Pożegnanie z piersią


Już pożegnania nadszedł czas… Wcale nie łatwy, zarówno dla dziecka jak i matki, bo poza zmianą rozkładu dnia, uciekają też momenty czułości i emocjonalnego odprężenia.

Karmienie piersią dla mnie było cudownym czasem. Młodszego syna karmiłam dokładnie do dnia drugich urodzin. A dlaczego akurat tak? Bo Woju był na tyle duży, że “cycuś” był już tylko wyciszaczem i nie spełniał najważniejszej roli – narzędzia do karmienia. Wiele matek straszyło mnie, że im dłużej będę karmić, tym trudniej dziecko będzie oduczyć tego. Życie jednak pokazuje, jak wiele zależy od samego malca, bo to co się wydarzyło w ostatnich tygodniach u nas, w niczym nie przypominało armagedonu.

Więc jak to zrobić, żeby bez wielu wylanych łez, zarówno dziecka jak i matki zrezygnować z karmienia? Przynajmniej jedno z zainteresowanych naprawdę musi chcieć końca i podjąć zdecydowane i konsekwentne działania. Ja chciałam, bo byłam zmęczona nocnym wstawaniem, akurat rozpoczęłam pracę poza miejscem zamieszkania, a sam Woju jadł  to co my. Żeby nagle nie urywać tego kojącego rytuału, od 2-3 miesięcy stopniowo ograniczałam częstotliwość karmień. Najłatwiej poszło z tym w południe, bo nie było mnie w domu, a gdy mnie nie było, młody się nie upominał. A jeśli u mnie upominał się w ciągu dnia, tłumaczyłam że “cycy śpią” ale jest jedzenie w lodówce więc jeśli jest głodny mogę coś mu dać. Działało, głodny nie chodził, o pierś nie krzyczał, ja mimo delikatnej tęsknoty za tymi chwilami nawet nie wspominałam o temacie.

Zgodnie z przewidywaniami, mniej sympatycznie było w nocy, kiedy mały się przebudzał. Nauczony, że dostawał pierś przede wszystkim nocą, nie zadowalał się tłumaczeniem, że “cycy śpią” i on też powinien. Pomogła butelka “niekapek” z wodą, którą wręczałam zaraz po stanowczym żądaniu Woja. Szybko przywykł, chyba już trzeciej nocy przestał się denerwować, a teraz jak idzie spać z marszu idzie po wodę i zabiera butelkę do łóżka.

Widzę rezultaty zakończenia karmienia, bo mały nie budzi się tyle w nocy, a jeśli już wstanie to wystarczy go odprowadzić do łóżeczka, i sam usypia. Nie muszę wisieć nad nim, tak jak bywało to za czasów karmienia. Ja odzyskałam moje ciało i poczucie swobody. Czuję się spełniona jako matka ”karmicielka” bo karmiłam z powodzeniem tak długo jak chciałam, mały rósł zdrowo i w poczuciu maksymalnej bliskości i bezpieczeństwa przy mnie. Żałuję, że nie miałam takiej możliwości z pierwszym synem. Może przy trzecim dziecku też uda mi się ta sztuka. Zarówno szczęśliwego karmienia, jak i bezbolesnego z nim pożegnania.

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina Bylina
9 lat temu

Jak kazda decyzja ktora cos zmienia, ten kto ja podja musi byc wytrwaly i zdecydowany. Nasze dzieci potracia byc bardzo zaskakujace i czesto to my rodzice stwarzamy problemy przy odstawianiu czegokolwiek a nie dzieci 😉 Nie rozumiem tez dlaczego wiele matek traktuje odstawienie przez dziecko jako kleske. A moze to jest po prostu znak ze dziecko chce czegos wiecej? 😉

Zobacz kolejny artykuł

Zasiłek rodzinny i kryterium dochodowe – zmiany w latach 2015 – 2017


Od 1 listopada 2015 r. wzrośnie zasiłek rodzinny i progi dochodowe uprawniające do tej pomocy. Zasiłek rodzinny przyznawany jest na podstawie tzw. kryterium dochodowego.  Przez to pojecie należy rozumieć sumę dochodów wszystkich członków rodziny podzielonych przez liczbę miesięcy, w których zostały one zdobyte a następnie podzielone przez liczbę osób w rodzinie. Zgodnie z nowelizacją podwyższenie kryterium dochodowego podzielone zostało na dwa etapy.

