specjalnych kojcach dla niemowląt Super Mami ­­­. Kojec szczelnie otula niemowlę, chroniąc do tym samym przed ryzykiem przygniecenia czy przyduszenia dziecka kołderką. Kojec jest niezastąpiony, zwłaszcza w pierwszych tygodniach życia dziecka, gdy niemowlę uczy się funkcjonowania w nowej dla siebie rzeczywistości. Otulony ciepłem, blisko mamy i taty, czuje się pewnie i bezpiecznie. W efekcie łatwiej i szybciej uczy się funkcjonowania w pozabrzuszkowej rzeczywistości.

Więcej niż zwykły kojec

Kojec Super Mami to absolutna nowość na rynku polskim. To niecodzienne połączenie materacyka, łóżeczka turystycznego i wkładki do wózka w jednym. Pozwala przenosić noworodka w dowolne miejsce bez ryzyka obudzenia pociechy. A to niezwykle ważne. Wszak niezakłócony, spokojny sen jest warunkiem pełnego, zdrowego, zrównoważonego rozwoju psychoruchowego dziecka. Kojec dla noworodków Super Mami sprawdza się zwłaszcza w pierwszych tygodniach życia dziecka- gdy chcemy mieć pociechę bezustannie w zasięgu wzroku ( materacyk umożliwia przenoszenie dziecka w każde miejsce w domu), gdy jest potrzeba podpierania plecków maluszka w trakcie snu- tak by uniknąć ryzyka zadławienia się np. ulewanym pokarmem), gdy sprawdza się dość ciasne, przylegające do ciała owijanie. Kojec Super Mami obok wielu ważnych funkcji pełni także rolę otulacza- tak potrzebnego dzieciom w pierwszych tygodniach życia, niezastąpionego zwłaszcza wtedy, gdy noworodek przyszedł na świat przed czasem.

Niezastąpiony w czasie wyjazdów- w czasie, gdy pociecha jest zmuszona spać w nieswoim łóżeczku. Korzystając z kojca, nie zakłócasz budującego się właśnie w dziecku poczucia bezpieczeństwa, gwarantujesz mu pełen komfort snu i wypoczynku, dbasz o higienę i zdrowie maluszka najlepiej jak to możliwe.

Więcej informacji o kojcu dla noworodków Super Mami znajduje się na www.supermami.pl

SONY DSC

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ola
Ola
10 lat temu

Ja spałam z dzieckiem, kiedy był malutki i nigdy mu krzywdy nie zrobiłam 😉
Ale taki kojec, fajna sprawa!

Magda Pawlak
10 lat temu

Spanie z dzieckiem zdarzało się zazwyczaj w chorobie. Wtedy „wydzielałam” miejsce wałkiem z koca/kołdry- efekt podobny 🙂

Małgorzata Szczepańska

U nas dzieci śpią od urodzenia w swoich łóżeczkach. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Czasem w czasie choroby czy ząbkowania brałam do siebie ale tylko po to aby uspokoić dziecko a jak juz zasnęło to wracali do swojego łóżeczka.

Regina Adamiec Babula
10 lat temu

Mamy takie coś, przydaje się też gdy Maluch zaczyna siadać i ma jeszcze problemy z równowagą – zamiast „miliona” poduszek 😉 a tak w ogóle to my mamy łóżeczko, w którym zdemontowaliśmy jeden bok i przysunęlismy do naszego łóżka. Synek śpi na tej samej wysokości co my, niby z nami a jednak osobno a rano wystarczy, że się przeturla i już jest między mamą i tatą 🙂

Ewelina Zdunek
10 lat temu

U nas synek 15miesiecy sam zrezygnowal z lozeczka i przeniosl sie na lozko do nas na poczatku przez tydz a teraz mamy cos takiego 🙂

Mało? To może sprawdź kolejny tekst :)

Pokoloruj dzieciom świat…


ENCE PENCE to projekt, w którym pasja stworzenia czegoś oryginalnego i jedynego w swoim rodzaju splotła się z chęcią dzielenia się radością i wszystkim, co kojarzy się z ciepłem, pozytywną energią i kreatywnym działaniem. Hasłem przewodnim działalności jest „Żyj kolorowo”, dlatego ręcznie tworzona biżuteria przepełniona jest wieloma barwami, które ożywią i pokolorują nawet najbardziej pochmurny dzień roku.

Aby czynić świat bardziej kolorowym, ENCE PENCE stworzyło akcję charytatywną „Pokoloruj dzieciom świat…”. Pomysł na akcję narodził się po spotkaniu z Magdaleną Różczką, która pokazała dziewczynom z ENCE PENCE miejsce, które nie jest kolorowe. Miejsce, w którym od przekroczenia progu, uderza ilość dziecięcych nieszczęść, ale jednocześnie pozytywnie zaskakuje ciepło personelu, jego zaangażowanie i wszechobecna świadomość misji – uczynić świat tych dzieci bardziej kolorowym. Miejscem tym jest Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny w Otwocku, gdzie trafiają noworodki opuszczone przez rodziców lub odebrane im z powodu złej sytuacji materialnej.

ENCE PENCE postanowiło pomóc maluszkom. Wraz z Magdalena Różczką, która od samego początku zaangażowała się w akcję, ENCE PENCE zaprojektowało bransoletki, których sprzedaż wspiera IOP w Otwocku. W akcji „Pokoloruj dzieciom świat” sprzedawane są bransoletki, w różnych odcieniach niebieskiego, które symbolizują szanse dzieci na kolorowe życie. Mężczyźni mogą wybrać bransoletki w kolorze czarnym i brązowym.

Akcja „Pokoloruj dzieciom świat…” zyskała wielu sympatyków i wsparły ją kolejne znane osoby, m.in.: Paweł Małaszyński, Jan Wieczorkowski, Beata Sadowska, Sonia Bohosiewicz, Agnieszka Więdłocha. Każdy, kto kupi damską bransoletkę otrzyma autograf Magdaleny Różczki, do męskiej dodawany jest natomiast autograf Pawła Małaszyńskiego.

 

encepence

 

Więcej na temat akcji znajdziecie na stronach: www.adopcja.org.pl oraz www.encepence.pl i dowiecie się z filmu:

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

To co? Jeszcze jeden artykuł?

Jak wzmocnić organizm malucha jesienią?


Jesień to czas, kiedy klasyczne przeziębienie czy wirus grypy dopadają wszystkich znacznie częściej, bez względu na wiek. Chłodne wieczory, częsty deszcz, mroźny wiatr nie sprzyjają zachowaniu zdrowia. W aptece możemy znaleźć suplementy diety, które mają wzmocnić organizm w tym niekorzystnym okresie. Jak możemy wspomóc organizm dziecka w naturalny, babciny sposób radzi Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”.

Wzmożona podatność na choroby i infekcje związana jest ze spadkiem odporności. W pierwszym tygodniu października odnotowano, że na grypę zachorowało (lub jest podejrzenie) 72 470 Polaków[1]. To właśnie jesienią wszyscy mają obniżoną odporność, a kilkudniowy katar, osłabienie, stan podgorączkowy są jego konsekwencjami. Agresywne wirusy i bakterie mogą łatwiej wtargnąć do organizmu i „rozgościć” się w nim. Osłabiona odporność może wynikać z wyziębienia organizmu lub nieodpowiedniej diety, która nie dostarcza niezbędnych witamin i składników potrzebnych do budowy ciał odpornościowych. Jak zatem powinniśmy o nasze dzieci, by nie miały zakatarzonego nosa?