I etap – od 1 listopada 2015 r.:

  • kryterium ogólne – 674 zł (wzrost o 100 zł),
  • kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym – 764 zł (wzrost o 100 zł).

II etap – od 1 listopada 2017 r.:

  • kryterium ogólne – 754 zł (wzrost o 80 zł),
  • kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym – 844 zł (wzrost o 80 zł).

Kwota zasiłku rodzinnego

Na przestrzeni lat 2015 – 2017  w trzech etapach, począwszy od 1 listopada 2015 r., będą rosły kwoty związane z podstawowym świadczeniem rodzinnym, jakim jest zasiłek rodzinny:

Na dziecko w wieku 0-5 lat 

  • 1 listopad 2015 r. – 89 zł (wzrost o 12 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 95 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 5 zł).

Na dziecko w wieku 5-18 lat      

  • 1 listopad 2015 r. – 118 zł (wzrost o 12 zł),  
  • 1 listopad 2016 r. – 124 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 130 zł (wzrost o 6 zł).

Na dziecko w wieku 18-24 lata        

  • 1 listopad 2015 r. – 129 zł (wzrost o 14 zł),     
  • 1 listopad 2016 r. – 135 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 140 zł (wzrost o 5 zł).

Zmiany w dodatkach do zasiłku rodzinnego

Trzyetapowemu procesowi wzrostu wysokości świadczeń będą podlegały również niektóre dodatki do zasiłku rodzinnego.

  1. dodatek z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego:

do 5 roku życia

  • 1 listopad 2015 r. – 80 zł (wzrost o 20 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 90 zł (wzrost o 10 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 10 zł).

powyżej 5 żoku życia

  • 1 listopad 2015 r. – 100 zł (wzrost o 20 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 110 zł (wzrost o 10 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 120 zł (wzrost o 10 zł).

 2.  dodatek z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania:

na pokrycie wydatków związanych z zamieszkaniem w miejscowości, w której znajduje się szkoła

  • 1 listopad 2015 r. – 105 zł (wzrost o 15 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 113 zł (wzrost o 8 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 120 zł (wzrost o 7 zł),

na pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której znajduje się szkoła

  • 1 listopad 2015 r. – 63 zł (wzrost o 13 zł),
  • 1 listopad 2016 r. – 69 zł (wzrost o 6 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 75 zł (wzrost o 6 zł),

3.  dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej:

  • 1 listopad 2015 r. – 90 zł (wzrost o 10 zł);
  • 1 listopad 2016 r. – 95 zł (wzrost o 5 zł),
  • 1 listopad 2017 r. – 100 zł (wzrost o 5 zł),

4.  dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka:

  • 1 listopad 2015 r. – 185 zł nie więcej niż 370 zł/265 zł nie więcej niż 530 zł (wzrost o 15 zł) (265 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności),
  • 1 listopad 2016 r. – 193 zł nie więcej niż 386 zł/273 zł nie więcej niż 546 zł (wzrost o 8 zł) (273 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności),
  • 1 listopad 2017 r. – 200 zł nie więcej niż 400 zł/280 zł nie więcej niż 560 zł (wzrost o 7 zł) (280 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności).