Pomóż organizmowi w walce z wirusami

W okresie jesienno-zimowym powinniśmy podawać dzieciom inne posiłki niż latem. Przede wszystkim muszą być ciepłe, pożywne i bogate w składniki odżywcze, które nie tylko dadzą siłę do biegania i skakania, ale również wspomogą układ odpornościowy dziecka w skutecznej walce z infekcjami. Na co zwracać uwagę i jak komponować posiłki dla dzieci, aby przetrwały ten czas w zdrowiu i dobrej kondycji? Agnieszka Piskała podaje listę złotych zasad, które należy zastosować w stosunku do odporności dzieci:

  1. Ciepłe posiłki podstawą diety. Kiedy za oknem jest skoki temperatur, organizm dziecka wydatkuje dużo energii, żeby ogrzać się. Ciepłe posiłki rozgrzeją organizm od wewnątrz, a jednocześnie dziecko nie straci dodatkowej energii na ogrzanie zimnych posiłków podczas trawienia.
  2. Owoce i warzywa codziennym wsparciem odporności. Dzieciom są potrzebne tak samo o każdej porze roku. Jabłko, papryka, marchewka, kapusta to bogactwo witamin, które wspierają odporność.
  3. Jogurty i soki cytrusowe na indeksie. Dzieci nie muszą z nich rezygnować jesienią czy zimą, ale te produkty mają właściwości wychładzające organizm i dlatego są tak bardzo popularne latem. Stawiajmy na soki z naszych rodzimych sadów – jabłkowy, gruszkowy czy porzeczkowy.
  4. Kiszonki w roli głównej. Kwaszone ogórki i kapusta doskonale smakują, jako główny składnik surówek oraz rozgrzewających zup. Dodatkowo kiszonki zawierają dobroczynne bakterie probiotyczne, które zasiedlając przewód pokarmowy podnoszą odporność w walce z zimowymi infekcjami.
  5. Tłuste ryby w walce z suchą skórą i infekcjami. Nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 zawarte w tłustych rybach typu łosoś, makrela, tuńczyk, śledź czy mintaj wpływają korzystnie na poprawę samopoczucia, a jednocześnie zapobiegają nadmiernemu wysuszeniu skóry. Dodatkowo nienasycone kwasy tłuszczowe wspomagają układ odpornościowy.
  6. Ciepłe śniadania na dobry początek dnia. Codziennie każde dziecko powinno wyjść z domu po ciepłym i pożywnym śniadaniu. Zjedzona rano jajecznica czy płatki owsiane z mlekiem dostarczają dziecku ciepły zastrzyk energii na dobry początek dnia.
  7. Odpowiednie nawodnienie 365 dni w roku – w tym czasie dzieci mogą mieć mniejsze pragnienie, ale pamiętajmy, że przebywając w ciepłych pomieszczeniach (mieszkanie, szkoła) organizm szybko się odwadnia. 1,5 l wody to w każdej porze roku obowiązkowa ilość płynów na dobę dla każdego dziecka.
  1. Słodycze tak, ale w umiarkowanych ilościach – deficyt słońca sprawia, że nawet dzieci mają gorszą kondycję psychiczną, którą łatwo poprawić słodyczami. Oczywiście mogą być one w diecie dziecka, ale lepiej wybierać zdrowsze wersje, np. owsiane ciasteczka czy kawałek ciasta marchewkowego.

Naturalne sposoby leczenia

Gdy dziecko złapie gorączka oznacza to, że organizm walczy z infekcją. Jeśli nie przekracza ona 38 stopni nie powinno się jej radykalnie zbijać. Sok malinowy to bardzo dobry produkt, który pomaga walczyć z infekcjami. Dzięki witaminie C wspomaga odporność, a dodatkowo zawarte w nich salicylany rozgrzewające organizm, mają działanie napotne i podobne do działania aspiryny.

Naturalne metody leczenia mają czasami lepsze i skuteczniejsze działanie niż wiele medykamentów z apteki:

  • Mleko z miodem i masłem ma działanie nawilżające na błony śluzowe gardła.
  • Gorący rosół rozgrzewa organizm od środka, a dodatkowo wdychanie jego oparów podczas jedzenia sprawia, że rozrzedza się wydzielina nosowa, zmniejszając w ten sposób katar.
  • Jeżówka (ehinacea) wspomaga odporność.
  • Syrop z cebuli – cebula zawiera alicynę, która działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie oraz wykrztuśnie na kaszel (plasterki cebuli układać warstwowo w słoiku, zasypując kilkoma łyżeczkami cukru, zakręcić i postawić w ciepłym miejscu – najlepiej na kaloryferze. Pić po łyżeczce, co kilka godzin).
  • Chrzan – działa udrażniająco na błony śluzowe.
  • Czarny bez ma właściwości przeciwbólowe.
  • Herbata z lipy z miodem i cytryną pozwala „wypocić” chorobę.