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zobacz kolejny artykuł

Domowy recykling, czyli jak podarować drugie życie rzeczom


Żyjemy w czasach kiedy łatwiej nam niż kiedyś kupić nową rzecz, a starą wyrzucić na śmietnik. Przecież po co naprawiać, tracić cenny czas, wszystko można wymienić na nowszy model. Przywykliśmy już do tego jak łatwo można zastąpić starą rzecz nową, ale czy na pewno lepszą? Pobudźmy w sobie nieco kreatywności i odkryjmy złotą rączkę by za pomocą domowego recyklingu dać życie starym przedmiotom. Poniżej kilka pomysłów na sam początek.

Wymarzona kuchnia z szafki nocnej

Stara szafka nocna może zmienić się najwspanialszą zabawkę dla dziecka. Po co wyrzucać ją na śmietnik, skoro można dać jej drugie życie. A jakie? Szafka sprawdzi się idealnie w roli małej kuchni dla dziecka. Wystarczy dokupić sklejkę, parę dodatków takich jak, metalowa miska, haczyki, pokrętła, itp. Do tego papier ścierny i farbę akrylową w pożądanym kolorze – ja proponuje coś w klimacie kości słoniowej, czy złamanej bieli. To jest prawdziwy domowy recykling. Wykonanie i wykończenie należy już do waszej wyobraźni, a poniżej parę zdjęć jak może wyglądać taka domowo zrobiona kuchnia. W sam raz na prezent dla małej księżniczki.

DSC041401[1]

Źródło zdjęcia: http://www.conchitahome.pl/2013/05/drewniana-kuchenka-dla-dzieci.html

 

Oryginalny odświeżacz powietrza

Lubimy, gdy w naszych domach ładnie pachnie, a to świeżo pieczonym chlebem w kuchni, a to lawendą w szafie, a to cynamonem z pomarańczą w sypialni,  a w salonie za to czuć subtelny zapach magnolii. Na sztuczne odświeżacze powietrza czasem nieświadomie wydajemy mnóstwo pieniędzy a i tak nie jesteśmy zadowoleni z ich działania i efektu jaki dają. Sprawdźcie zatem, czy macie sól do kąpieli np. o zapachu lawendy, pomarańczy, oraz małe szklane świeczniki/ szklaneczki na podgrzewacze. Sól wsypujecie do pojemniczka i dolewacie troszkę wody. Woda parując uwolni aromat uwięziony w soli, co sprawi, że odświeży ona powietrze. W zamkniętym niewielkim pomieszczeniu jak toaleta, wystarczą dwa takie cuda. Natomiast w salonie możemy wysypać sól na większy spodek, a w środku wstawić świeczkę typu podgrzewać. Aromat z soli będzie się powoli uwalniał, a my zyskamy dodatkowy efekt, bo kto nie lubi wieczorem zapalić świecy…

4234558687_295f257df7_z

 

Cotton balls – kule świetlne, czyli reaktywacja łańcucha choinkowego

Piękna ozdoba pokoju, parapetu, nie mówiąc już o balkonie. Oczywiście można je kupić taniej lub drożej, tylko po co, skoro można je zrobić samemu. Wystarczą tylko kolorowe nitki, krochmal i balony. Jak zrobić takie kule pisałam już tutaj. Gdy już będą gotowe, z czeluści szafy wyciągnijcie łańcuch choinkowy i voila, ozdoba gotowa, a satysfakcja jeszcze większa.

IMG_6806_DxO

 

Stolik z łóżeczka dziecięcego

Jest taki czas kiedy decydujecie się na zakup nowego łóżka dla dziecka, gdyż wyrosło już ze szczebelkowego. Zatem co zrobić ze starym łóżkiem? Można przekazać innym, wyrzucić na śmietnik lub stworzyć piękny stolik. Wystarczy odmalować, zamiast materaca zamontować płytę pomalowaną farbą kredową oraz zamontować haczyki. Na nich można zawiesić różne pojemniki na kredę, nożyczki, kredki. Ja dodałabym z jednej strony jeszcze płytę na ścianie łóżeczka, tym razem pomalowana farbą magnetyczną.