[1] Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, www.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/

Poniższy tekst jest informacją prasową przesłana nam przez zaprzyjaźnione serwisy. Żadna z naszych redaktorek nie jest autorką poniższego tesktu i nie odpowiadamy za zamieszczone treści. Jednakże dokładamy wszelkich starań, aby przedstawione informacje były zgodne z polityką oraz tematyką naszego serwisu.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marzena K-c
10 lat temu

ja moim dzieciom kupowałam syrop Lipomal u nas się sprawdzal , do tego syrop Bioaron C

Karolina Kałuska
10 lat temu

Pelavo Kids polecam, smarowanie nóżek vikiem i mega dawka witaminy C, profilaktycznie zestaw witaminek w zelkach lub syrobkach:)

Anna Maćkiewicz
10 lat temu

u nas teraz profilaktin

Hania Majchrzak
10 lat temu

Większość syropków z aptek jest z dodatkiem syropu glukozowo-fruktozowego, czyli samo zło. Ja podaję tran + kilka kropel dicofloru + naturalny wieloowocowy suplement diety Mistify firmy Synergy.

Karolina Płotecka
10 lat temu

Moj synek jest na tranie od kiedy skonczyl 8 miesiecy teraz ma 1,5 roku i odpukac nawet katarku nie mial.

Małgorzata Dąda
10 lat temu

Czy mogę zapytać, w jakiej postaci podawała Pani tran i jakiego producenta? – mój synek aktualnie ma skończone 8 miesięcy, więc może nadszedł czas, żebym też zaczęła mu coś podawać, choć odpukać w niemalowane od urodzenia mi nie chorował.

Agata Ołówko-Bala
10 lat temu

Pij mleko, będziesz kaleką

Monika Ścieplik
10 lat temu

U nas żelki tranowe Mio Bio bo córka zrażona antybiotykami nie chce syropów i pomaga. Już 3 tura chorobowa w przedszkolu a córką złapała tylko lekki katar

Marta
Marta
8 lat temu

Kiszonki to podstawa. Mleko, a dokładnie kakao( nierozpuszczalne) z miodem przed snem. Jako, że córa skończyła 3 latka w razie niedoboru odporności bądź przeziębienia podaję jej Ulgrip junior o smaku malin, oparty na naturalnych składnikach. Odporność szybko wzrasta, a przeziębienie nigdy nie przeradza się w coś poważniejszego.

jonka
jonka
7 lat temu

Staram się, żeby moje dziecko miało dobrze zbilansowaną dietę, dużo czasu spędzamy na zewnątrz, żeby się hartowało i do tego jeszcze profiaktycznie dostaje acidolac w kropelkach, żeby utrzymywać florę bakteryjną w równowadze, co też skutecznie wzmacnia odporność

Sprawdź nasz kolejny artykuł

Ciąża – odsłona II


To już końcówka siódmego miesiąca, nawet nie wiem kiedy ten czas mi minął. Jeszcze nie dawno rozmawialiśmy o drugim dziecku, dawaliśmy sobie czas, bo przy pierwszym dziecku staraliśmy się ponad pół roku. Tym bardziej ku naszemu zdziwieniu zobaczyliśmy dwie kreski – przy pierwszym podejściu – ma się te moc, nie? Druga ciąża -była radość, euforia, ale już tak inaczej. Nie było tej iskry, podskakiwania pod sufit. Tylko długie patrzenie w oczy partnera, w których malował się uśmiech, radość, spokój….