f60461eda7b3895702cc80e0a4ecf5f1

Źródło zdjęcia: http://kobieceinspiracje.pl/12120,co-zrobic-gdy-dziecko-wyrosnie-z-lozeczka.html

 

Organizery na biurko z puszki po kawie, groszku, kukurydzy

Nikt nie lubi bałaganu wysypujących się kredek dziecka, czy długopisów na biurku. W sklepach fajne, ciekawe pojemniki potrafią kosztować więcej niż dobra kawa z ciastkiem w Warszawie, zatem i tu mam dla was pomysł. Na początek odgapimy trochę od Fizinki i jej pomysłu na skarbonkę dla dziecka. Technika ozdabiania jest ta sama, tylko przed malowaniem powinniśmy przyciąć naszą puszkę do pożądanej wielkości. Stępić można ją papierem ściernym, a na koniec pomalować. Teraz pozostaje ustawić na biurko, wypełnić i nacieszyć się widokiem.

puszki-po-groszku-i-kukurydzy-w-nowych-szatach-i-w

Źródło zdjęcia: http://zycierzeczy.pl/puszki-po-groszku-i-kukurydzy-w-nowych-szatach-i-w.html

To tylko parę pomysłów na podarowanie drugiego życia rzeczom. Zanim wyrzucicie jakiś mebel, czy też pojemnik po szamponie zastanówcie się, czy możecie go wykorzystać zmieniając dotychczasową funkcję. A może już coś wykorzystaliście? Koniecznie podzielcie się z nami swoimi pomysłami i opiszcie je komentarzu!

 

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
9 lat temu

Genialne! Właśnie przed chwilą kazałam mężowi by wyrzucił dwie stare szafki nocne. Będzie zaraz po nie wracał. Idealny pomysł na prezent pod choinkę – córki ucieszą się z takiej kuchni 🙂

Paulina Wyszyńska
9 lat temu

cudowne inspiracje <3 😉 sama jestem za przekształcaniem rzeczy, fajnie widzieć jak coś ze "śmiecia" przeistacza się w coś przydatnego

Maria Ciahotna
9 lat temu

Moja młodsza siostra zrobiła dla swojego synka wspaniałą grzechotkę z łupinek pistacji 🙂

Gabistworkowo
9 lat temu

My staramy się dawać „nowe życie” różnym śmieciakom i robimy z nich zabawki albo prace plastyczne – taka nauka ekologii przy okazji 😉 Ale takich fajnych rzeczy jak we wpisie jeszcze nie robiłyśmy 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Gabistworkowo

No to do dzieła:)

Martyna Kal
Martyna Kal
7 lat temu

Świetne pomysły! Też bardzo lubię dawać drugie życie przeróżnym przedmiotom i tak ostatnio ze starych, zniszczonych trampek zrobiłam nowe, oryginalne i kolorowe buty 🙂 Inspirowałam się przepisem: przepisnaszycie.pl/jak-ozywic-trampki/. Pomalowałam je farbami akrylowymi i wyglądają jak nowe!

Milena
Milena
3 lat temu

Super pomysły i inspirację! 🙂 Aż mam ochotę, żeby też coś odnowić, ale na razie pozostaję mi zaopatrywać się w perelki z drugiej reki i tak dawac im nowe zycie. Tak odkrylam tez ostatnio Less_. Jak jestes ciekawa to zachecam zajrzec na ich strone: https://less.app/ 🙂

Zobacz kolejny artykuł

Gdy mama wychodzi z domu – czy i jak pożegnać się z dzieckiem?


Prędzej czy później pojawia się moment w życiu każdej mamy, że wychodzi z domu sama bez dziecka. Rodzi się wtedy dylemat – czy wymknąć się po cichu, by nie denerwować niepotrzebnie malucha, a może wychodząc powiedzieć mu o tym i się pożegnać?