Druga ciąża nie jest już taka sama jak pierwsza. Do wielu rzeczy podchodzę spokojniej, z jednej strony wiem, co mnie czeka, na co zwracać uwagę. Z drugiej strony cieszę się z każdej wolnej chwili, kiedy możemy być same z sobą – a wierzcie mi lub nie, ale o takie chwile trudno przy aktywnym trzylatku. Nadal zdarzają się mi takie dni, pełne zadań do wykonania, gdzie gdyby nie rosnący brzuszek zapomniałabym, że jestem w ciąży – a to mi się wcześniej przed pojawieniem brzuszka zdarzało.

Będąc w pierwszej ciąży, wszytko było dla mnie nowe, niesamowite i nie do ogarnięcia. Szybko odnalazłam forum mam czerwcowych na jednym z portali parentingowych. Podczytywałam już fora mam, które już cieszyły się maleństwami. Pamiętam to uczucie, jak nie mogłam się doczekać przyjścia na świat pierworodnego. To właśnie tam poznałam wspaniałą dziewiątkę dziewczyn, z którymi udało nam się stworzyć nie tylko ten blog, ale zawiązać też przyjaźnie. Czasem tłumaczę mężowi, że dziewczyny są dla mnie jak grupa wsparcia, bez której nie wyobrażam sobie jak można by funkcjonować.

Czy tym razem szukałam forum mam grudniowych? Z ręką na sercu przyznaję, że dopiero niedawno zerknęłam na jedną grupę i ku mojemu zdziwieniu zauważyłam jak daleko “w tyle” jestem z przygotowaniami. Dziewczyny już w szóstym miesiącu miały wszytko poprane, wyprasowane, łóżeczko rozstawione – a u mnie? Łóżko nadal stoi w piwnicy, tak samo jak wózek. Ubranka – do zeszłego tygodnia nic nie miałam – bo po Marcinie rzeczy są jakby nie na tę porę roku, a tym bardziej zbyt chłopięce. Ubrania choć posortowane, nadal nie uprane i nie uprasowane. Torba do szpitala – może znajdą się pojedyncze rzeczy. Do końca pozostało 9 tygodni – dla mnie to dużo czasu.

Wkrótce czeka nas ostatnie obowiązkowe badanie usg – czy czuję podekscytowanie, zdecydowanie tak. Naprawdę nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli znów ją podpatrzyć i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Teraz pozostało nam delektowanie się kopniakami małej, która nie daje o sobie zapomnieć, a także czas powoli zabrać się za przygotowania.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
megi84
megi84
10 lat temu

oj tak druga ciąża jest inna, moja córeczka jest już z nami 5 miesięcy a oczekiwania na nią minęły przy moim 4 latku w mgnieniu oka, czas tak szybko ucieka , nie było dużo czasu na delektowanie się każdym ruchem , choć było one cudowne – inne. Aż zatęskniłam za kopniakami, ale jak teraz patrzę na moją Lili jak słodki śpi to nic mi wżyciu więcej nie potrzeba. Mam cudowną rodzinę, cudowne dzieci i po prostu jestem szczęśliwa.:)

Kamila Anna
Kamila Anna
10 lat temu

Pięknie opisane 😉 kolejna ciąża to już zupełnie coś innego, jesteśmy na początku drugiego trymestru ale ta myśl, że wkrótce będzie trzeba kompletować wyprawkę jeszcze do mnie nie dociera 😉 Wszystko jest takie inne, radość ogromna , myśl o kimś maleńkim w środku pod serduszkiem jest codziennie 🙂 ciekawe jak to będzie i czy damy radę 🙂

Milena Kamińska
Milena Kamińska
10 lat temu

zgadza się druga ciąża zupełnie inna, choć też bardzo ważna. Więcej spokoju , mniej czasu na czytanie różnych artykułów, mniej kupionych gazet 😉 też uważałam że ze wszytskim zdążę, nie miałam tak wszystko poszykowane na tip top jak przy pierwszej.Inne nastawienie , wiedziałam co mnie czeka dlatego mniej stresu.

Ada
Ada
9 lat temu

Zazdroszczę brzuszka nr 2! Sama obawiam się podjąć decyzję o kolejnym dziecku, jakaś mnie bardzo by chciała,a druga jest niezdecydowana.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close