Ale zacznijmy od początku – czyli od tego, że mama wyjść z domu musi / chce. Dla większości z nas najgorszy jest ten pierwszy raz. No bo przecież kto inny zajmie się tak dobrze naszym dzieckiem, jak my same? Może naciągnęłabym fakty, gdybym napisała, że każdy! … ale spokojnie, bo prawdą jest, że większość osób (typu tatuś, babcia, opiekunka) poradzi sobie świetnie. I w to, przede wszystkim, młoda mama musi uwierzyć! Nawet jeśli ukochany synek / córeczka popłacze, to zostanie utulony/a w kochających ramionach i żadna krzywda dziecku się nie stanie.

Wróćmy teraz do kwestii – pożegnania się. Myślę, że gdyby zapytać różne osoby – inne mamy, babcie, nianie – to pojawią się właśnie dwa skrajne podejścia. Ja zdecydowanie jestem za tym, by zawsze się pożegnać, obojętnie, w jakim wieku jest dziecko.

Dlaczego?

Dziecko to człowiek – myślący, czujący, wrażliwy. I tak właśnie powinien być traktowany. Jakbym sama się czuła, gdyby ktoś mi bliski – np. mąż, nagle nie mówiąc ani słowa wyszedł z domu? Nie słyszałam, kiedy to zrobił i nie wiem gdzie poszedł. Mało tego nie mam pojęcia, o której wróci i czy w ogóle to nastąpi, bo może mnie po prostu zostawił. Na zawsze!

Znikanie jest nieprzewidywalne i sprawia, że traci się poczucie bezpieczeństwa. Dziecko czuje się zdezorientowane, może stać się nieufne i będzie odczuwało większy strach przed rozstaniem. Uciekanie bez pożegnania, może doprowadzić do tego, że gdy będziecie razem, maluch nie odstąpi Cię na krok, by zapobiec kolejnej Twojej niezapowiedzianej ewakuacji. Nie podkopuj więc jego poczucia bezpieczeństwa i wychodząc zawsze się pożegnaj.

Owszem, bądź przygotowana na to, że mu się to nie spodoba, że będzie nawet bardzo płakał. Ale nawet jeśli maluch będzie wylewał łzy, krzyczał i nie pozwalał Ci wyjść – powiedz mu spokojnie, że wychodzisz i się pożegnaj. Zapewnij, że wrócisz i powiedz kiedy – „wrócę wtedy, gdy będziesz jadł podwieczorek”. Daj całusa, powiedz „papa” i wyjdź. Nie przedłużaj sceny rozstania niezliczoną ilością buziaków, uścisków i kilkukrotnym powrotom od drzwi.

Nie ma wątpliwości, że rozstanie to trudne zadanie dla dziecka i dla mamy. Niejedna z nas zna to uczucie, gdy same nie potrafimy powstrzymać łez, które płyną po zamknięciu drzwi (byle nie wcześniej ;)) Ale jestem przekonana o tym, że dasz radę wypracowując Wasz własny rytuał pożegnania. Wtedy maluch nauczy się rozpoznawać tę sytuację, będzie wiedział co potem nastąpi i że za jakiś czas wrócisz. Dzięki temu będzie czuł się bezpieczny.

Nasze recenzje Zobacz wszystkie »

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina Bylina
9 lat temu

W zależnosci od wieku stosowałam skutecznie obydwie metody. I nigdy dziecko nie stało się niepewne. Moja mała w pewnym okresie nie chciała mnie wypuścić, bardzo płakała jak tylko pojawiał się temat wyjścia, dlatego musiałam się wymykać. Dziecko zawsze zostawało z kimś kogo bardzo kocha, dzięki temu nigdy nie poczuło się opuszczone, bo często zostawała z tymi osobami nawet jak ja byłam gdzieś tam obok. Teraz jak jest już starsza zawsze się z nią zegnam i mówię że wychodzę, bo potrafi to zrozumieć.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close